Zmiany w Kodeksie pracy nie do końca korzystne? "Ojcowie nie będą decydować się na urlopy"
Na rodziców dzieci już wkrótce czekają zmiany prawne w Kodeksie pracy. Nowelizacja Ustawy, która czeka na podpis prezydenta i wejdzie w życie najprawdopodobniej już tej wiosny, przyniesie m.in. dłuższe urlopy rodzicielskie, w tym 9 tygodni urlopu, którego nie będzie można przenieść na drugiego z rodziców. Ekspertki w rozmowie z Interią przewidują, że warunki, na których ojcowie mieliby przechodzić na urlopy mogą okazać się niewystarczające, co w praktyce niewiele pomoże w podziale obowiązków nad dzieckiem między obie osoby.
- Nowelizacja Kodeksu pracy dotycząca rodziców zakłada m.in. wydłużenie urlopów rodzicielskich.
- Ojcowie otrzymają 9 tygodni urlopu, którego nie będzie można przenieść na matkę dziecka.
- Zdaniem ekspertek, z finansowego punktu widzenia ojcowie nie będą decydować się na przechodzenie na urlopy.
W tym roku zmian w Kodeksie pracy jest wyjątkowo dużo. W życie weszły już przepisy dotyczące kontroli trzeźwości pracowników, zaś 7 kwietnia stanie się to z regulacjami dotyczącymi pracy zdalnej. To jednak dopiero początek. Na podpis prezydenta czeka obecnie kolejna nowelizacja, tym razem wdrażająca dwie unijne regulacje. Jedna z nich dotyczy kwestii work-life balance, która reguluje kwestie dodatkowych urlopów czy warunków zatrudnienia - więcej pisaliśmy o tym tutaj. Szereg nowości czeka w tym roku również rodziców - to z kolei efekt implementacji tzw. dyrektywy rodzicielskiej.
Nowelizacja ustawy zakłada przede wszystkim wydłużenie urlopów dla ojców i matek. W przypadku ciąży pojedynczej wymiar urlopu rodzicielskiego wyniesie 41 zamiast 32 tygodni (odpowiednio 42 zamiast 33 tygodni po rozwiązaniu ciąży mnogiej). Katarzyna Łodygowska, prawniczka, ekspertka prawa pracy oraz autorka bloga matkaprawnik.pl wyjaśnia Interii, że te dodatkowe dziewięć tygodni nie jest uprawnieniem tylko dla ojców, ale dla drugiego rodzica.
- W zdecydowanej większości - patrząc na obecne statystyki odnośnie wykorzystania tego urlopu (1 proc. ojców decyduje się na urlop rodzicielski) te dodatkowe 9 tygodni będzie w praktyce przysługiwało ojcu, ale tylko ze względu na fakt, iż to mama wykorzystała limit 32 tygodni. Urlop ten (a przypadku ojców mając jednoosobową działalność gospodarczą - zasiłek macierzyński za okres urlopu rodzicielskiego) będzie przysługiwał do końca roku kalendarzowego w którym dziecko kończy lat 6, a niewykorzystany przepadnie. Rodzice będą mogli przebywać na tym urlopie jednocześnie np. kiedy tata wykorzystuje 32 tygodnie urlopu rodzicielskiego to mama w tym samym czasie może skorzystać z limitu 9 tygodni - tłumaczy prawniczka. Zwraca ponadto uwagę, że czas na wykorzystanie dwutygodniowego urlop ojcowskiego ulegnie skróceniu. Mężczyźni będą mogli to zrobić nie, jak dotychczas, do drugich urodzin dziecka, a do czasu skończenia przez nie pierwszego roku.
Nowelizacja zwiększy również wymiar urlopu dla rodziców dziecka, u którego zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu powstałą w czasie ciąży lub porodu. Wyniesie on 65 tygodni lub o 2 tygodnie więcej w przypadku ciąży mnogiej.
Projekt ustawy zakłada również, że w czasie urlopu macierzyńskiego matka otrzyma 100 proc. pensji, a na wydłużonym nowelizacją urlopie rodzicielskim - 70 proc. Inną opcją jest złożenie w ciągu 21 dni od porodu wniosku do pracodawcy lub ZUS o wypłatę zasiłku macierzyńskiego i rodzicielskiego w wysokości 81,5 proc. zarobków.
Ta sama zmiana Kodeksu pracy wprowadza, w ramach dyrektywy work-life balance, dodatkowe dni wolne od pracy, także dla rodziców: bezpłatne 5 dni w ramach urlopu opiekuńczego oraz 2 dni (zamiennie z 16 godzinami) zwolnienia z powodu siły wyższej z zachowaniem prawa do połowy wynagrodzenia.
Karolina Andrian, prezeska fundacji Share the Care, która promuje równy podział obowiązków między obojgiem rodziców podkreśla w rozmowie z Interią, że zmiany mogą przynieść korzyści zarówno dla ojców, jak i matek dzieci.
- Jeśli ojcowie będą wykorzystywać swój urlop po tym jak kobieta wróci do pracy, adaptacja takiej mamy w środowisku zawodowym przebiegać będzie znacznie sprawniej i w większym jej komforcie psychicznym (dzieckiem zajmuje się tata, nie zaczynamy pracy od zwolnienia na chorobę dziecka). Dodatkowo dzięki temu, że ojciec opiekuje się dzieckiem przez 9 tygodni, rodziny oszczędzą budżet na opłacie za żłobek czy inna formę opieki nad dzieckiem przez 2 miesiące. Sam tata ma szanse na zbudowanie większej więzi z dzieckiem oraz zbudowanie pewności siebie jako samodzielny i równoprawny opiekun dziecka - wskazuje przedstawicielka fundacji. I dodaje, że zagraniczne badania dowodzą, że ojcowie korzystający z urlopu rodzicielskiego w większym stopniu zajmują się dziećmi również i w późniejszym czasie niż panowie, którzy z urlopu nie korzystali.
- Praca opiekuńcza i obowiązki domowe w takich rodzicach jest znacznie równiej podzielona. To sprzyja większemu zrozumieniu się partnerów, zapobiega konfliktom w parze, daje możliwość zaspokojenia potrzeb obojga rodziców w różnych obszarach (mamy na polu zawodowym, taty w kontakcie z dzieckiem) - podkreśla.
Równy podział obowiązków i zbudowanie relacji z dzieckiem to główne założenia wdrożenia unijnej dyrektywy. A te, zdaniem ekspertek, tylko w teorii będą spełnione w polskim prawie. Wszystko za sprawą luki płacowej; mężczyznom zarabiającym statystycznie więcej niż kobiety z finansowego punktu widzenia przejście na urlop może okazać się nieopłacalne.
Jak informowało Interię Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej - więcej pisaliśmy o tym tutaj - 81,5-proc. zasiłek stanowi średnią wysokość z 100 proc. zasiłku za okres urlopu macierzyńskiego i 70 proc. za okres urlopu rodzicielskiego, który może wykorzystać matka.
"Jednocześnie za okres dziewięciotygodniowej, nieprzenoszalnej części urlopu rodzicielskiego dla ojca dziecka przysługiwałby zasiłek w wysokości 70 proc. podstawy wymiaru zasiłku. Mając powyższe na względzie należy podkreślić, że oboje rodzice będą uprawnieni do takiej samej wysokości zasiłku za okres urlopu rodzicielskiego, a przypadek, w którym matka dziecka będzie otrzymywała 81,5-proc. zasiłek macierzyński wynika tylko z innego rozłożenia (uśrednienia) wypłat w czasie urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego" wyjaśniał resort.
Zdaniem Katarzyny Łodygowskiej, nowelizacja Kodeksu pracy zaprzepaszcza szanse na realizację założeń unijnych przepisów, a wręcz zniechęca ojców do wykorzystania urlopu.
- Te dodatkowe 9 tygodni będzie przysługiwało również matce, jeśli rodzice zdecydują się na odwrotny niż typowy scenariusz opieki nad dzieckiem. Czy ktokolwiek decydując się na wybranie takiego urlopu będzie zastanawiał się nad logiką tego algorytmu? Nie. Ojcowie nie będą się decydować na te urlopy wiedząc, że otrzymają 70 proc. wymiaru swojej podstawy - przewiduje prawniczka.
Prezeska Share the Care uważa, że choć ustawowe 81,5 proc. wynika z uśrednienia zasiłku jaki otrzymuje kobieta wykorzystując cały swój urlop macierzyński i 32 tygodnie urlopu rodzicielskiego nie oznacza, że jest to dobre rozwiązanie. Jej zdaniem przyjęcie 70 proc. za 9 tygodni urlopu drugiego rodzica - ojca - przekreśla część potencjalnych korzyści prawnej zmiany.
- Aby pokazać jak bardzo różnią się wynagrodzenia mam i ojców małych dzieci wystarczy spojrzeć na dane z ZUS odnośnie średniej wysokości dziennego zasiłku macierzyńskiego za urlop rodzicielski w Polsce w 2022 roku. U kobiet było to 97 zł, a u mężczyzn 157 zł - różnica to 40 proc., podobna różnica występuje w zasiłku za urlop ojcowski i za urlop macierzyński. Dlatego odpłatność za nietransferowalne części urlopu powinna być znacznie wyższa - mówi Karolina Andrian.
Prawniczka mówi wprost: "bez wprowadzenia obowiązkowych urlopów również dla ojców luka płacowa pozostanie".
- W obecnie obowiązującym stanie prawnym kobieta obligatoryjnie musi wykorzystać co najmniej 14 tygodni urlopu macierzyńskiego (albo 20 tygodni jeśli ojciec nie przejmie 6 tygodni pomiędzy 14. a 20.). Mężczyźni nie mają żadnych obowiązków opiekuńczych wobec swoich dzieci w Kodeksie pracy. (...) Kobiety nadal nie będą miały do czego wracać po urlopach związanych z macierzyństwem i to one będę opiekowały się chorymi dziećmi wybierając zasiłki opiekuńcze. Przepisy to nie wszystko. Bez partnerstwa w zaciszu domowym nie będzie równości w przestrzeni na zewnątrz - puentuje ekspertka.
Paulina Błaziak
Zobacz również: