Niemcy nie są już krajem inżynierów. Zaczyna brakować specjalistów
Niemiecki rynek pracy boryka się z problemem braku wykwalifikowanych pracowników - informuje "Deutsche Welle". Kandydaci na stanowiska w branżach inżynieryjnych, energetyce czy specjaliści IT mogą wybierać spośród wielu ofert pracy. Brak chętnych do pracy i sytuacja demograficzna mogą odbić się na rozwoju niemieckiej gospodarki.
Jak informuje "Deutsche Welle", Niemcy już wkrótce mogą mieć poważny problem na rynku pracy. Dotyczy on kwestii pracowników wykwalifikowanych, których za naszą zachodnią granicą jest coraz mniej. Brakuje specjalistów w zakresie energetyki, elektrotechniki, informatyki czy różnego rodzaju inżynierii. Rośnie za to liczba ofert pracy.
"DW" przytacza dane, z których wnika, że w ostatnim kwartale 2022 roku odnotowano 22-proc wzrost wolnych miejsc pracy dla inżynierów. Przed brakami kadrowymi ostrzega również Związek Inżynierów Niemieckich (VDI). Już teraz gospodarka zaczyna borykać się ze skutkami tej sytuacji. Dotyczy to inwestycji publicznych czy cyfryzacji.
- W Niemczech w przeszłości faktycznie dobrze funkcjonowaliśmy dzięki naszym zasobom ludzkim, to była nasza siła - mówi "DW" Dieter Westerkamp, inżynier kierujący Działem Technologii i Społeczeństwa w VDI. Dodaje, że nie ma większych szans na poprawę w najbliższej przyszłości, bowiem znaczącą rolę odgrywa tu struktura demograficzna - zwiększa się liczba osób w wieku poprodukcyjnym, maleje zaś populacja młodych - także studentów kształcących się na kierunkach technicznych.
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Instytut Gospodarki Niemieckiej w Kolonii firmy deklarują chęć zatrudniania inżynierów. 43 proc. przedsiębiorców chce zwiększać ich liczbę, zaś 63 proc. będzie potrzebowało więcej informatyków. Jednak wobec malejącej liczby kandydatów spełnienie oczekiwań pracodawców może okazać się problematyczne. A to może również wpłynąć na decyzję firm w umiejscowieniu ich w Niemczech.
- Jeśli ma się to na uwadze i wie się, że w innych krajach jest inaczej, to trudno jest przekonać przemysł do inwestowania tutaj w przyszłości, a to byłoby fatalne. Nie możemy sobie na to pozwolić. Stawką jest dobrobyt kraju - zaznacza Westerkamp. Podkreśla jednocześnie, że jedynym sposobem na wypełnienie na rynku pracy są wykwalifikowani pracownicy z zagranicy.
Aby umożliwić łatwiejsze podjęcie pracy w Niemczech, tamtejsi politycy pracują nad zmianą prawa dotyczącego imigracji. Dotyczy ona głównie kwestii administracyjnych, bowiem czas zatrudniania pracownika spoza kraju trwa nawet kilka miesięcy.
Dużą rolę w poprawie sytuacji mają również uniwersytety techniczne - tam, gdzie są one zlokalizowane, firmy nie narzekają na brak specjalistów. Jednak i tam w ciągu ostatniej dekady wzrosła liczba osób pochodzących spoza Niemiec, która podejmowała obowiązki zawodowe inżynierów. Westerkamp podkreśla, że pandemia mocno wpłynęła na napływ zagranicznych studentów, a jednocześnie połowa zagranicznych absolwentów uczelni wyjeżdża z Niemiec po ukończeniu studiów. Wpływa to w dalszej kolejności na liczbę potencjalnych pracowników na rynku.
- Potrzebujemy rzeczywistej kultury przyjmowania wykwalifikowanych pracowników. Fachowcy z zagranicy są nam potrzebni, w przeciwnym razie jakość życia w Niemczech w przyszłości mocno się pogorszy - mówi Westerkamp.