Słowa ministry pracy wstrząsnęły rynkiem. Skok płacy minimalnej może być potężny

Szefowa resortu pracy, rodziny i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk poinformowała, że chce, aby minimalne wynagrodzenie za prace w Polsce wynosiło 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zapowiedź ta wywołała niemałe poruszenie na rynku, ponieważ jej realizacja oznaczałaby, że pensja minimalna w Polsce byłaby znacząco wyższa niż wymaga tego unijna dyrektywa. Niektórzy zastanawiali się, czy nie ma tu pomyłki. Zapytaliśmy u źródła - i okazuje się, że nie. Jeśli MRPiPS dopnie swego, pracodawcy będą musieli mocno podwyższyć płace.

- Proponujemy, żeby to minimalne wynagrodzenie (w Polsce - red.) wynosiło 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To jest zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego - powiedziała we wtorek 21 maja na antenie radiowej Trójki ministra.

O ile wzrośnie płaca minimalna? Poruszenie po słowach Agnieszki Dziemianowicz-Bąk

Zapowiedź ta wywołała niemałe poruszenie. Wszystko dlatego, że unijna dyrektywa 2022/2041 w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej rekomenduje krajom członkowskim, aby płaca minimalna wynosiła ok. 50 proc. średniej płacy lub 60 proc. tzw. mediany płacy. Nie są to pojęcia tożsame - mediana płac to wartość środkowa; połowa pracowników w Polsce zarabia więcej niż wynosi mediana, a połowa mniej.

Reklama

Niektórzy zaczęli zastanawiać się, czy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk nie pomyliła się, mówiąc o wzroście płacy minimalnej. 

"Jeśli ta zapowiedź się potwierdzi, oznaczałoby to wzrost płacy minimalnej od 2025 r. o ok. 850 zł (19,7 proc.), do poziomu 5150 zł miesięcznie" - napisał w serwisie X główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich Łukasz Kozłowski. Oznaczając we wpisie szefową MRPiPS, ekonomista zapytał, czy na pewno to miała na myśli.

Z takim też pytaniem zwróciliśmy się do resortu pracy. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, nie pozostawia wątpliwości. Ministerstwo docelowo chce wyższego wzrostu płacy minimalnej - choć, jak podkreśla resort, wartość 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, na którą wskazała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, to jedynie "wartość kierunkowa, do której powinniśmy dążyć".

MRPiPS wskazuje na 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia jako "wartość referencyjną"

"Minimalne wynagrodzenie za pracę oraz minimalna stawka godzinowa na 2025 rok będą ustalane wg dotychczasowych zasad, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę" - napisało nam ministerstwo. 

"Do 15 czerwca br. rząd przekaże propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia na 2025 r. do uzgodnień ze stroną pracowników i stroną pracodawców w ramach Rady Dialogu Społecznego. Propozycja ta będzie ustalona w oparciu o prognozowane i rzeczywiste wskaźniki makroekonomiczne".

"Równolegle trwają prace nad wdrożeniem przez Polskę unijnej dyrektywy ws. adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE, co wymaga zmiany obecnie obowiązującej ustawy" - przypomniał resort. Mowa o wspomnianej wyżej dyrektywie 2022/2041. Polska musi ją zaimplementować do 15 listopada 2024 r.

"W świetle dyrektywy państwa członkowskie są zobowiązane do dokonywania oceny adekwatności minimalnego wynagrodzenia. W tym celu muszą wybrać jedną lub kilka 'orientacyjnych wartości referencyjnych'. Przykładowo może to być np. 60 proc. mediany wynagrodzeń, 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia (na poziomie międzynarodowym lub na poziomie krajowym)" - wyjaśnia ministerstwo w odpowiedzi przesłanej do naszej redakcji.

"Projekt ustawy wdrażającej dyrektywę będzie określał wartość referencyjną, do osiągnięcia której należy perspektywicznie dążyć i do której będzie porównywane minimalne wynagrodzenie. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skłania się, aby orientacyjna wartość referencyjna określona była jako 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia" - rozwiewa wątpliwości MRPiPS.

"Wybór danej wartości referencyjnej  i jej poziomu nie oznacza, że minimalne wynagrodzenie musi być jej równe. To wartość o charakterze kierunkowym - powinniśmy do niej dążyć, ale nie jest to obligatoryjna. Dlatego projekt ustawy wdrażającej dyrektywę będzie określał wartość referencyjną, do osiągnięcia której Polska ma perspektywicznie dążyć i do której będzie porównywane minimalne wynagrodzenie" - czytamy w odpowiedzi.

Na 2025 rok związkowcy chcą podwyżki o 350 zł, pracodawcy - zamrożenia płacy minimalnej

Z maila od MRPiPS dowiadujemy się również, że "po uzyskaniu wpisu do wykazu prac legislacyjnych projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę będzie skierowany do uzgodnień międzyresortowych, opiniowania i konsultacji publicznych".

Dodajmy, że jeśli chodzi o 2025 r., to pracodawcy stoją obecnie na stanowisku, że pensja minimalna w Polsce powinna wynosić 4300 zł brutto, a więc pozostać na poziomie, do którego ma ona wzrosnąć 1 lipca 2024 r. (będzie to druga podwyżka płacy minimalnej w tym roku; obecnie minimalne wynagrodzenie wynosi 4242 zł brutto). Związki zawodowe postulują podwyżkę płacy minimalnej o 350 zł - do poziomu 4650 zł brutto.

Katarzyna Dybińska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »