Rynek pracownika się kurczy? Więcej firm planuje zwalniać niż zatrudniać
Więcej firm planuje zwalniać niż zatrudniać pracowników. Dzieje się tak pierwszy raz od ponad roku - wynika z badań Polskiego Instytutu Ekonomii (PIE) przeprowadzonych na potrzeby Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK). Największe zakusy dotyczące redukcji etatów mają firmy budowlane, a najwięcej pracowników planują przyjąć przedsiębiorstwa produkcyjne.
Na początku września 10 proc. firm zadeklarowało, że w najbliższych trzech miesiącach zamierza zmniejszyć stan zatrudnienia. Niewiele mniej - 9 proc. przedsiębiorstw - planowało przyjęcie nowych pracowników. Zmian w zatrudnieniu w ciągu najbliższych trzech miesięcy nie planuje w Polsce 82 proc. firm.
Najczęściej redukcję zatrudnienia planują duże firmy. Taką deklarację złożyło 16 proc. z nich, a jedynie 6 proc. myśli o zatrudnieniu nowych pracowników - wynika z badań PIE. Najlepiej, według danych z Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK), prezentowała się sytuacja w średnich firmach. Jak wynika z badań, więcej z nich deklaruje przyjęcie pracowników niż zwolnienia. Redukcje zapowiadała co 10. przedsiębiorstwo, a angaż nowych - 16 proc.
Na redukcję etatów muszą się przygotować budowlańcy. Zwolnienia w ciągu najbliższych trzech miesięcy planuje co 5. firma z tego sektora (21 proc.). Jednocześnie zatrudniać nowych pracowników chce 11 proc. przedsiębiorstw z branży. Eksperci PIE wskazują, że wiąże się to z końcem szczytu sezonu remontowo-budowlanego i zbliżaniem się zimy, kiedy to zapotrzebowanie na usługi firm budowlanych jest mniejsze.
Przewaga planów zwolnień nad planami zatrudnienia nowych pracowników dotyczy też firmy handlowych. Z badań wynika, że redukcje planuje 8 proc. z nich, a jedynie 2 proc. przyjęcia. Najspokojniej mogą spać zatrudnieni w firmach produkcyjnych. Przyjęcia nowych pracowników planuje 11 proc. z nich. O ponad połowę mniej - 5 proc. - zapowiada zwolnienia.
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw już spada. W sierpniu przeciętnie zmniejszyło się ono o pół procent r/r. A w porównaniu do poprzedniego miesiąca spadek wynosił 0,3 proc. – według danych GUS. Zatrudnienie wzrosło w większości sektorów usługowych. Zaś największe redukcje dotyczyły firm zajmujących się przetwórstwem przemysłowym (o 1,2 proc. r/r) i budownictwem (o 0,8 proc. r/r).
Rzadziej niż miesiąc wcześniej firmy narzekają na niedostępność pracowników. Robi to 45 proc. z nich, o 6 pkt. proc. mniej. Największy, wynoszący 14 pkt. proc., spadek chętnych dotyczył dużych przedsiębiorstw. Nieco mniejszy, wynoszący 12 pkt., branży TSL (Transport Spedycja Logistyka), a o 9 pkt. proc. spadła niedostępność pracowników w handlu.
Popyt na pracę nadal jednak jest umiarkowany - informują eksperci PIE. Pod koniec II kwartału 2024 r. wskaźnik wolnych miejsc wynosił 0,89 proc. Oznacza to, że wakaty stanowiły mniej niż 1 proc. ogólnej liczby miejsc pracy - łącznie wolnych i obsadzonych.
Jednocześnie, według danych GUS, wzrosła skala zwolnień grupowych. Na koniec lipca, 22 zakłady zadeklarowały zwolnienie 4,9 tys. pracowników. "W sumie na koniec lipca było aktualnych 19,4 tys. zgłoszonych zwolnień grupowych w 156 zakładach pracy" - czytamy w opracowaniu PIE. To o 600 osób więcej w porównaniu z poprzednim miesiącem i o 3,4 tys. w porównaniu z sytuacją sprzed roku.