Londyn: Blokada zasiłków dla imigrantów

Brytyjski rząd rozważa dalsze ograniczenia w dostępie do zasiłków dla imigrantów z Unii Europejskiej. Premier David Cameron ogłosi swoje propozycje po 20 listopada, ale znajduje się pod stałą presją, aby pójść dalej niż tylko zasiłki dla bezrobotnych, zapomogi mieszkaniowe i na dzieci.

Dzisiejszy "Times" przynosi na pierwszej stronie informację, że lider frakcji konserwatywnej w Parlamencie Europejskim nastaje, aby zablokować w Wielkiej Brytanii absolutnie wszystkie zasiłki dla przyjezdnych z innych państw Unii Europejskiej. Syed Kamall podkreśla, że brytyjski system zasiłków jest uniwersalny, podczas gdy w innych państwach Unii wysokość zasiłków zależy od wkładu, jaki obywatel wnosi do skarbu państwa. Europoseł postuluje, aby imigranci musieli przepracować co najmniej dwa lata, zanim zakwalifikują się do brytyjskiej pomocy socjalnej.

Wśród kontestowanych przez niego zasiłków są zwolnienia podatkowe dla najniżej zarabiających. "Times" podaje, że kosztują one brytyjski skarb państwa 30 miliardów funtów rocznie, z czego 5 miliardów otrzymują imigranci z Unii. Dzięki temu dofinansowaniu przez brytyjskich podatników inkasują więcej za podobną pracę niż w swoich krajach. Przyciągnęło to do Wielkiej Brytanii 800 tysięcy niewykwalifikowanych pracowników z Unii Europejskiej.

Reklama

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wielka Brytania: Wielka debata nad imigracją

Wielka Brytania: Kwestia imigracji będzie poruszana

Wielka Brytania nie zrezygnuje z pomysłów na rewizję swojej polityki imigracyjnej i możliwości ograniczenia przepływu osób z Unii Europejskiej. Brytyjski minister finansów Geaorge Osborne zapewnił w BBC, że Londyn chce "spokojnej i racjonalnej" publicznej debaty na ten temat. Osborne odniósł się do doniesień niemieckiej prasy, według której Niemcy byłyby gotowe pogodzić się z opuszczeniem Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, jeśli Londyn naruszyłby swobodę przepływu pracowników. Osborne stwierdził, że doniesienia o stanowisku Berlina są przesadzone.

Według wczorajszego wydania "Der Spiegel" Angela Merkel odrzuca możliwość kompromisu w sprawie swobody przepływu pracowników. Dziś o tym, że to prawo jest "nienegocjowalne" mówił rzecznik berlińskiego rządu.

Brytyjski premier zamierza nagiąć unijne reguły imigracji z innych państw Unii "do granic wytrzymałości" - twierdzi "Der Spiegel". I wyjaśnia, że chodzi o deportację tych obywateli Unii, którzy w ciągu trzech miesięcy nie znajdą pracy. Niemcy już wcześniej storpedowali inną propozycję - wprowadzenia limitów na pozwolenia na pracę dla robotników niewykwalifikowanych.

Premier Cameron obiecał brytyjskim wyborcom renegocjację zasad przynależności do Unii, w tym zasad imigracji, a następnie rozpisanie referendum, czy je przyjąć, czy opuścić Unię. Referendum miałoby się odbyć przed końcem 2017 roku. Jeśli jednak Konserwatyści przegrają wybory przyszłej wiosny, może w ogóle nie dojść do referendum, gdyż nie udało im się przeforsować ustawy obligującej każdy następny rząd do jego rozpisania.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »