Niemcy. Pracownicy poszukiwani w gastronomii i hotelarstwie
Pandemia zmieniła niemiecki rynek usług. Brakuje pracowników w gastronomii, wypożyczalniach samochodów i biurach podróży.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Choć od lockdownów spowodowanych pandemią minęło już kilka miesięcy, w Niemczech w sektorze usług wciąż brakuje rąk do pracy. Tak wynika z liczb, które podaje Federalny Urząd Pracy. Sytuacja ta doprowadziła w niektórych miejscach do odchudzenia sektora usług, a nawet do zamykania niektórych miejsc, o czym informuje niemieckie stowarzyszenie hoteli i restauracji Dehoga.
Według danych Federalnego Urzędu Pracy liczba wakatów w branży gastronomicznej podwoiła się od kwietnia. W sierpniu odnotowano 20 686 wolnych miejsc pracy w Niemczech, hotelarze zgłosili kolejne 7678. W kwietniu liczby te odpowiednio wynosiły 10 977 w gastronomii i 4138 w hotelarstwie.
Równocześnie liczba bezrobotnych osób w tym sektorze znacznie się zmniejszyła i spadła z 72 397 w sierpniu 2020 r. do 54.658 w sierpniu 2021 r. w gastronomii. W branży hotelarskiej liczba bezrobotnych w tym samym okresie spadła z 35 258 do 28 545.
Szczególnie trudna jest sytuacja na rynku kształcenia: na niemal 17.000 miejsc nauki zawodu w hotelarstwie i gastronomii przypada obecnie tylko 5409 chętnych (w roku poprzednim: 7276). Tysiące miejsc na praktykach zawodowych pozostaje nieobsadzonych.
Związek zawodowy NGG upatruje braku personelu również w złym wizerunku branży wśród pracowników. - Powodem są niskie zarobki, niezapłacone nadgodziny, brak stałych godzin pracy, niska jakość szkoleń i unikanie wynagrodzeń zgodnych z umowami zbiorowymi - zasugerowano. Obecnie tylko około jedna trzecia firm jest związana umowami zbiorowymi i z reguły płaci tylko płacę minimalną - powiedział rzecznik związku NGG.
(DPA/ gwo), Redakcja Polska Deutsche Welle