Podwyżki w firmach nie są powszechne
Jeśli firmy przestaną szukać nowych pracowników, to wynagrodzenia będą rosły znacznie wolniej niż do tej pory. Spora część z podwyżek wynika właśnie stąd, że przedsiębiorstwa decydują się płacić więcej nowym pracownikom niż dotychczasowym.
GUS podał informacje o tym, jak wzrosło w czerwcu wynagrodzenie w różnych branżach w firmach, w których pracuje od 10 osób. Na 39 analizowanych działów gospodarki tylko w siedmiu wzrost płac był wyższy niż inflacja. To oba działy związane z górnictwem, producenci artykułów spożywczych, część budownictwa, motoryzacja i sprzedaż samochodów oraz transport. Z tych działów tylko w transporcie w tym roku w czerwcu pracowało więcej osób niż rok temu.
Piotr Soroczyński, Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, zwraca uwagę na to, że informacja, iż w jakiejś branży wynagrodzenia są znacząco wyższe niż rok temu, nie oznacza, iż pracownicy gremialnie otrzymali podwyżki. - Jeśli pracodawcy intensywnie szukają pracowników, to często oferują im wyższe pensje niż pozostałym. Dodatkowo, jeśli przedsiębiorstwo ma dużo zamówień, ale szefowie przewidują osłabienie koniunktury, to nie będą zatrudniali nowych osób, tylko poszerzą elastyczne formy wynagradzania: wypłacą premie, wynagrodzenie za nadgodziny, czy nawet za pracę na akord.
Z danych GUS wynika, że przy miesięcznym wzroście wynagrodzenia o niespełna 2,5 proc., w górnictwie było to prawie 40 proc., a w rafineriach - prawie 80 proc. oraz ponad 10 proc. w farmacji. Przy tak wysokich wzrostach w tych trzech branżach, w pozostałych wzrost płac jest minimalny lub nie istnieje. A skoki płac oznaczają najprawdopodobniej wypłatę premii kwartalnych i nagród.
W ciągu sześciu miesięcy tego roku, w porównaniu do pensji w pierwszym półroczu zeszłego roku, najbardziej zwiększyły się wynagrodzenia w transporcie i gospodarce magazynowej (o ponad 20 proc.). W większym stopniu niż przeciętnie w sektorze wzrosły również płace w działalności związanej z kulturą, rozrywką i rekreacją (16,5 proc.), a także w zakwaterowaniu i gastronomii (15,6 proc.), w górnictwie i wydobywaniu (15,3 proc.) oraz w budownictwie (13,2 proc.).
Siła nabywcza przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw w pierwszym półroczu była o 0,9 proc. wyższa niż rok wcześniej. W czerwcu przeciętna płaca realna brutto już drugi miesiąc była niższa niż przed rokiem, a jej spadek był głębszy niż w maju i wyniósł 2,1 proc. (wobec 0,3 proc.)
Nie ma jeszcze danych o tym, ile wynoszą płace w mikrofirmach.
Aleksandra Fandrejewska