Podatek od kart, opalenizny i tatuaży. Najdziwniejsze daniny w USA

Podatek od tatuaży i kolczyków? A może od opalenizny i kart do gry? Podatki bywają mniej lub bardziej sensowne, a niekiedy też dziwne. Stany Zjednoczone nie są w tym przypadku wyjątkiem. W USA nie brak podatkowych niespodzianek, które nad Wisłą mogą wywołać rozbawienie.

Podatki obok śmierci mają być jedną z dwóch pewnych w życiu rzeczy. O ile śmierć jest klarowna, to co do podatków nie ma już takiej jasności. Dowolność ich stosowania przez administrację prowadzi do sytuacji, w której możemy na przykład płacić za posiadanie tatuażu czy pokrywki na kubek od kawy. Przykładów absurdalnych danin nie brakuje także w Stanach Zjednoczonych.

Podatek od wygranej i opalenizny

Bez wątpienia niespodzianką może być podatek od opalenizny, który pojawił się po raz pierwszy jeszcze za prezydentury Baracka Obamy. Klienci muszą zapłacić 10 proc. podatku, który jest doliczany do usługi w solarium. Danina ta wpisuje się w pakiet tzw. podatków od szkodliwości, czyli "sin tax".

Reklama

Innym nietypowym podatkiem, który obowiązuje w Stanach Zjednoczonych, jest opłata od wygranych. Po raz pierwszy podatek ten pojawił się w Kalifornii, gdy stan nałożył go na zwycięzców rozgrywek koszykarskich, a pierwszą drużyną, która go zapłaciła, było Chicago Bulls. Przychody z podatku przekonały do jego wdrożenia 40 kolejnych stanów, a samą daninę rozciągnięto także na inne dyscypliny sportu. 

Podatek od surowego drewna, kart do gry, a nawet strzał. USA potrafią zadziwić

Także we wspomnianej Kalifornii od 2013 roku obowiązuje podatek od surowego drewna. Władze największego miasta stanu, Los Angeles, zdecydowały się opodatkować daniną w wysokości 1 proc. ceny towary z nieobrobionego drewna, jak na przykład drewniana sklejka. Skoro już jesteśmy przy drewnie, to nie sposób nie napomknąć o federalnej akcyzie, która obejmuje strzały do łuków. Każda strzała o długości 18 cali (45 cm) kosztuje o 46 centów więcej.

Stan Alabama niemiło zaskoczył natomiast fanów gier karcianych, wprowadzając podatek od kart do gry. Po jego wprowadzeniu każda talia kart, niezależnie od tego, do jakiej gry jest przeznaczona, została objęta podatkiem w wysokości 1,1 dolara. W stanie Arkansas więcej zapłacić natomiast muszą osoby z tatuażami oraz piercingiem. W 2005 roku wprowadzono tam podatek zwiększający o 6 proc. cenę tego typu usług. 

Stan Kolorado także wykazał się oryginalnością, wprowadzając daninę od pokrywek na kubki od kawy. Władze stanu uznały, że produkt ten nie jest wcale obowiązkowy, dlatego kawa w kubku zabezpieczonym pokrywką jest droższa jest o 2,9 proc. niż w normalnym. 

Osobliwych podatków w Stanach Zjednoczonych jest naprawdę wiele

Wyżej wskazane przykłady nie wyczerpują wcale listy najdziwniejszych podatków w Stanach Zjednoczonych. Wspomnijmy jeszcze o podatku od używek. Stan Tennessee wdrożył daninę w 2005 roku i objął nią środki odurzające takie jak marihuana, ecstasy czy kokaina. Co ciekawe, dilerzy mogą opłacać ten podatek anonimowo, a w przypadku złapania ich przez policję dokument potwierdzający, że dokonywali wpłat, może być okolicznością łagodzącą wyrok. 

W Waszyngtonie nałożono natomiast podatek w wysokości 100 dolarów rocznie na użytkowników aut elektrycznych. W stanie Maine zbiór i przetwórstwo jagód objęte są specjalną taksacją. W stanie Kansas pobiera się szczególną opłatę za lot balonem na ciepłe powietrze, a w Minnesocie opodatkowane są również futra zwierzęce

W Nowym Jorku natomiast pobiera się opłatę za gogle sportowe, a w Pensylwanii opodatkowane jest także korzystanie z aparatów tlenowych. Wyjątkowo mogą się czuć natomiast prowadzący biznesy ze striptizem w Teksasie. Władze stanu nakładają bowiem na takie lokale specjalny podatek, który pobierany jest tak długo, jak trwają rozbierane pokazy.

Przemysław Terlecki

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: USA | podatki | danina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »