Kaczyński: Droga do emerytur stażowych jest otwarta
Przedstawiciele NSZZ Solidarność porozumieli się z rządem w sprawie podwyżek płac w "budżetówce". - Porozumienie, które podpiszemy z premierem to historyczne wydarzenie - mówił Piotr Duda z NSZZ "Solidarność". Z kolei Jarosław Kaczyński, prezes PiS podkreślił, że "rozmowy przyniosły efekt, chociaż nie były łatwe". I dodał, że "droga do emerytur stażowych jest otwarta".
Lider PiS, a także premier Mateusz Morawiecki złożyli w środę wizytę w Hucie Stalowa Wola. - Udaje się rozwiązać trudne problemy, które w pewnym momencie trzeba było podjąć. Mówię o rozmowach z "Solidarnością". Te rozmowy przyniosły efekt, chociaż nie były łatwe - powiedział w środę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. I dodał, że "po rozmowach z NSZZ "Solidarność" droga do emerytur stażowych jest otwarta". - To nie jest droga prosta, ale ona została otwarta, i chcę to jasno powiedzieć: to jest trudne, ale bardzo ważne dla polskich pracowników, dla Polski - wskazał.
Z kolei Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" wskazał, że "porozumienie, które podpiszemy z premierem to historyczne wydarzenie". - Po raz pierwszy od 1991 r. centrala związkowa podpisuje porozumienie z rządem i nie dotyczy to stricte jednej branży. To bardzo ważne, że pochyliliśmy się z panem premierem i rządem wspólnie nad problemami ludzi, którzy mają tych problemów najwięcej - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Piotr Duda zapowiedział, że niedługo pojawi się projekt ustawy "o zaprzestaniu wygaszania emerytur pomostowych; pracownicy pracujący w szczególnie ciężkich warunkach będą przechodzić na wcześniejszą emeryturę". I dodał, że porozumienie rządu z "Solidarnością" zakłada także zmiany w kpc dotyczące ochrony działacza związkowego.
Przekazał także, że od 1 kwietnia do końca roku zostanie przyznana miesięczna gratyfikacja w wysokości 600 zł, dodana do wynagrodzenia dla każdego pracownika Domów Pomocy Społecznej. - Znaleźliśmy rozwiązanie, od 1 kwietnia gratyfikacja do końca roku miesięczna do wynagrodzenia dla pracowników DPS, a jest ich 55 tys., 600 zł - mówił Duda.
Szczegóły porozumienia (poza podstawowymi założeniami) nie były znane do ostatniej chwili. Było za to wiadomo, że poza "Solidarnością" żadna ze związkowych organizacji nie kwapiła się do zaakceptowania zapisów.
Z informacji, które pojawiły się wcześniej wynikało, że "budżetówka" otrzyma podwyżkę rzędu 8 proc.
OPZZ i FZZ (Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych) żądały podwyżki o 20 proc. w tym roku i o 24 proc. od 2024 r. Związkowcy powoływali się na wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w tym roku na poziomie 107,8, co przy prognozie inflacji na poziomie 12 proc. średniorocznie oznacza dalszy realny spadek płac. W skali lat 2021-23 realny spadek wynagrodzeń związkowcy szacują aż na 35 proc.
- Płace budżetówki od lat są zamrożone, a przy wysokiej inflacji - realnie drastycznie spadają - stwierdziła w rozmowie z Interią Biznes Elżbieta Aleksandrowicz z OPZZ, uczestniczka Rady Dialogu Społecznego.
Także Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) domaga się 20-proc. wzrostu płac i to już od lipca. W marcu został złożony w Sejmie projekt odpowiedniej ustawy.
- Nie może być tak, że płaca początkującego nauczyciela jest mniejsza od płacy minimalnej i przez 4 lata musi on dostawać dodatek wyrównawczy - podkreśliła w rozmowie z Interią Biznes rzeczniczka ZNP Madalena Kaszulanis.
Tylko dla porządku dodajmy, że osłabiająca realną moc zarobków średnioroczna inflacja w 2022 r. wyniosła 14,4 proc. W tym roku ma być niewiele niższa. W maju - jak wynika ze wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego - dynamika cen obniżyła się z 14,7 proc. do 13 proc., osiągając szczyt w obecnym cyklu wzrostowym w lutym na poziomie 18,4 proc.
***