Dolnośląskie: Brakuje pracowników w podstawowych zawodach

Ponad jedna czwarta pracodawców ma na Dolnym Śląsku problemy ze znalezieniem pracowników w takich podstawowych zawodach, jak m.in. kierowcy, kucharze, przedstawiciele handlowi czy sprzedawcy. Brakuje też pracowników z wyższym wykształceniem.

Jak poinformował Stefan Augustyn, rzecznik Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu pracy, 2 tys. dolnośląskich przedsiębiorców wzięło udział w badaniu, w którym szczegółowo sprawdzono w jakich branżach najbardziej brakuje rąk do pracy, a także jak technologia zmieni dolnośląski rynek pracy.

- W badaniu wzięły udział firmy działające w pięciu sekcjach PKD - przemyśle, budownictwie, handlu i naprawie pojazdów samochodowych, transporcie i gospodarce magazynowej oraz zakwaterowaniu i gastronomii. Dolny Śląsk przebadano pod kątem dwóch obszarów - pierwszego, obejmującego wszystkie powiaty woj. dolnośląskiego oprócz Wrocławia i powiatu wrocławskiego i drugiego, obejmującego Wrocław oraz powiat wrocławski. Bardzo duże trudności z pozyskaniem odpowiednich pracowników deklaruje od 22 do 27 proc. przedsiębiorców - powiedział rzecznik.

Reklama

Najczęściej poszukiwanymi pracownikami w województwie dolnośląskim byli przede wszystkim: sprzedawcy, przedstawiciele handlowi, kierowcy samochodu ciężarowego i samochodu dostawczego, pracownicy branży gastronomicznej, kucharze, kelnerzy oraz pomocnicy kuchenni.We Wrocławiu i okolicy również trudno znaleźć: sprzedawcy, przedstawiciela handlowego, kierowcy, pracownika branży gastronomicznej m.in. kucharza, kelnera, pomocnika kuchennego; brakuje też chętnych w zawodach: księgowi, specjaliści ds. marketingu i sprzedaży, a także inżynierowie budownictwa.

Z badania wynika, że wprowadzenie nowych technologii w ciągu najbliższych 3 lat planuje aż 29 proc. spośród badanych przedsiębiorców. Najbardziej aktywni są tutaj przedsiębiorcy z sektora przemysłowego.

- Wprowadzenie nowych technologii spowoduje konieczność zatrudnienia specjalistów, w związku z tym operatorzy maszyn, mechanicy/elektromechanicy, a także inżynierowie, pracownicy branży IT - informatycy i graficy nie muszą się martwić o pracę - powiedziała cytowana w komunikacie Ewa Grzebieniak, dyrektor Dolnośląskiego Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

Dodała, że w wielu przypadkach poziom wykształcenia, jaki posiadają pracownicy, nie ma znaczenia dla przedsiębiorców. 

- W przypadku województwa dolnośląskiego, najbardziej poszukiwani są pracownicy o wykształceniu zasadniczym zawodowym oraz średnim, natomiast w przypadku miasta Wrocławia i powiatu wrocławskiego, najbardziej pożądani byli pracownicy z wykształceniem średnim i wyższym. To pokazuje, że niedobór kadr jest tak duży, że w wielu przypadkach już sama chęć do pracy jest wystarczająca - oceniła dyrektor.

Z badań wynika, że przedsiębiorcy chętnie zatrudniają cudzoziemców. Najczęściej w sekcji zakwaterowanie i gastronomia - 26 proc. wskazań, najrzadziej w ramach sekcji handel i naprawa pojazdów samochodowych - 4 proc. wskazań.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »