Problem z długami - fiskus czasami może zaczekać
Prowadzisz firmę, ale z powodu problemów finansowych nie masz z czego zapłacić podatków? To jeszcze nie koniec świata. Ustawy podatkowe przewidują różne rozwiązania, aby zmniejszyć ciężar zobowiązań na rzecz fiskusa. Warto rozważyć m.in. przesunięcie daty wystawienia faktury, zmianę zasady rozliczania VAT, a gdy już pojawią się zaległości złożenie wniosku do urzędu skarbowego o rozłożenie ich na raty - radzi Tax Care.
Przedsiębiorca, który sam terminowo reguluje swoje zobowiązania, ale ma nierzetelnych kontrahentów, może łatwo stracić płynność finansową. Jeśli ma bowiem trudności z uzyskaniem należnego wynagrodzenia za dostarczone towary, czy świadczone usługi sam przestaje terminowo regulować płatności wobec innych partnerów biznesowych, bo działa to jak efekt domina. Problemy te namnażają się gdy koniunktura gospodarcza słabnie. Kłopoty z płynnością finansową mogą spowodować, że przedsiębiorca nie będzie wstanie w terminie regulować zobowiązań nawet wobec fiskusa. To już bardzo niebezpieczna sytuacja. Z okazji obchodzonego dziś Dnia bez Długów Tax Care radzi, jak w takim przypadku postąpić, aby ustrzec firmę przed upadłością. Możliwości jest kilka, choć nie ma co oczekiwać, że fiskus będzie chciał pomóc każdej firmie, która ma problemy.
Terminy płatności poszczególnych podatków określają ustawy regulujące konstrukcje tych danin. Decydujący wpływ na to kiedy podatek powinien być zapłacony jest moment powstania obowiązku podatkowego. I tak np. VAT musimy generalnie płacić do 25. dnia każdego miesiąca przy czym dotyczy to zobowiązania powstałego w poprzednim miesiącu. Niestety musimy to zrobić niezależnie od tego, czy otrzymaliśmy płatności za towar czy usługę, czy nie. Na podobnych zasadach przedsiębiorca musi płacić podatek dochodowy - podatek za miesiąc, w którym powstał przychód powinien zostać wysłany na konto urzędu skarbowego do 20. dnia następnego miesiąca.
Zaległości wobec fiskusa można czasem uniknąć, jeśli odbiorca uprzedzi dostawcę, że może pojawić się opóźnienie w zapłacie za towar. W takiej sytuacji rozwiązaniem może być wystawienie faktury w ostatniej chwili, czyli najpóźniej siódmego dnia od wydania towaru czy wykonania usługi. Dzięki temu zabiegowi moment powstania obowiązku podatkowego przesunięty zostanie na następny okres rozliczeniowy, czyli de facto o miesiąc.
Przykład: Przedsiębiorca A wykonał usługę reklamy na rzecz przedsiębiorcy B 26 października. Czynność ta musi być udokumentowana fakturą VAT. Jeśli przedsiębiorca A wystawi ją w październiku, to obowiązek podatkowy powstanie również w tym miesiącu,
a przedsiębiorca A będzie musiał zapłacić wynikający z niej podatek do 25 listopada. Jeśli natomiast faktura zostanie wystawiona 2 listopada przesunie to termin płatności podatku na grudzień.
Takie działanie może być co prawda nieatrakcyjne dla przedsiębiorcy B gdyż z jego strony oznacza to przesunięcie też o miesiąc prawa do odliczenia podatku VAT. Ale z drugiej strony, dzięki takiemu załatwieniu sprawy, obie firmy mogą zachować możliwość dalszej współpracy.
To nie koniec możliwości, z jakich może skorzystać przedsiębiorca, aby wpłynąć na terminy płatności swoich podatków. Ustawa o VAT daje tzw. małym podatnikom możliwość wybrania innej metody rozliczenia (tzw. metoda kasowa). Dzięki temu obowiązek podatkowy powstawanie dopiero po uregulowaniu należności przez kontrahenta nie później jednak niż 90. dnia od wydania towaru lub wykonania usługi.
Ale uwaga! Wybierając tę formę rozliczenia podatnicy muszą jednak wziąć pod uwagę, w jakim zakresie korzystają z prawa do odliczenia podatku z tytułu faktur zakupowych. Z prawa tego podatnicy, którzy wybrali metodę kasową, mogą bowiem korzystać w rozliczeniu kwartału, w którym uregulowali całą należność za dany towar. Metoda ta będzie więc korzystna dla podatników, którzy sami nie dokonują już dużych zakupów, gdyż nie będzie pojawiał się u nich wysoki podatek naliczony do odliczenia.
Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku podatku dochodowego. Osoby już prowadzą działalność gospodarczą i są tzw. małymi podatnikami lub dopiero rozpoczęli taką działalność mogą płacić zaliczki na podatek dochodowy kwartalnie, a nie miesięcznie. Rozwiązanie takie może być korzystne dla wielu firm, gdyż dzięki temu rzadziej będą angażowały swoje środki. Dodatkowo pozwoli to na wyrównanie ponoszonego ciężaru podatkowego jeśli podatnik w jednym miesiącu miał wysokie koszty, a w innym wysoki przychód.
Niezależnie od tych działań zobowiązanie podatkowe powstanie i podatnik będzie musiał zapłacić podatek w określonym terminie. Co może jednak zrobić gdy wie, że nie będzie miał na to środków? Warto skorzystać wtedy z możliwości odroczenia takiego terminu lub rozłożenia podatku na raty. W tym celu należy złożyć wniosek do naczelnika urzędu skarbowego i przedstawić dokładnie sytuację, w jakiej znalazła się firma. Ważne jest by zdążyć zanim upłynie termin płatności podatku. Później powstanie już zaległość podatkowa. Organ podatkowy, jeśli przychyli się do wniosku podatnika, wyznaczy nowy termin zapłaty podatku lub przedstawi harmonogram spłat poszczególnych rat. Przedsiębiorca musi w takim przypadku mieć na uwadze, że jeśli nie zapłaci w nowym terminie, to terminem obowiązującym stanie się termin pierwotny. Oznacza to, że od tej daty będzie zobowiązany do obliczenia odsetek od zaległości podatkowej.
Za odroczenie terminu zapłaty podatku lub rozłożenie go na raty podatnik musi uiścić tzw. opłatę prolongacyjną. Stanowi ona 50 proc. stawki odsetek za zwłokę, obowiązującej w dniu wydania decyzji o odroczeniu (obecnie jest to 14 proc.). Oznacza to, że w zamian za rozłożenie płatności na raty zapłaci o połowę mniej, niż gdyby po prostu nie uregulował zobowiązania wobec fiskusa w terminie.
Opłaty prolongacyjnej nie ustala się, gdy przyczyną wydania decyzji o odroczeniu zapłaty podatku (lub rozłożenia go na raty) była klęska żywiołowa lub wypadek losowy. Jeśli odroczenie zapłaty jest związane z postępowaniem układowym, organ podatkowy może z niej zrezygnować. Podstawową korzyścią dla podatnika, który skorzysta z jednej z tych ulg jest brak zaległości podatkowych. Przedsiębiorca może więc otrzymać zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami, co pozwoli mu zarówno ubiegać się o kredyt, jak też startować w przetargach. Ponadto niektóre ulgi lub zwolnienia podatkowe przewidziane uwarunkowane są między innymi brakiem zaległości podatkowych (np. tzw. kredyt podatkowy w PIT).
Nie zawsze jednak uda się uniknąć powstania zaległości podatkowej. Sytuacja taka jest trudniejsza jednak warto i w tym przypadku podejmować działania, które mogą pomóc szybciej odzyskać płynność podatkową i wyjść z długów.
Przepisy ordynacji podatkowej przewidują możliwość odroczenia lub rozłożenia na raty zaległości podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę a także jej umorzenia w całości lub w części. W tym przypadku również decyzja jest uznaniowa. W praktyce podatnicy mogą liczyć na rozłożenie zaległości na raty, czy odroczenie terminu płatności, organy podatkowe wyjątkowo niechętnie podchodzą jednak do tematu umorzenia zaległości podatkowej. Decyzje takie zapadają rzadko i w wyjątkowych przypadkach, jak np. klęska żywiołowa. Jeśli przedsiębiorcy uda się skorzystać z jednej z tych ulg będzie mógł spać spokojnie, nie obawiając się wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Jeśli zaległość podatkowa powstała np. w wyniku błędu rachunkowego, ale przedsiębiorca złoży korektę deklaracji z uzasadnieniem, a także zapłaci zaległości w ciągu 7 dni od złożenia korekty, to urząd skarbowy obniży odsetki za zwłokę (do 75 proc. obowiązującej stawki).
Katarzyna Rola-Stężycka, kierownik zespołu analiz podatkowych