Co w Polsce studiują obcokrajowcy? TOP10 najpopularniejszych kierunków studiów

Spośród 85 tys. cudzoziemców, którzy studiowali na polskich uczelniach w 2020 roku, więcej niż co czwarty studiował kierunek związany z biznesem, administracją i prawem - wynika z danych GUS. Zagranicznych studentów przyciągają również takie kierunki jak dziennikarstwo czy opieka społeczna i zdrowie. Najmniej widzi swoją przyszłość w edukacji i rolnictwie. Zdaniem ekspertów Personnel Service, popularność niektórych przyszłościowych kierunków to dobra wiadomość dla polskiego rynku pracy. Absolwenci pomogą zapełnić luki kadrowe, jednak wyzwaniem dla pracodawców może być zatrzymanie ich w kraju.

Według danych GUS ogółem na polskich uczelniach w 2020 roku studiowało prawie 85 tys. cudzoziemców, z czego ponad 73 tys. stacjonarnie. Studia ukończyło prawie 15 tys. cudzoziemców.

TOP10 najbardziej popularnych kierunków studiów

Najpopularniejsze wśród cudzoziemców studiujących w Polsce były kierunki związane z biznesem, administracją i prawem - w zeszłym roku wybrało je ponad 24 tys. osób z zagranicy. Na drugim miejscu pod względem popularności były nauki społeczne, dziennikarstwo i informacja (13,6 tys.) oraz kierunki związane ze zdrowiem i opieką społeczną (11 tys.). Studentów z zagranicy przyciągają również studia dotyczące usług (9 tys.), a także humanistyczne i z zakresu sztuki (8,2 tys.)

Reklama

Nieco mniejszą popularnością cieszyły się nauki ścisłe. Na kierunkach kształcenia związanych z techniką, przemysłem i budownictwem studiowało ponad 5 tys. osób, a technologie teleinformacyjne wybrało 4,6 tys. cudzoziemców.

Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się nauki przyrodnicze, matematyka i statystyka oraz edukacja, gdzie w 2020 roku studiowało poniżej 2 tys. żaków, a także rolnictwo, którego liczba studentów nie przekroczyła 1 tys. Dodatkowo, 4 tys. obcokrajowców zdecydowało się na indywidualne studia międzyobszarowe.

- Młodzi ludzie bez względu na szerokość geograficzną wybierają kierunki związane z biznesem czy prawem. W 2020 roku aż 272 tys. osób zdecydowało się na taką właśnie ścieżkę kształcenia. Oczywiście jest to dobry wybór, bo stale potrzebujemy dobrych prawników i menadżerów. Natomiast z punktu widzenia aktualnych potrzeb rynku pracy kluczowe jest to, że cudzoziemcy decydują się na kierunki medyczne, których absolwenci są na wagę złota. Podobnie jest z informatykami i programistami  - komentuje Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service SA.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Absolwenci z zagranicy wzmocnieniem polskiego rynku pracy

Z danych GUS wynika, że spośród prawie 15 tys. absolwentów z zagranicy najwięcej z nich ukończyło studia z zakresu biznesu, administracji i prawa (5 tys.). O połowę mniej cudzoziemców skończyło w zeszłym roku kierunki takie jak nauki społeczne, dziennikarstwo i informacja (2,4 tys.). Niższe zainteresowanie studiami na kierunkach takich jak: nauki humanistyczne i sztuka, zdrowie i opieka społeczna, usługi oraz technika, przemysł, budownictwo przełożyło się na mniejszą liczbę absolwentów tych kierunków kształcenia (w zakresie 1,3 tys.-1,5 tys.).

- Te 15 tys. absolwentów o szerokim przekroju wykształcenia to potencjalne wzmocnienie dla polskiego rynku pracy. Rolą pracodawców jest zaoferowanie im konkurencyjnych warunków zatrudnienia, tak, aby pozostali w Polsce i ze zdobytym u nas know how nie wracali do swoich krajów. Dzięki temu zdobędziemy specjalistów z różnych branż, dla których bariera językowa nie będzie problemem, a ich zaklimatyzowanie się na polskim rynku pracy zaprocentuje dla naszej gospodarki na przyszłość - dodaje Krzysztof Inglot.

Oprac. WSz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »