W kieszeniach zostanie 8 mld zł
Dzięki zmianom w skali PIT i wprowadzeniu od 1 stycznia 2009 r. dwóch stawek - 18 i 32 proc. - w kieszeniach podatników zostanie 8 mld zł. Takie szacunki podaje Ministerstwo Finansów. Eksperci nie są tak optymistyczni i wskazują na drugie dno: obniżka PIT to oczywiście więcej gotówki w kieszeniach podatników, ale jednocześnie powód do wzrostu konsumpcji. Skutkiem wzrostu konsumpcji będą m.in. większe wpływy budżetowe z VAT i akcyzy.
Według Jerzego Martiniego, doradcy podatkowego w Baker & McKenzie, zawsze obniżenie poziomu opodatkowania przekłada się w pewnym stopniu na zwiększenie konsumpcji. Podatnikom pozostawiana jest do dyspozycji większa ilość pieniądza i nadwyżka ta w dużej części przeznaczana jest na dodatkową konsumpcję, zwłaszcza w społeczeństwach niezbyt zamożnych, a do takich się zaliczamy.
- Biorąc pod uwagę, że głównym źródłem dochodu Skarbu Państwa są podatki obciążające konsumpcję - VAT i akcyza - istotna część kwoty wynikającej z obniżki podatków dochodowych wróci do Skarbu Państwa, jako wpływy z VAT i akcyzy - komentuje Jerzy Martini.
Niepewne mniejsze wpływy?
Obniżenie wpływów do budżetu państwa z tytułu podatku dochodowego może wcale nie oznaczać negatywnego efektu dla kasy państwowej. Na ten aspekt zwraca uwagę Anna Stachura, doradca podatkowy, menedżer w Deloitte, która wyjaśnia, że w dużej mierze będzie to zależało od tego, jak przeciętny Kowalski będzie wydatkował dodatkową kwotę pieniędzy, która zostanie w jego portfelu w wyniku zmian w skali PIT.
- Jeżeli Kowalski przeznaczy te dodatkowe fundusze na konsumpcję, to będzie to oznaczać np. zwiększenie wpływów do budżetu z tytułu VAT. Podmioty bowiem więcej dostarczą do ostatecznego konsumenta, który poniesie faktyczny wydatek z tytułu VAT - zapłaci go w cenie, a nie dokona jego odliczenia (zgodnie z fundamentalną zasadą VAT: jego ciężar powinien ponosić ostateczny konsument) - argumentuje Anna Stachura.
Dodaje, że większy popyt z pewnością będzie oznaczał większą podaż, a w konsekwencji wykreowania większej wartości dodanej, od której podatnicy również odprowadzą podatki. - Jeżeli natomiast przeciętny Kowalski w dobie kryzysu przeznaczy dodatkowe pieniądze np. na szybszą spłatę kredytu mieszkaniowego bądź założy lokatę oszczędnościową, pozytywny efekt dla budżetu może zostać ograniczony - ostrzega ekspert z Deloitte.
W jakiej w formie może się przełożyć na dochody budżetu zwiększenie oszczędności? Co obrazuje tzw. krzywa Laffera?
Ewa Matyszewska
Więcej: Gazeta Prawna 12.01.2009 (7) - str.2-3