Policjanci dostaną świadczenie mieszkaniowe? MSWiA potrzebuje zgody rządu

Policję czeka rewolucja, która skusi kandydatów do rekrutowania się do formacji? Obecnie brakuje 110 tys. policjantów, ale Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA, chce to zmienić w ciągu najbliższych 2-3 lat. Jednym z elementów, które mają do tego doprowadzić, są pieniądze, a dokładnie świadczenia mieszkaniowe. Niemniej tutaj pojawia się problem, gdyż decyzję musi podjąć rząd. Powodem jest fakt, iż zrównanie tychże świadczeń ze świadczeniami wojskowymi zwiększy wydatki MSWiA o ponad 1 mld zł.

Policjantów brakuje w całym kraju. W 2023 r. doszło do rekordowego exodusu funkcjonariuszy. Wówczas ze służby odeszło 10 tys. policjantów. W 2024 r. było lepiej. Jak wyjaśnił Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, w ubiegłym roku przyjęto do służby więcej policjantów niż z niej odeszło. "Ta różnica jest jeszcze niewielka - 538, bo przyjęliśmy ponad 6,4 tys., a odeszło niespełna 6 tys." - wyjaśniał Czesław Mroczek. Pieniądze mogą mieć jednak kluczowe znaczenie w całym procesie odbudowywania siły formacji. MSWiA ma plan. 

Reklama

Pieniądze skuszą przyszłych policjantów? Na szali kwestie mieszkaniowe

Już od dłuższego czasu w rządowej narracji pojawia się deklaracja, że to właśnie poprawa sytuacji mieszkaniowej ma być kartą przetargową w łataniu etatowych dziur w policji. - Dlaczego brakuje w Warszawie i dużych metropoliach młodych policjantów? Bo nie stać ich na wynajmowanie mieszkania czy wzięcie kredytu, już nie mówiąc o kupnie mieszkania. Pracujemy intensywnie nad tym, żeby na wzór wojska znaleźć rozwiązanie, które policjantów wesprze - deklarował na początku grudnia 2024 r. w rozmowie z Interią Biznes Tomasz Siemoniak, szef MSWiA. 

Kwestia ta została ponownie podjęta przez Czesława Mroczka. Wiceszef MSWiA w czwartkowym wywiadzie dla PAP wyjaśnił, że obecne kierownictwo resortu skupia się na tym, aby odpowiedzieć na oczekiwania policjantów, na co ci ostatni mają nadzieję od wielu lat. 

"Chodzi przede wszystkim o świadczenia mieszkaniowe i zrównanie ich ze świadczeniami żołnierzy zawodowych. Chcemy również uruchomić kolejną edycję programu modernizacji służb mundurowych na lata 2026-2029, z którego finansowane są w szczególności inwestycje. Ponadto chcemy wspólnie z MON wprowadzić kartę rodzin mundurowych z szeregiem uprawnień dla funkcjonariuszy i ich rodzin, w tym ułatwienia w korzystaniu z podmiotów leczniczych podlegających MSWiA. I wreszcie czwarty element to przebudowa systemu uposażeń tak, aby motywował do rozwoju w służbie" - wyjaśnił Czesław Mroczek. 

Świadczenia mieszkaniowe to decyzja na poziomie rządowym

Chociaż pierwsze trzy z wymienionych przez wiceszefa MSWiA spraw zostały już opracowane na poziomie projektów ustaw, to pojawia się problem. Zielone światło musi dać Donald Tusk i cała Rada Ministrów. Powodem jest fakt, iż same tylko koszty świadczeń mieszkaniowych doprowadzą do wzrostu wydatków resortu o ponad 1 mld zł

"To bardzo duże pieniądze. Jeżeli będzie zgoda rządu, to w perspektywie kilku tygodni rozpoczniemy procedurę legislacyjną w tej sprawie" - wyjaśniał Czesław Mroczek w rozmowie z PAP. 

Co jednak ważne, to nie odprawa mieszkaniowa dla policjantów znajduje się na stole, a same świadczenia mieszkaniowe. Wiceszef MSWiA wyjaśnił, że chociaż obecnie "istnieje system drobnych dodatków", to ma on zostać zastąpiony zupełnie nowym świadczeniem mieszkaniowym "wypłacanym funkcjonariuszom comiesięcznie na wzór rozwiązań obowiązujących w Siłach Zbrojnych RP". 

Wakaty w policji nie bez powodu są większe wprost proporcjonalnie do wielkości miasta, gdzie znajduje się jednostka. Warszawa, Gdańsk, czy Kraków niosą ze sobą zdecydowanie wyższe koszty życia. MSWiA wskazuje, że zmiany pozwolą na to, aby zniwelować (a przynajmniej zmniejszyć) problem funkcjonariuszy z utrzymaniem się w dużym mieście. Czesław Mroczek wskazał, że wysokie koszty mieszkań to jednak z barier w naborze do policji. 

Policjantów brakuje, dane nie kłamią

Polska policja wakatami stoi? Obecnie w formacji jest olbrzymia liczba wakatów w całej Polsce niezależnie od wielkości miasta. "Powinno ich (wakatów - przyp. red.) być 3-4 tys., dlatego powinniśmy przyjąć jeszcze prawie 9 tys. funkcjonariuszy" - wyjaśnił wiceszef MSWiA dla PAP. 

Należy podkreślić, że 2024 r. był niejako przełomowy dla policji z racji tego, iż odwrócił się trend i więcej funkcjonariuszy dołączyło do formacji, niż z niej odeszło. Niemniej, chociaż rekrutacje trwają, to załatanie kryzysowej sytuacji kadrowej w Polskiej Policji to zadanie na lata. Czesław Mroczek liczy, że łatanie braków zajmie od 2 do 3 lat. Co ważne, już teraz wszystko wskazuje na to, że w 2025 r. z policji odejdzie mniej funkcjonariuszy niż w 2024 r.  

"Najwięcej odejść jest bowiem w styczniu i w lutym, ale wnioski są składane w roku poprzednim. W listopadzie i grudniu ub.r. złożono ok. 2 tys. takich wniosków i jest to dwa razy mniej niż w roku 2023. Zatem, gdybyśmy przyjęli tylu funkcjonariuszy, co w roku ubiegłym, czyli ok. 7 tys., to mój plan podniesienia liczebności policji będzie realny" - wyjaśniał Czesław Mroczek. 

Sytuację kadrową w policji na plus zmienić ma również ustawa o powrocie do służby. Pod koniec 2024 r. weszła ona w życie i pozwala policjantom przebywającym na emeryturze wrócić do służby. Niemniej realne skutki tego kroku będą znane dopiero później, gdyż obecnie trudno oszacować, ilu byłych funkcjonariuszy zdecyduje się na ponowne założenie munduru.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Policja | wakat | mieszkanie | MSWiA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »
Przejdź na