Sikorski ostrzega. Tak Rosja korzysta z konfliktu na Bliskim Wschodzie
Szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Radosław Sikorski, ostrzegł przed działaniami Rosji, która korzysta z odwróconej od wojny w Ukrainie uwagi świata. Podczas gdy konflikt na Bliskim Wschodzie absorbuje cały świat, a bezpośrednio włączają się w niego Stany Zjednoczone, Rosja wzmacnia ataki na Ukrainę.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski ocenił w Brukseli w poniedziałek, że UE zrobiła, co było w jej mocy - powiedziała stronie irańskiej, że jeśli nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu, może spodziewać się ataku. To Iran zdecydował, że wzbogacanie uranu jest dla niego ważniejsze - podkreślił.
Jednocześnie szef polskiej dyplomacji wyraził obawę, że z powodu konfliktu na Bliskim Wschodzie wojna w Ukrainie zejdzie na drugi plan. "Tym bardziej, że Rosja w taki zbójecki sposób, korzystając z okazji, zwiększyła naloty i zwiększyła bombardowania. Mamy kolejny dzień siania śmierci w Kijowie i w innych ukraińskich miastach" - podkreślił.
Radosław Sikorski podziękował europejskim negocjatorom, którzy w Genewie próbowali zapobiec eskalacji wydarzeń. "Uzyskałem pewność, że UE zrobiła to, co było w (jej) mocy" - powiedział na posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych UE.
Dodał, że podczas gdy inne kraje dopiero rozpoczynają ewakuację swoich obywateli z regionu, Polska właśnie ją skończyła. "Około północy wylądował samolot z naszymi rodakami. To oznacza, że około 300 osób zostało ewakuowanych" - zaznaczył Sikorski.