Putin dokręca Rosjanom śrubę. Największa w historii podwyżka podatków
Prezydent Rosji, Władimir Putin, zdecydował o największej w historii podwyżce podatków. Dzięki podpisanej przez niego ustawie, w ciągu najbliższych sześciu lat osoby fizyczne mają zasilić kasę państwa 17 bilionami rubli (746 mld zł), a firmy kwotą ponad 11,1 biliona rubli (492,6 mld zł). Przyczyną są rosnące wydatki wojskowe, które pochłaniają niemal trzecią część budżetu państwa. Z podwyżki zostali wykluczeni żołnierze walczący w Ukrainie.
Zgodnie z dokumentem zatwierdzonym przez Dumę Państwową i Radę Federacji, od 2025 roku w kraju zacznie obowiązywać progresywna skala podatku dochodowego od osób fizycznych. Podwyższony zostanie także podatek od zysków przedsiębiorstw. Prezydent Putin zapowiedział wzrost podatków w czerwcu. Zastrzegł wtedy, że wszystkie niezbędne zmiany legislacyjne muszą zostać przyjęte do końca sierpnia.
Zgodnie z podpisanym przez niego dokumentem, najniższa stawka podatku wzrośnie z 13 proc. do 15 proc. Będą ją płacili Rosjanie, którzy zarabiają nie więcej niż 200 tys. rubli miesięcznie (8876 zł) i od 2,4 mln do 5 mln rubli rocznie. Do 18 proc. wzrasta podatek dla tych, którzy zarabiają od 5 do 20 mln rubli rocznie (222 tys. zł - 887,6 tys. zł.), a 20 proc. dla dochodów od 20 do 50 milionów rubli rocznie (887,6 tys. zł - 2 mln 219 tys. zł). Najwyższym, 22 proc. podatkiem zostaną obciążeni najbogatsi, których dochody przekroczą rocznie 50 milionów rubli.
Zmiany nie będą obowiązywały wszystkich. Zostali z nich wykluczeni rosyjscy żołnierze, uczestnicy agresji na Ukrainę. Wyższe podatki nie obejmą też rodzin wielodzietnych z najniższym dochodem. One zapłacą 7 proc. "Dotyczy to tych, którzy mają więcej niż dwójkę dzieci i których średni dochód na osobę nie przekracza 1,5-krotności minimum egzystencji, czyli 19 935 rubli miesięcznie (886 zł)" - informuje portal moscowtimes.ru.
Z szacunków rosyjskiego Ministerstwa Finansów wynika, że w 2025 r. dzięki podwyżce podatku dochodowego od osób fizycznych, do budżetu wpłynie dodatkowe 533 mld rubli (24,5 mld zł), a do 2030 r. - 3,1 biliona rubli (137,5 mld zł). W ciągu najbliższych sześciu lat suma ta wzrośnie do 16,8 biliona rubli.
Resort ostrzegł, że na początkowym etapie najwyższe stawki podatkowe obejmą jedynie 3,2 proc. osób aktywnych zawodowo, około 2 miliony obywateli. "W miarę 'zawyżania' wynagrodzeń przez inflację, ich liczba będzie rosła" - prognozuje resort finansów. W czerwcu poziom inflacji osiągnął w Federacji Rosyjskiej 8,6 proc. w ujęciu rocznym.
Kasę Rosji wesprą też przedsiębiorcy. W ciągu najbliższych sześciu lat mają wpłacić do skarbu państwa kolejne 11,1 biliona rubli. Zgodnie z przyjętym dekretem, od 2025 roku stawka podatku dochodowego w Rosji wzrośnie z 20 do 25 proc. Wzrosną też podatki dla małych przedsiębiorców. Te, których roczne dochody osiągną 60 mln rubli (2,7 mln zł) będą zobowiązane do zapłaty podatku VAT. Według szacunków Ministerstwa Finansów, do 2030 roku skarb państwa zasili kolejne 2,6 biliona rubli.
Niemal całość dodatkowych wpływów zasili centralny budżet. Budżety regionów, dla których podatek dochodowy od osób fizycznych jest kluczowym źródłem przychodów, dostaną najwyżej 13 proc. od zebranej sumy. Taka sama zasada będzie obowiązywać w przypadku podatku dochodowego. "Wszystko, co jest powyżej tego poziomu, zabierze Moskwa" – czytamy na moscowtimes.ru.
Decyzję prezydenta podsumował Alexander Isakow, główny ekonomista ds. Rosji w agencji Bloomberg. Jego zdaniem, podniesienie podatków "pomoże Putinowi sfinansować jego wojnę w Ukrainie". W tym roku Moskwa wyda na obronność rekordową kwotę 10,8 biliona rubli (ponad 479 mld zł), a udział wydatków wojskowych sięga już prawie 30 proc. budżetu. "To wielkość niespotykana od czasów sowieckich" - wskazują eksperci.
