Zwolnienie od pracy z powodu siły wyższej. Obowiązuje nawet bez urlopu
Zwolnienie od pracy z powodu siły wyższej funkcjonuje w Kodeksie Pracy od niedawna. To dodatkowe dwa dni wolnego, które przysługują pracownikowi w wyjątkowych i nieoczekiwanych sytuacjach. Jak z nich skorzystać i czy wliczają się do dni urlopu wypoczynkowego? Wyjaśniamy.
O pojęciu "siły wyższej", która niedawno pojawiła się w przepisach, wie niewielu pracowników. Jeszcze mniej zdaje sobie sprawę z tego, jak traktować prawo z nią związane. Zwolnienie od pracy z powodu siły wyższej często nazywane jest urlopem. Ta nazwa jednak jest myląca i nie oddaje w pełni sposobu, w jaki ono działa. Wyjaśniamy, czym różnią się te dwa pojęcia.
Siła wyższa w przepisach jest interpretowana jako pilne sprawy rodzinne spowodowane chorobą lub wypadkiem, wymagające natychmiastowej obecności pracownika. Chodzi tu o nagłe sytuacje, których nikt nie był w stanie przewidzieć - zasłabniecie członka rodziny, wypadek jakiegokolwiek rodzaju, ale również działania żywiołów, takich jak powódź, huragan czy pożar. Pod tym pojęciem mieści się również zalanie mieszkania czy awaria instalacji elektrycznej czy gazowej wymagająca natychmiastowej interwencji.
Każdemu pracownikowi zatrudnionemu na umowę o pracę przysługują dwa dni zwolnienia od pracy z powodu siły wyższej lub wymiar 16 godzin. Nie są one ujęte w planach urlopowych, ponieważ dotyczą sytuacji nieprzewidywalnych, ale warto wiedzieć, że osoba zatrudniona ma do nich prawo. Z takiego zwolnienia można więc skorzystać nawet wtedy, gdy wyczerpaliśmy limit dni urlopowych w danym roku.
Zwolnienie z powodu siły wyższej często jest mylone z urlopem na żądanie. Obie sytuacje wiążą się z nagłymi i nieprzewidywalnymi wypadkami. Są między nimi jednak istotne różnice, o których warto wiedzieć:
- urlop na żądanie jest częścią urlopu wypoczynkowego, zwolnienie od pracy z powodu siły wyższej jest niezależne od planów urlopowych;
- za urlop na żądanie przysługuje 100 proc. Wynagrodzenia, a urlop z powodu siły wyższej tylko 50 proc.;
- zwolnienie z powodu siły wyższej można podzielić na wybrane godziny, urlop co do zasady obejmuje pełne dni pracy;
- siła wyższa generuje dwa dni zwolnienia, urlop na żądanie obejmuje cztery dni urlopu wypoczynkowego.
Obie formy natomiast wymagają złożenia wniosku najpóźniej w dniu zwolnienia. Kodeks Pracy nie reguluje tu formy: może to być telefon do pracodawcy, e-mail, sms czy wpis w systemie urlopowym.
Urlop z powodu siły wyższej się nie kumuluje i nie przechodzi na kolejny rok. Niewykorzystany w roku bieżącym - przepada. To podobna zasada jak przy opiece nad zdrowym dzieckiem do 14 roku życia. Siła wyższa jest przyczyną, która występuje nagle i jest nie do przewidzenia. Kodeks Pracy nie zakłada więc, że taka sytuacja wydarzy się w każdym roku pracy zatrudnionego. To przywilej, który ma wesprzeć pracownikom w trudnych i nagłych sytuacjach życiowych.
Kodeks Pracy nie wskazuje, by do zwolnienia z powodu siły wyższej potrzebna była jakakolwiek dokumentacja. Wystarczy złożyć wniosek i to w dowolnej formie, ze względu na nagły charakter występowania takiej potrzeby. Pracodawca nie ma możliwości sprawdzenia, czy pracownik wykorzystał ten urlop zgodnie z przeznaczeniem. Wewnętrzne przepisy mogą regulować jedynie to, by pracownik podał przyczynę zwolnienia od pracy z powodu siły wyższej. Jeśli natomiast pracodawca żąda udokumentowania tej formy urlopu, nie ma to umocowań prawnych. Takie sytuacje często mogą być związane z ujawnianiem przez pracownika szczególnych danych dotyczących zdrowia swojego czy członków rodziny. Poza tym szerokie pojęcie siły wyższej obejmuje również sytuacje, które trudno udokumentować.