Kobiety wciąż zarabiają mniej za tę samą pracę. "Obiecuję działania na rzecz równości płac"
Będzie więcej kobiet na stanowiskach kierowniczych i władzach spółek giełdowych - zdecydował Parlament Europejski. To krok ku równości kobiet i mężczyzn w przedsiębiorstwach, do której jednak także w Polsce sporo brakuje. Problemem jest również luka płacowa. Business Centre Club postanowił wyróżnić firmy, które traktują obie płci jednakowo.
- Parlament Europejski przyjął dyrektywę na rzecz zwiększenia odsetka kobiet na wyższych stanowiskach w spółkach giełdowych.
- Obok braku kobiet we władzach firm widoczne jest zjawisko luki płacowej.
- Aby wyróżnić przedsiębiorstwa, które działają na rzecz transparentności i równości płac Business Centre Club przyznał pierwsze tego typu w Polsce Certyfikaty Równości Płac.
We wtorek 22 listopada Parlament Europejski przyjął dyrektywę, która zakłada, że w spółkach giełdowych kobiety będą miały zagwarantowane 40 proc. miejsc w radach nadzorczych lub co najmniej 33 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych.
"Zgodnie z nowymi przepisami podstawą selekcji kandydatów muszą być nadal kryteria merytoryczne, a procedury selekcji mają być przejrzyste. Spółki giełdowe będą musiały raz w roku przekazywać właściwym władzom informacje o strukturze płci w swoich organach. Jeżeli nie osiągnęły celów w tym względzie, będą musiały też przedstawić plany ich realizacji" - czytamy na stronach PE.
Nad nowymi zasadami Unia Europejska pracowała aż dziesięć lat. Na dostosowanie krajowych przepisów do unijnej dyrektywy Polska będzie miała dwa lata. Z kolei przedsiębiorstwa będą miały obowiązek respektowania prawa od 2026 roku. Nie będzie to jednak dotyczyć firm zatrudniających poniżej 250 osób.
Brak kobiet we władzach firm to niejedyny problem. Jak wynika z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego, w Polsce luka płacowa w październiku 2020 roku wyniosła 14,7 proc. między pensjami brutto kobiet i mężczyzn.
Jak przyznała w rozmowie z Interią Biznes wiceprezeska BCC Katarzyna Woszczyna, problemy związane z nierównowagą wynagrodzeń biorą się ze stereotypów.
- Kiedyś mówiło się, że kobieta może zarabiać mniej, ponieważ ma męża, który ją utrzymuje. Nie ma żadnego racjonalnego powodu, dla którego kobiety miałyby zarabiać mniej, jeżeli wykonują te same prace, tej samej jakości. Kobiety często się tego boją i uważają, że nie są wystarczająco dobre, żeby się ubiegać o awanse i podwyżki - powiedziała ekspertka. Wyjaśniła, że to, co może zmienić tę sytuację, to zmiana podejścia samych kobiet do swojej wartości.
Aby wyróżnić te firmy, które stosują politykę tych samych wynagrodzeń niezależnie od płci, Business Centre Club przyznał po raz pierwszy w Polsce Certyfikaty Równości Płac. Inspiracją dla ustanowienia tej nagrody były wydarzenia z Islandii - protest kobiet, a następnie wprowadzenie po raz pierwszy na świecie w 2018 roku prawa do równości płac kobiet i mężczyzn. Laureatami nagrody zostały firmy: Engave, Grupa Progres, Santander Bank Polska, Wedia Ann, SMAY i Grupa Łapaj.
Ambasadorami projektu BCC Kobiety, w ramach którego zostały przyznane nagrody, zostali reżyserka Agnieszka Holland i senator Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli w latach 2013-2019. To za jego kadencji został opublikowany raport, który wskazał m.in., że różnice płacowe sięgały w sektorze publicznym nawet 30 proc.
- Raport NIK, który pokazuje lukę płacową między kobietami i mężczyznami jest niezwykle ważny. Trudno dyskutować z konstytucyjnym organem kontroli państwowej i jego metodologią, której nikt nie podważa - mówił, deklarując się do podjęcia działań legislacyjnych mających zlikwidować nierówność między wynagrodzeniami obu płci.
- Będę robił absolutnie wszystko w zakresie spraw związanych z legislacją, tworzeniem przepisów prawa i praktyk działania - obiecywał Kwiatkowski, odnosząc się do prac na rzecz równości wynagrodzeń.
Paulina Błaziak
Zobacz również: