Na uldze internetowej rodzina zyska nawet 486 zł
Rozliczenie podatku za 2011 rok to najprawdopodobniej przedostatnia okazja do odliczenia wydatków na internet. Jednocześnie możliwości odliczeń jest znacznie więcej niż do tej pory - od dochodu można też odliczyć korzystanie z przenośnego modemu czy wizytę w kafejce internetowej. Małżeństwo może zyskać na uldze nawet 486 zł.
W rozliczeniu za 2011 r. z ulgi na internet będzie mogło skorzystać więcej podatników niż dotychczas. Zmieniły się bowiem wymogi ustawowe określające warunki jej zastosowania.
Z ulgi mogą skorzystać wszyscy podatnicy, którzy uzyskali dochód podlegający opodatkowaniu i ponieśli wydatki na używanie internetu. Dotychczas możliwość taką miały tylko te osoby, które korzystały z internetu w lokalu lub budynku będącym ich miejscem zamieszkania. Ustawodawca zrezygnował jednak z tego warunku.
W efekcie, możliwe stało się odliczenie od dochodu także wydatków związanych z korzystaniem z przenośnego modemu, z używaniem internetu w telefonie komórkowym, a nawet opłat za dostęp do sieci w kawiarni internetowej. Niestety rozszerzonym katalogiem wydatków na internet nie będziemy się cieszyć zbyt długo. Ulga na internet najprawdopodobniej zniknie bowiem od 2013 roku, co oznacza, że będziemy mogli ją uwzględnić jeszcze tylko dwa razy - w zeznaniu za 2011 i 2012 rok.
Ulga dotyczy wyłącznie wydatków na korzystanie z sieci. Nie obniżymy więc dochodu o płatności zawiązane z zakupem modemu, okablowania, a także serwisem czy obsługą techniczną sieci. Nie można także odliczyć wydatków związanych z instalacją internetu.
Ulga została jednak ograniczona kwotowo - od dochodu możemy odjąć maksymalnie 760 zł. Jeśli wydatki na używanie wyniosły nawet 1 500 zł, dochód uzyskany w 2011 r. i tak możemy zmniejszyć co najwyżej o 760 złotych. Jeśli wydaliśmy na ten cel 500 zł, to od dochodu odejmiemy całość poniesionych kosztów.
Z ulgi na internet można korzystać niezależnie od źródła przychodu. Mają do niej prawo zarówno osoby zatrudnione na etacie, jak i na umowie o dzieło, a także przedsiębiorcy. Wyjątkiem są przedsiębiorcy płacący zryczałtowany podatek dochodowy lub podatek liniowy - im prawo do ulgi nie przysługuje.
Przedsiębiorcy, korzystający z internetu na potrzeby prowadzonej działalności w celu uzyskania przychodu, zamiast odliczać limitowaną kwotę od dochodu, mogą całość wydatków zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu, co będzie znacznie bardziej korzystne. Jeśli jednak z internetu korzystają tylko na potrzeby prywatne, to wydatków takich nie zaliczą do kosztów, ale mają możliwość odliczenia ich od dochodu.
Przedsiębiorców obowiązują w takim przypadku takie same zasady, jak wszystkich innych podatników. Oznacza to, że korzystając z ulgi w maksymalnym wymiarze jedna osoba odliczy 760 zł i dzięki temu zyska 136 zł (przy założeniu, że rozlicza się z fiskusem według niższej, 18-procentowej stawki podatkowej).
W efekcie, jeśli całkowity limit ulgi przysługuje i żonie, i mężowi, jako małżeństwo zapłacą fiskusowi około 272 zł mniej. Jeśli jednak ich dochód przekroczył I próg podatkowy (85 528 zł) co najmniej o 1 520 zł, to skorzystają już 486 złotych.
Od tego roku wydatki na internet możemy rozliczać nie tylko na podstawie faktur, jak to było do tej pory, ale też innych dokumentów. Ważne jest, żeby był to dokument imienny i żeby potwierdzał faktyczne poniesienie wydatku, a nie samo zamówienie usługi. Co to oznacza w praktyce? Jeśli dokonujesz płatności przelewem bankowym - zachowaj jego potwierdzenie. Jeśli na przykład korzystasz z internetu w kawiarni - poproś o rachunek imienny. Jeśli go nie masz, a gromadziłeś paragony, zwróć się do właściciela kawiarni o wystawienie imiennego rachunku.
Pamiętaj jednak, że nie ma on obowiązku wystawienia takiego rachunku za okres dłuższy niż trzy miesiące do tyłu (może więc odmówić dziś wystawienia rachunku na przykład za marzec). Być może organom skarbowym wystarczyłoby w tym przypadku samo oświadczenie właściciela kawiarni, że klient korzystał z internetu, jako uzupełnienie paragonów, ale najbezpieczniej jest posiadać fakturę lub imienny rachunek.
Jeśli wzięta wcześniej faktura gdzieś zaginęła, to można wystąpić o duplikat. Wystarczy w tym celu skontaktować się ze sprzedającym i złożyć wniosek. Nie musi on mieć żadnej szczególnej formy.
Wskażmy tylko sprzedawcy dane, które pozwolą mu zidentyfikować nabywcę i usługę. W przypadku, gdy korzystanie z sieci jest elementem jakiejś usługi (na przykład internet w komórce) konieczne jest, aby opłata za sam internet była wydzielona na zbiorczej fakturze.
Katarzyna Rola-Stężycka