Michelin przenosi część produkcji z Olsztyna do Rumunii. Wszystko przez wysokie koszty produkcji
Jak donoszą lokalne media, zakład produkcyjny Michelin Polska S.A., uznawany za jednego z największych pracodawców na Warmii i Mazurach, podjął decyzję o zlikwidowaniu jednego z wydziałów, a mianowicie zakładu opon ciężarowych. Olsztyńska fabryka zatrudnia 5 tys. osób, a w ciągu kilku najbliższych miesięcy ma nastąpić całkowita likwidacja wydziału, w którym pracuje 500 osób.
Michelin, czyli francuski koncern zajmujący się produkcją opon, działa w Olsztynie od 2001 r. Lokalny serwis olsztyn.com.pl podaje, że zagraniczny gigant "uznawany jest za największego pracodawcę na Warmii i Mazurach". Tamtejszy zakład zatrudnia obecnie 5 tys. pracowników, jednak już wkrótce ma to ulec zmianie.
Portal donosi, że Michelin rozpoczęło likwidację zakładu opon ciężarowych, który stanowi miejsce pracy dla 500 osób. Wysokie koszty produkcji sprawiły, że producent chce ją przenieść do Rumunii.
Choć z oficjalnego komunikatu firmy wynika, że wydział ulegnie rozwiązaniu do końca roku, powołując się na nieoficjalne informacje serwis podaje, że "całkowita likwidacja nastąpi już z końcem kwietnia". Należy mieć na uwadze, że fabryka nie zostanie całkowicie zamknięta, bo w skład firmy wchodzi kilka zakładów, w tym m.in. opon osobowych i dostawczych, opon rolniczych czy półproduktów, które nadal będą funkcjonować.
Jak podaje olsztyn.com.pl, o likwidacji zakładu opon ciężarowych pracownicy dowiedzieli się z grupowej wiadomości e-mail. Części z nich zaproponowano przeniesienie do innych wydziałów, a pozostałym osobom, szczególnie tym, które są w wieku przedemerytalnym, "złożono ofertę wypłacenia korzystnego pakietu socjalnego".
- Część osób zostanie przeniesiona do innych wydziałów bądź musi sobie szukać wyjścia... czyli słynna brama nr 1. Przecież hasło Michelina brzmi "produkujemy przyszłość". Osoby w wieku przedemerytalnym wygrały los na loterii. Michelin będzie im płacił pakiet socjalny, tzw. odprawy - mówi cytowany przez serwis anonimowy rozmówca.
Zaledwie wczoraj pisaliśmy o tym, że amerykański gigant Levi Strauss zamyka swój ostatni zakład produkcyjny w Europie. Wskutek wygaszenia produkcji w płockiej fabryce pracę straci około 650 osób. Z kolei miesiąc temu media obiegła wiadomość o zwolnieniach w krakowskiej firmie technologicznej Aptiv, wskutek czego pracę straciło 200 osób.
Na podobne kroki zdecydowały się firmy działające w Niemczech, w tym m.in. znany producent sprzętu AGD - Miele (2,7 tys. pracowników) oraz gigant mleczarski Müller (400 pracowników).