Firmy bardzo słabo przygotowały pracowników do home office
Tylko co drugi pracodawca, który wprowadził pracę zdalną, sprawdził w jakich warunkach się ona obydwa. Co więcej, 35 proc. firm nie przeprowadziło szkoleń z zakresu BHP i bezpieczeństwa danych, a co czwarty pracownik sam musiał zadbać o sprzęt niezbędny do pracy - wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Personnel Service.
Eksperci firmy wskazują, że powodem niedociągnięć jest tempo wprowadzania home office. W wielu przypadkach ta operacja odbyła się dosłownie z dnia na dzień. W efekcie część pracowników na pracę zdalną przeszła bez odpowiedniego przygotowania.
- Od marca co druga firma mierzy się z wymuszonym testem pracy zdalnej. Do tego wyzwania podchodzono często bez przygotowania, odpowiedniej infrastruktury i procedur. Wiadomo było jednak, że tam gdzie jest taka możliwość, dla bezpieczeństwa pracowników, trzeba home office wprowadzić.
Szybko okazało się, że praca z domu może być tak samo efektywna, jak ta wykonywana z biura, mnożyły się jednak pytania i wątpliwości.
Do kwestii, które do dzisiaj są dyskutowane należy m.in. udział pracodawców w kosztach ponoszonych przez pracowników czy zwrot środków za zakup niezbędnego sprzętu - komentuje Krzysztof Inglot, Prezes Personnel Service i ekspert ds. rynku pracy.
Z badania Personnel Service wynika, że co drugi pracodawca, który wprowadził pracę zdalną na czas pandemii, nie sprawdzał warunków, w jakich pracownicy wykonują swoje obowiązki, np. pod względem możliwości technicznych czy ergonomii miejsca pracy. Taką kontrolę przeprowadziło tylko 28 proc. przedsiębiorców.
Podobnie wygląda kwestia zapewnienia pracownikom na home office niezbędnego sprzętu i oprogramowania. Nieco ponad połowa, czyli 55 proc. pracowników miało odpowiednie narzędzia, 25 proc. zostało bez sprzętu, a 19 proc. przyznało, że trudno im odpowiedzieć na to pytanie.
Najlepiej do home office przygotowane były najmniejsze firmy, zatrudniające do 9 pracowników, gdzie 69 proc. zatrudnionych miało zapewnione firmowe wyposażenie w porównaniu do 50 proc. w firmach od 250 do 500 pracowników.
Szkolenie z BHP i bezpieczeństwa danych po wprowadzeniu home office przeprowadzono jedynie w co piątej firmie. Spory odsetek, bo 35 proc. osób nie miało żadnego z tych kursów.
- Kwestia bezpieczeństwa danych jest jednym z najważniejszych priorytetów firm. Podczas pracy poza biurem, gdy zwykle korzystamy z laptopów i prywatnych sieci Wi-Fi, ryzyko wycieku danych firmowych wzrasta.
Tymczasem okazuje się, że szkolenie z bezpieczeństwa danych przeprowadziło jedynie 13 proc. pracodawców. Zaniedbano też BHP, bo taki kurs zorganizowało tylko 8 proc. pracodawców.
I choć oczywiście można tłumaczyć pracodawców tempem wdrażania pracy zdalnej, przyjdzie taki moment, kiedy będą musieli się z tymi wyzwaniami zmierzyć, bo kwestii BHP i bezpieczeństwa danych nie wolno zaniedbać - dodaje ekspert z Personnel Service.
Metodologia: Badanie zostało przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1049 osób. Kwoty dobrane według reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Termin realizacji to 20-23 listopada 2020. Metoda: CAWI.
Personnel Service to firma specjalizująca się w rekrutacji i zatrudnianiu pracowników z Ukrainy na potrzeby pracodawców w Polsce.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze