Ubezpieczenie ani karta paliwowa nie zwiększają podatku pracownika. Ale wykupione śniadanie już tak
Oddelegowany do podróży służbowej pracownik nie zapłaci PIT-u od ubezpieczenia, które wykupił mu pracodawca. Fiskus każe natomiast płacić podatek od wykupionego w hotelu śniadania, nawet jeśli pracownik go nie zjadł.
Art. 12 ust. 1 ustawy o PIT za przychody ze stosunku służbowego i stosunku pracy uważa wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartość pieniężną świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń.
Podatnicy często zastanawiali się, czy wykupioną dla nich przez szefa, np. na czas zagranicznej podróży służbowej, polisę ubezpieczeniową pracodawca zaliczy do ich pensji i obciąży składkami i podatkiem. Fiskus w wielu interpretacjach indywidualnych odpowiadał, że pracodawca tak właśnie powinien zrobić, co oznaczałoby uszczuplenie portfela delegata. Zaprzeczył temu jednak NSA w wyroku z 30 stycznia 2015 r. o sygn. II FSK 3295/12.
NSA powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 lipca 2014 r. (K 7/13) wskazał, że pojęcie "innego nieodpłatnego świadczenia", o którym mówi ustawa o PIT, oznacza wyłącznie otrzymane przez pracownika przysporzenie majątkowe o indywidualnie określonej wartości. Przychodem pracownika mogą więc być zatem wyłącznie takie świadczenia, które zostały spełnione za jego zgodą i w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosły mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść.
Korzyść taka z kolei powinna być wymierna i przypisana indywidualnemu pracownikowi oraz jednocześnie niedostępna dla wszystkich. Sąd orzekł, że wykupienie ubezpieczenia na rzecz pracowników, zapewniającego im ochronę na czas zagranicznej podróży służbowej, leży wyłącznie w interesie pracodawcy. W razie wypadku pracownik domagałby się odszkodowania od pracodawcy, zatem to pracodawca, wykupując polisę, minimalizuje niebezpieczeństwo poniesienia wysokich kosztów leczenia pracownika za granicą.
Na wysokość podatku dochodowego pracownika nie wpłynie też używanie karty paliwowej, w jaką np. na czas podróży służbowej wyposażył go szef. Paliwa opłaconego kartą paliwową pracownik musi jednak używać wyłącznie na potrzeby prowadzonego przez pracodawcę biznesu, a nie w celach prywatnych.
Załóżmy, że pracownik wykorzystuje do celów służbowych własny samochód, a przemieszczanie się nim rozlicza na podstawie tzw. kilometrówki. Wartość zatankowanego paliwa z karty paliwowej nie będzie dla pracownika przychodem, a więc nie zapłaci on od takiego tankowania PIT-u. Opłacone kartą paliwo, choć trafi do baku prywatnego auta pracownika, zostanie użyte wyłącznie do celów służbowych.
Kłopotem dla podatników jest też rozliczenie zakwaterowania na czas wyjazdu służbowego. Jeśli pracodawca wysłał nas w podróż służbową, wykupując hotel z opcją śniadania, bez względu na to, czy takie śniadanie będziemy faktycznie jeść, zapłacimy wyższy PIT. Taki posiłek stanowi często część usługi noclegu (inaczej rezygnacja ze śniadania nie wpływa na cenę zakwaterowania), a to zgodnie z § 7 rozporządzenia ministra pracy w sprawie podróży służbowych oznacza konieczność pomniejszenia diety. Koniec końców pracownik wysłany w podróż służbową płaci wyższy podatek dochodowy.
Takie stanowisko zajął Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach w interpretacji indywidualnej z dnia 7 maja 2015 r. o sygn. IBPBII/1/4511-81/15/MK.
Katarzyna Miazek