PO: Rząd PiS chce wprowadzić lub podnieść dziesięć podatków
- Rząd chce wprowadzić lub podnieść dziesięć podatków; z uzyskanych dzięki temu środków ma być finansowana kampania wyborcza PiS oraz "zasypywana dziura budżetowa" - ocenili politycy PO. Wezwali też premiera Mateusza Morawieckiego do przedstawienia informacji na ten temat.
Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział w środę na konferencji prasowej przed Kancelarią Premiera, że wprowadzenie nowych lub podwyższenie już istniejących opłat zapisano w "Wieloletnim Planie Finansowym Państwa na lata 2019-2022" stanowiącym informację rządu dla Komisji Europejskiej o stanie finansów państwa. Na "nową dziesiątkę Kaczyńskiego" - jak napisano na planszy przedstawionej podczas konferencji - składa się według PO: 15 proc. "podatek Morawieckiego" od składek emerytalnych, podwyżka akcyzy na papierosy i alkohol, podwyżka CIT, podatek od firm internetowych, likwidacja "liniowego PIT" dla samozatrudnionych, likwidacja limitu składek na ZUS, wyższy ZUS dla samozatrudnionych, wyższy ZUS od umów o dzieło, a także opodatkowanie papierosów elektronicznych.
"Rząd PiS doprowadził do powstania ogromnej dziury budżetowej, która ma zostać zasypana w kolejnych latach nowymi podatkami" - podkreślił Grabiec. Według niego, z uzyskanych środków PiS będzie też finansował swoją kampanię wyborczą.
Sławomir Nitras (PO) wezwał premiera Mateusza Morawieckiego "do uczciwej debaty" i przedstawienia w Sejmie informacji m.in. o tym o ile wzrosną wspomniane opłaty lub będą wynosić nowe, a także które grupy społeczne zostaną nimi najbardziej dotknięte.
"Nowa dziesiątka Kaczyńskiego", to nawiązanie do tzw. "nowej piątki Kaczyńskiego" przedstawionej przez PiS podczas jednej z ostatnich konwencji. Przewiduje ona wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, "trzynastkę" dla emerytów i rencistów, obniżenie kosztów pracy oraz przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych przede wszystkim w małych miastach i na wsiach.