Niemcy szukają do pracy. Oferują 10 tys. zł brutto bez doświadczenia
Na portalu z ofertami pracy pojawiło się ogłoszenie z niemieckiej miejscowości Eschenburg k. Siegen. Poszukiwany jest ładowacz na śmieciarce. Firma oferuje zarobki w wysokości 2352 euro (ok. 10 225,20 zł) na miesiąc oraz zakwaterowanie za 100 euro miesięcznie. Aby podjąć pracę, wystarczy posiadać prawo jazdy, znajomość języka nie jest konieczna.
Na portalu "praca-niemcy24.pl" znalazło się ogłoszenie dotyczące możliwości podjęcia zatrudnienia jako ładowacz na śmieciarce w Eschenburg k. Siegen. Znajomość języka nie jest wymagana, a zarobki wynoszą 14,70 euro na godzinę, czyli 2352 euro (ok. 10 225,20 zł) na miesiąc. Pracodawca zapewnia również zakwaterowanie za dodatkowe 100 euro miesięcznie.
Pracownik będzie odpowiedzialny za załadunek oraz opróżnianie koszy w godzinach 4:00-13:00/14:00 od poniedziałku do piątku. Wymagane jest posiadanie prawa jazdy i sprawność fizyczna. Na post promujący ogłoszenie odpowiedziało ponad 200 osób. W komentarzach internauci piszą: "zainteresowany", "priv" oraz "proszę o kontakt".
Z analizy wykonanej przez agencję Randstad wynika, że w ostatnich latach zmienił się charakter polskiej emigracji zarobkowej. Polacy coraz rzadziej wyjeżdżają na tzw. saksy, czyli do pracy sezonowej. "Wciąż zdarzają się krótkoterminowe wyjazdy, również sezonowe, ale coraz rzadziej. Pracodawcy zagraniczni zauważają, że Polacy nie są już tak skłonni wyjeżdżać na krótki czas, niezależnie od tego, czy chodzi o rolnictwo czy produkcję. Dlatego coraz częściej kierują oferty do obywateli innych krajów, zwłaszcza z południa Europy"- mówi w rozmowie z "WP Finanse" Mateusz Żydek z agencji pracy Randstad.
Powodem są mniejsze różnice w zarobkach, które sprawiają, że wyjazdy na krótki okres czasu nie są już tak opłacalne. "Dominują raczej wyjazdy długoterminowe, często na stanowiska specjalistyczne. Zwykle zaczynają się od pracy na określony czas, a potem przekształcają się w stałe zatrudnienie" - dodaje ekspert.
Za granicą coraz częściej poszukiwani są również konkretni specjaliści, tacy jak dekarze i elektrycy. Duże zapotrzebowanie jest również na specjalistów z sektora motoryzacyjnego. "W niektórych sektorach różnice płacowe między Polską a Zachodem są nadal wyraźne, szczególnie w zawodach technicznych" - dodaje ekspert z Randstad. Wyraźnie pokazują to ogłoszenia o pracę dla elektryków, którzy za zachodnią granicą mogą zarobić nawet 30 tys. zł brutto.