Brak wsparcia dla ponad 350 tys. osób!

Stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 12,6 proc. wobec 13,1 proc. w marcu - poinformował w środę GUS. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu kwietniu wyniosła 2 mln 43,5 tys. osób. Jednak Ministerstwo Finansów w tym roku zmniejszyło 70 proc. środki na walkę z bezrobociem.

W kwietniu 2011 r. w porównaniu do marca br. odnotowano spadek liczby bezrobotnych i stopy bezrobocia. Natomiast w stosunku do analogicznego okresu ub. roku nastąpił wzrost liczby bezrobotnych i stopy bezrobocia. Mniejsza niż przed miesiącem i przed rokiem była liczba bezrobotnych nowo zarejestrowanych. Więcej osób niż w marcu 2011 r., ale mniej niż w kwietniu 2010 roku wyrejestrowano z urzędów pracy. W końcu kwietnia 2011 roku urzędy pracy dysponowały mniejszą liczbą ofert pracy niż w marcu 2011 r. i analogicznym okresie ub. roku.

W stosunku do marca 2011 r. spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, najbardziej znaczący: w opolskim (o 5,9%), warmińskomazurskim (o 5,3%), świętokrzyskim i wielkopolskim (po 5,2%) oraz podlaskim (o 4,9%). W porównaniu z kwietniem 2010 roku bezrobocie zwiększyło się w 13 województwach, najbardziej znaczący wzrost odnotowano w województwach: małopolskim (o 7,3%), lubelskim (o 6,4%), mazowieckim (o 6,3%) oraz śląskim (o 5,8%). W trzech województwach liczba bezrobotnych spadła: dolnośląskim (o 1,8%) oraz lubuskim i wielkopolskim (po 1,3%).

Reklama

Bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy w końcu kwietnia 2011 r. stanowili 12,6% ludności aktywnej zawodowo (w marcu 2011 r. - 13,1%; w kwietniu 2010 r. - 12,4%). Najwyższa stopa bezrobocia utrzymywała się nadal w województwach: warmińskomazurskim (20,5%), zachodnio-pomorskim (17,8%), kujawsko-pomorskim (16,9%), podkarpackim (15,9%) oraz lubuskim ( 15,8%) i świętokrzyskim (15,0%). Najniższą stopą bezrobocia charakteryzowały się województwa: wielkopolskie (9,4%), mazowieckie (9,8%), śląskie (10,4%) i małopolskie ( 10,7%).

Do urzędów pracy w ciągu miesiąca zgłosiło się 169,6 tys. osób poszukujących zatrudnienia (o 49,3 tys. mniej niż w marcu 2011 r. i o 33,6 tys. mniej niż w kwietniu 2010 roku). Wśród bezrobotnych nowo zarejestrowanych 139,7 tys. osób, tj. 82,4% stanowiły osoby rejestrujące się po raz kolejny (przed miesiącem - 81,5%, przed rokiem - 81,9%). Spośród osób nowo zarejestrowanych 19,6% stanowiły osoby dotychczas niepracujące (przed miesiącem 22,0% i 20,9% przed rokiem). Osoby do 24-go roku życia stanowiły 27,7% ogólnej liczby nowo zarejestrowanych (przed miesiącem - 30,6%, przed rokiem - 29,5%). Odsetek nowo zarejestrowanych osób w okresie do 12 miesięcy od dnia ukończenia nauki wyniósł 10,3% (przed miesiącem 11,0%, w kwietniu 2010 r. - 9,7%), w tej grupie 36,1% stanowiły osoby, które ukończyły szkołę wyższą do 27-go roku życia (przed miesiącem 35,0%, w kwietniu 2010 r. - 38,9%). Udział osób zwolnionych z przyczyn dotyczących zakładu pracy w ogólnej liczbie nowych rejestracji wyniósł 3,1% (przed miesiącem - 2,5%, przed rokiem 3,0%). Spośród osób nowo zarejestrowanych 38,1% mieszkało na wsi (przed miesiącem 38,3%, przed rokiem 37,6%).

W kwietniu 2011 r. stosunkowo wysoką stopę odpływu bezrobotnych z urzędów pracy. Ogółem wyłączono z ewidencji 260,0 tys. osób, tj. 12,2% ogółu bezrobotnych z końca ubiegłego miesiąca (w marcu 2011 r. - 235,2 tys., tj. 10,9%, w kwietniu 2010 r. - 306,1 tys. osób, tj. 14,7%).

Bez prawa do zasiłku pozostawało 1712,9 tys. osób (tj. 83,8% ogółu zarejestrowanych bezrobotnych), wobec 1783,7 tys. osób (83,6%) w marcu 2011 r. i 1588,3 tys. (80,5%) w kwietniu 2010 roku. W tej grupie bezrobotnych 43,5% to mieszkańcy wsi.

W kwietniu 2011 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 78,4 tys. ofert pracy (przed miesiącem 83,2 tys., przed rokiem 108,7 tys.). W końcu omawianego miesiąca urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 44,1 tys. osób (w tym 11,5 tys. to oferty niewykorzystane dłużej niż 30 dni); osobom niepełnosprawnym urzędy oferowały 2,2 tys. wolnych miejsc pracy. Z danych na koniec kwietnia 2011 r. wynika, że 385 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 36,2 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 25,8 tys. osób (przed rokiem odpowiednio: 325 zakładów, 40,8 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 24,6 tys. osób).

Nie można rezygnować z aktywnej walki z bezrobociem. Drastyczne zmniejszanie przez Ministerstwo Finansów środków na Fundusz Pracy doprowadzi do wzrostu bezrobocia - uważa wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Jego zdaniem, w konsekwencji takich działań przedstawiony przez ministra Jacka Rostowskiego plan redukcji deficytu finansów publicznych stanie się nierealny.

Pawlak dodał, że Fundusz Pracy jest funduszem celowym, solidarnościowym, który tworzą składki pracodawców. Środki te powinny być wykorzystywane wyłącznie na cele związane z łagodzeniem skutków bezrobocia. "Niestety, coraz częściej traktowane są jako dodatkowy dochód budżetu państwa i źródło finansowania zadań nie związanych bezpośrednio z aktywizacją zawodową bezrobotnych" - podkreślił Pawlak w przesłanym PAP przez resort gospodarki komunikacie.

Urzędy okrojone

Jak w nim napisano, w związku z decyzjami Ministerstwa Finansów w 2011 r. urzędy pracy mają o 70 proc. mniej środków na walkę z bezrobociem niż w 2010 r. Oznacza to brak wsparcia dla ponad 350 tys. bezrobotnych. Ograniczanie środków na finansowanie m.in. szkoleń, kursów i dotacji na zakładanie firm przekłada się bezpośrednio na wzrost liczby osób pozostających bez pracy.

"Jeżeli te formy wsparcia zostaną znacznie ograniczone, niemożliwe będzie zmniejszenie poziomu bezrobocia do założonych w tym roku przez rząd 10,9 proc. - uważa Pawlak. Ponadto - jak wskazał - Komisja Europejska ostrzegła Polskę, że wzrost bezrobocia może przełożyć się na spadek wpływów podatkowych w 2011 r. i zagrozić realizacji planu redukcji poziomu deficytu finansów publicznych.

"Minister pracy i polityki społecznej kilkakrotnie zwracała się do ministra finansów z wnioskiem o zwiększenie w 2011 r. o 1,5 mld zł. środków na Fundusz Pracy. Do chwili obecnej Ministerstwo Finansów nie zajęło stanowiska w tej sprawie. Środki Funduszu Pracy odegrały istotną rolę w czasie kryzysu. To dzięki nim można było dokonać prawidłowej interwencji na rynku pracy i podejmować działania podtrzymujące aktywność zawodową ludzi tracących zatrudnienie" - napisano w komunikacie MG.

"W latach 2009 - 2010 wsparcie z tego funduszu uzyskało około 1,5 mln bezrobotnych, w tym na staże skierowano ponad 550 tys. absolwentów, z czego ponad 52 proc. znalazło zatrudnienie. W tym okresie utworzono także ponad 240 tys. nowych miejsc pracy, z czego 140 tys. bezrobotnych rozpoczęło własną działalność gospodarczą. W ciągu ostatnich trzech lat udało się również zmniejszyć o ponad 20 proc. liczbę długotrwale bezrobotnych. Nie byłoby to możliwe bez udziału środków Funduszu Pracy" - czytamy w dokumencie.

Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka

"Środowe dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że dalej trwa proces postępującego rozwoju gospodarczego, przyspieszenia tempa rozwoju po spowolnieniu w ostatnich dwóch latach. Widać silny wpływ czynników sezonowych. Dotyczy to przede wszystkim stopy bezrobocia oraz sprzedaży detalicznej.

Spadek stopy bezrobocia wynika głównie stąd, że zaczął się już okres prac sezonowych w budownictwie, rolnictwie, ogrodnictwie oraz turystyce. W ciągu najbliższych kilku miesięcy należy oczekiwać spadku bezrobocia. W tym czasie stopa bezrobocia może przejściowo spaść poniżej 12 proc. Na wzrost sprzedaży detalicznej silny wpływ miały zakupy wielkanocne. Stąd duży przyrost tego wskaźnika w relacji miesiąc do miesiąca".

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak

"Jeżeli chodzi o stopę bezrobocia ona jest trochę wyższa niż sądził rząd. Nie przypuszczam, żeby po zakończeniu miesięcy letnich, zeszła ona poniżej 10 proc. Sądzę, że na koniec roku może się ona utrzymać na ok. 12 proc. Nie jest najlepiej jeśli chodzi o bezrobocie. Ta kwestia jest trochę odbiegająca od optymistycznych oczekiwań.

Dane dotyczące ożywienia na rynku konsumpcyjnym oraz poprawy nastrojów konsumenckich nie są zaskakujące. Relatywnie niska baza ubiegłoroczna, która jeszcze pomaga tym danym powoduje, że dane te podlegają pewnej bezwładności.

Jeśli chodzi o spadek nowych zamówień w przemyśle, to okazuje się, że nie tylko w całej strefie euro, ale i również w Polsce jest gorzej w maju niż w kwietniu. Największe gospodarki w strefie euro, czyli Francja, Niemcy tracą wyraźnie, jeśli chodzi o wzrost i myślę, że to jest kompatybilne z tymi danymi, które dotyczą Polski. Czyli nowe zamówienie lekko w dół dlatego, że tak się dzieje w całej Europie".

Dr Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarka Rynkową

"Zmniejszająca się stopa bezrobocia, co widać w stosunku do danych z marca, to dobra i oczekiwana wiadomość, świadcząca o postępującej stabilizacji polskiej gospodarki. Przy okazji ujawnia się także zjawisko sezonowości. Chodzi o to, że na dobre ruszyły już roboty zawieszone w okresie zimy np. w budownictwie. Poza tym w kwietniu była Wielkanoc, więc wpłynęło na to także zwiększenie zatrudnienia np. w handlu.

Sądzę, że polepszenie sytuacji wynika z tego, że powstają nowe miejsca pracy, gdyż chyba nie wpłynęło na to otwarcie granicy z Niemcami dla polskich pracowników. Jeśli chodzi o wzrost sprzedaży detalicznej w kwietniu, to sądzę, że to przede wszystkim efekt zakupów przedświątecznych. Do tego wskaźnika nie przywiązuję większej wagi, gdyż jest on może nie tyle najmniej wiarygodny, ile najtrudniejszy do obliczenia. Te dane zazwyczaj potem mają się nijak w stosunku do wzrostu spożycia, więc jest to mniej istotne; ale dobrze, że sprzedaż wzrasta, bo to znaczy, że nasza sytuacja gospodarcza jest mocno stabilna".

Stopa bezrobocia liczona według Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) wyniosła w I kwartale 10,0 proc. wobec 9,3 proc. w IV kwartale 2010 roku - poinformował w środę GUS.

Współczynnik aktywności zawodowej wyniósł w I kwartale 55,6 proc. wobec 55,8 proc. kwartał wcześniej, natomiast wskaźnik zatrudnienia wyniósł 50,0 proc. wobec 50,6 proc.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »