Polacy chcą pracować przez 4 dni po 8 godzin i zarabiać tyle samo
Jak wynika z raportu Hays Poland "Czterodniowy tydzień pracy", 96 proc. specjalistów i menedżerów mogłoby pracować 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, a 52 proc. 4 dni w tygodniu po 10 godzin dziennie - czytamy w portalu wiadomoscihandlowe.pl. Warunkiem jest zachowanie dotychczasowego wynagrodzenia.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Badanie zostało przeprowadzone w grupie ponad 2200 specjalistów i menedżerów, w okresie od lipca do września br. Jak podkreśla Hays, celem ankiety było poznanie opinii pracowników na temat czterodniowego tygodnia pracy, a także ich gotowości do świadczenia obowiązków zawodowych w trzech wariantach: pracy 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie (z pełnym wynagrodzeniem); pracy 4 dni w tygodniu po 10 godzin dziennie (z pełnym wynagrodzeniem) oraz pracy 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie (z 80 proc. wynagrodzenia).
Jak wynika z badania, chociaż skrócony tydzień pracy nie jest powszechnym rozwiązaniem, to niemal co dziesiąty polski specjalista (9 proc.) ma na swoim koncie doświadczenie pracy w takim modelu. Najczęściej stosowanym wariantem jest praca 4 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie, z pełnym wynagrodzeniem (37 proc. wskazań). Na polskim rynku drugim pod względem popularności (30 proc. wskazań) jest model tzw. skompresowanych godzin. Pracownik pracuje wtedy 40 godzin tygodniowo - a więc pełny wymiar etatu - lecz w 4 dni robocze. Wydłuża to standardowy dzień pracy, ale daje jeden dzień wolnego.
Hays Poland podkreśla w swoim raporcie, że respondenci badania bardzo entuzjastycznie podchodzą do perspektywy pracy 4 dni w tygodniu przez 8 godzin dziennie, jeśli idzie to w parze z zachowaniem pełnego wynagrodzenia. Aż 96 proc. zadeklarowało, iż chciałoby pracować w takim modelu. Respondenci zostali również zapytani, czy oferta pracy zwierająca powyższy wariant byłaby dla nich bardziej atrakcyjna. Odpowiedzi twierdzącej udzieliło aż 87 proc. specjalistów.
Niżej oceniona została atrakcyjność modelu skompresowanego tygodnia pracy, w którym pełny, 40-godzinny tydzień należy zmieścić w 4 dni robocze. Pracować w tym modelu chciałoby 52 proc. respondentów. W perspektywie pracowników najmniej atrakcyjnym rozwiązaniem jest wariant przewidujący obniżenie wynagrodzenia. Jednak nawet w tym przypadku, będącym de facto zatrudnieniem w wymiarze 4/5 etatu, gotowość do pracy w takim modelu zadeklarował niemal co piąty respondent badania.
- Chociaż poziom wynagrodzenia jest kluczowym motywatorem do zmiany pracy, to nie dla wszystkich kandydatów pieniądze są najważniejsze. Dla części ekspertów posiadających bogate doświadczenie i zajmujących dobrze opłacane stanowiska, kluczowe jest zachowanie zdrowej równowagi pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym. Możliwość skrócenia tygodnia pracy o jeden dzień będzie dla nich szczególnie atrakcyjnym rozwiązaniem - zauważa Łukasz Grzeszczyk, dyrektor wykonawczy w Hays Poland.
Zdaniem Aleksandry Tyszkiewicz, dyrektor wykonawczej w Hays Poland, pracownik, który ma więcej czasu dla siebie, jest wypoczęty i zmotywowany. Jeśli dodatkowo ma możliwość funkcjonowania w zoptymalizowanym i zaawansowanym technologicznie środowisku pracy, to jest w stanie dać z siebie więcej. Myśli kreatywnie, koncentruje się na tym, co naprawdę ważne i nie traci czasu na czasochłonne, administracyjne działania.
- Wciąż jednak trudno wyobrazić sobie sytuację, w której wszystkie firmy w Polsce skracają tydzień pracy. Jest to bowiem rozwiązanie, które nie będzie możliwe w każdej organizacji i na każdym stanowisku. Mowa tutaj głównie o zadaniach, które wymagają ciągłości, np. w placówkach medycznych czy na stanowiskach związanych z bezpieczeństwem. Aby możliwe było skrócenie wymiaru czasu pracy, organizacja musi już na starcie wykazywać się wysokim poziomem produktywności i zaangażowania pracowników - mówi Tyszkiewicz.