Praca zdalna. Dodatkowe obowiązki po stronie pracodawców

24 maja 2022 r. rząd przyjął projekt zmiany Kodeksu pracy w zakresie możliwości wykonywania pracy zdalnej po okresie pandemii. Niektóre przepisy budzą niepokój pracodawców i mogą spowodować, że home-office nie będzie już tak chętnie wykorzystywany przez firmy. Pracodawca będzie musiał pracodawcy pokryć koszty prądu czy usług telekomunikacyjnych wykorzystywanych podczas home-office.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

Praca zdalna - wymagana zgoda obu stron

Zgodnie z założeniami rządowymi, praca zdalna znajdzie się już na stałe w Kodeksie pracy i będzie mogła być stosowana całkowicie lub w formie hybrydowej, w zależności od potrzeb konkretnego pracownika i pracodawcy.

O możliwość wykonywania pracy w formie zdalnej będzie mógł wnioskować pracownik, składając stosowny wniosek do pracodawcy. W takim wniosku pracownik będzie miał obowiązek wskazać miejsce wykonywania obowiązków służbowych, najczęściej będzie to miejsce zamieszkania - mówi Magdalena Wilkoszewska, Dyrektor Działu Prawa Pracy w kancelarii TGC Corporate Lawyers.

Reklama

Z inicjatywą pracy zdalnej może wyjść także pracodawca. Co istotne, w każdym przypadku na home-office wymagana jest zgoda obu stron.

Projekt przepisów zakłada jednak kilka przypadków, w których pracodawca nie będzie mógł odmówić pracownikowi pracy w formie zdalnej. Dotyczyć to będzie, m.in. pracowników sprawujących opiekę nad dziećmi do lat 4 lub dziećmi niepełnosprawnymi oraz pracownic w ciąży.

Ten zapis może okazać się problematyczny dla pracodawców, także z tego względu, że nie każdy rodzaj pracy można wykonywać zdalnie. Na pewno ta kwestia wymaga doprecyzowania w przepisach - dodaje Magdalena Wilkoszewska.

Rozliczenie kosztów pracy zdalnej

W sytuacji uzgodnienia przez strony pracy w formie zdalnej, pracodawca będzie zobowiązany wyposażyć pracownika w materiały i narzędzia pracy, w tym sprzęt niezbędny do wykonywania obowiązków zawodowych. W sytuacji braku możliwości zapewnienia przez pracodawcę odpowiedniego sprzętu i urządzeń (np. komputera), projekt przewiduje możliwość używania przez pracownika prywatnych narzędzi - pod warunkiem, że ich wykorzystywanie będzie zgodne z zasadami bezpieczeństwa pracy.

Korzystanie przez pracownika z własnego sprzętu będzie obligowało pracodawcę do wypłaty takiej osobie ekwiwalentu pieniężnego w uzgodnionej wysokości. Po stronie pracodawcy będzie także pokrycie kosztów prądu czy usług telekomunikacyjnych wykorzystywanych podczas home-office.

W gestii pracodawcy będzie wyliczenie ekwiwalentu za koszty poniesione przez pracownika podczas pracy zdalnej. Ustawodawca nie precyzuje sposobu kalkulowania takich wydatków, dlatego należy przypuszczać, że w większości przypadków przybierze to formę ryczałtu - mówi Magdalena Wilkoszewska z TGC Corporate Lawyers.

W myśl nowych przepisów zasady wykonywania pracy zdalnej powinny być przez pracodawcę uregulowane. Może to nastąpić w ramach porozumienia między pracodawcą i zakładową organizacją związkową lub w regulaminie wewnątrzzakładowym, jeżeli w danej organizacji nie dojdzie do takiego porozumienia lub w jej ramach nie działają związki zawodowe.

W komunikacie zamieszczonym na stronie Kancelarii Premiera podkreślono, że nowe rozwiązanie powinno poprawić możliwości zatrudnienia osób znajdujących w szczególnej sytuacji na rynku pracy, w tym rodziców małych dzieci oraz rodziców samotnie wychowujących dzieci.

Rząd przekonuje, że wprowadzenie pracy zdalnej powinno poprawić możliwości zatrudnienia osób znajdujących w szczególnej sytuacji na rynku pracy, w tym rodziców małych dzieci oraz rodziców samotnie wychowujących dzieci. Rozwiązanie to ma ułatwić godzenie obowiązków rodzinnych i zawodowych, a także znalezienie stałego zatrudnienia pracującym rodzicom należącym do grup o niższych wskaźnikach aktywności zawodowej.

Będą kontrole kontrole trzeźwości

Dodatkowo projekt zakłada, że pracodawcy będą mogli wprowadzić kontrolę trzeźwości pracowników - lub kontrolę na obecność środków działających podobnie do alkoholu, gdy będzie to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników, innych osób lub ochrony mienia.

W komunikacie po posiedzeniu rządu wskazano, że pracodawca będzie miał obowiązek niedopuszczenia do pracy pracownika, w którego organizmie zostanie stwierdzona obecność alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu. Dotyczyć to ma także przypadku, gdy zajdzie uzasadnione podejrzenie, że pracownik stawił się do pracy w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu bądź spożywał alkohol lub zażywał wymienione środki w czasie pracy.

Badanie stanu trzeźwości pracownika oraz badanie na obecność w jego organizmie środków działających podobnie do alkoholu będzie mogła przeprowadzać również policja.

"Dzięki nowemu rozwiązaniu, oczekiwane jest zmniejszenie liczby przypadków, w których pracownik wykonywałby powierzone mu przez pracodawcę zadania znajdując się w stanie po użyciu substancji, czy środków negatywnie wpływających na jego sprawność psychofizyczną. Wpłynie to pozytywnie na bezpieczeństwo pracowników, innych osób, a także ochronę mienia" - czytamy w komunikacie KPRM.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze



INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »