Jak skutecznie motywować pracownika?
Strach przed zwolnieniem nie jest najlepszą metodą na motywowanie pracownika w czasach kryzysu. Firmy mają cały wachlarz bardziej skutecznych metod.
Zwykle najbardziej pożądanym sposobem motywowania cennego pracownika jest podwyżka. W czasach kryzysu jest jednak o nią bardzo trudno. Według danych firmy Deloitte, w 2010 r. aż 1/3 firm zamierza wstrzymać podwyżki. Skoro korporacje nie mają środków na podniesienie płac, szukają alternatywnych sposobów na zatrzymanie najlepszych pracowników. Premia na kryzys- W obecnym czasie dobrym sposobem na zmotywowanie pracowników jest przyznanie premii powiązanej z indywidualnymi wynikami pracy. Pozwala ona na dodatkowe wynagradzanie najlepszych ludzi, przy jednoczesnej kontroli kosztów - mówi Barbara Mierzejewska, starszy konsultant w Dziale Human Capital firmy Deloitte. W aż 70 proc. firm premie są związane z wynikami pracy. Zwłaszcza w dobie kryzysu takie rozwiązanie jest bardzo atrakcyjne dla pracodawców. Co, oprócz premii, najlepiej wiąże pracowników z korporacjami? - Pracownicy cenią sobie firmy, które dbają o ich rozwój zawodowy, szeroko rozumiane warunki pracy i z których kulturą organizacyjną mogą się utożsamiać. Jak wszyscy wiemy, istotna jest też chemia między zespołem, która, z jednej strony, może sprzyjać motywacji, a z drugiej strony, gdy jej zabraknie, może być przyczyną spadku efektywności - uważa B. Mierzejewska. Coraz więcej firm inwestuje też w pozazawodowy rozwój swoich pracowników. - Ostatnio szczególnie popularne są karnety na siłownię, fitness, basen, czy możliwość korzystania z hali sportowej. Pozwala to na odreagowanie stresów z pracy, co w dłuższej perspektywie zapobiega wypaleniu zawodowemu - mówi Arkadiusz Koperek, redaktor portalu Wynagrodzenia.pl. Niektóre firmy decydują się nawet na budowę siłowni czy klubu fitness w swojej siedzibie i pozwalają korzystać z nich w przerwach od pracy.Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w naszym serwisie
Świadczenia coraz popularniejsze
W czasach redukcji i cięć coraz większą rolę odgrywają również świadczenia pozapłacowe, takie jak np. kupony żywieniowe lub restauracyjne. Według badań firmy ARC Rynek i Opinia, w bieżącym roku aż 95 proc. firm utrzymuje lub nawet zwiększa fundusze na takie świadczenia. - Takie świadczenia są bardzo efektywne kosztowo, ponieważ w większości przypadków ich wartość nie powoduje zwiększenia wymiaru składki ZUS. Poza tym, takie kupony są bardzo lubiane przez pracowników - mówi Wojciech Romaniuk, starszy kierownik produktu ds. kategorii Daily Life w Sodexho Pass Polska. Jego zdaniem, takie świadczenia często mogą lepiej motywować pracownika niż dodatkowe pieniądze. - Podwyżka jest świadczeniem jednorazowym, bezosobowym przelewem na konto, który oczywiście cieszy, ale o którym bardzo szybko się zapomina. Tymczasem odpowiednio dobrane do potrzeb pracownika świadczenia pozapłacowe nie tylko podnoszą komfort życia, ale też w większym stopniu wpływają na przywiązanie do organizacji - dodaje.
Obecnie najpopularniejszą formą świadczeń pozapłacowych jest dofinansowanie wypoczynku. Z roku na rok spada natomiast popularność paczek świątecznych i pożyczek na preferencyjnych warunkach. Bardzo popularnym świadczeniem jest też przyznawanie służbowych komórek. Według danych portalu Wynagrodzenia.pl, w 2008 r. z takich telefonów korzystało 34 proc. pracowników polskich firm. Służbowy laptop ma 23 proc. pracowników. Firmowy samochód ma do dyspozycji 11 proc. osób zatrudnionych w prywatnych firmach. By długoterminowo związać z firmą kluczowych pracowników, wiele korporacji decyduje się na przyznanie opcji na akcje. Obecnie 2 proc. pracowników spółek akcyjnych dysponuje papierami swojego przedsiębiorstwa.
Innym szeroko stosowanym programem jest oferowanie zatrudnionym produktów firmy po cenie ich wytworzenia lub ze znaczną zniżką. Taką metodę stosują takie korporacje, jak np. McDonald's czy General Electric. Wiele firm, zwłaszcza obecnie, stosuje też tzw. premię za pomysłowość - firma rozdaje pracownikom ankiety, w których pyta ich o to, w jaki sposób mogłaby zaoszczędzić pieniądze. Ustala się przy tym stawkę za wartościową sugestię. Jeśli propozycja przedstawiona przez pracownika zostanie wdrożona, wypłacone zostanie mu dodatkowo np. 50 złotych lub określony procent wartości oszczędności. - To daje im poczucie współtworzenia i angażuje w działalność organizacji, budując jednocześnie ich lojalność - uważa A. Koperek. Ofiarą cięć są w największym stopniu programy rozwoju zawodowego pracowników. Według prognoz Deloitte, w przyszłym roku 1/4 firm obetnie fundusze na te cele.
Kłopoty z komunikacją
W polskich firmach programy motywacyjne są więc powszechne. Ale pracownicy często po prostu o nich nie wiedzą. Są przypadki firm, w których zatrudnieni np. nie wiedzą, że przysługuje im darmowa opieka medyczna. - Wiele firm, niestety, nie docenia roli komunikowania całego pakietu wynagrodzeń. Często pracownicy nie wiedzą o wszystkich świadczeniach i możliwościach oferowanych przez firmę, nie potrafią więc z nich skorzystać, a firma ponosi niepotrzebne koszty - mówi Barbara Mierzejewska. Komunikacja między firmą a pracownikami jest jeszcze bardziej potrzebna, gdy niezbędne okazują się cięcia dodatkowych świadczeń oraz redukcje wynagrodzeń. Specjaliści zachęcają przy tym do otwartych rozmów między pracodawcą a pracownikiem. - Gdy zasady są przejrzyste i jest zaufanie między obiema stronami, pracodawcy mogą wtedy liczyć na zaangażowanie pracowników nawet w działania zmierzające do redukcji kosztów - mówi Rafał Cegielski, Senior Manager w Dziale Doradztwa Gospodarczego Firmy Doradczej KPMG. - Pracownik, który zna i rozumie powody, dla których jego dodatki zostały zredukowane, będzie o wiele bardziej skłonny do akceptacji takiej decyzji - dodaje A. Koperek. Ważne jest również, by pracownik był na bieżąco informowany o tym, co się dzieje w firmie. Gdy ludzie wiedzą o kondycji firmy, łatwiej akceptują cięcia dodatkowych świadczeń. - Zatrudniony, który wie, co się dzieje w firmie, a nie tylko na jego stanowisku, czuje się bardziej jej częścią i ma większe zaufanie do przełożonych - uważa Arkadiusz Koperek.
Eksperci uważają, że warto czas kryzysu wykorzystać do zweryfikowania systemu benefitów w firmie. - Każdy system motywacyjny ulega po kilku latach funkcjonowania rozregulowaniu. Dlatego warto sprawdzić jego strukturę i efektywność w stosunku do konkurencji - radzi A. Koperek.
Mateusz Madejski
Czytaj również:
Jak być szczęśliwym w kiepskiej pracy
Polak czeka, aż go wyrzucą z pracy