Duże zagrożenie dla wzrostu w Wielkiej Brytanii
Fala entuzjazmu wywołana ogłoszeniem porozumienia w sprawie brexitu była przedwczesna. Ostrzeżenia premier Szkocji były pierwszym znakiem wskazującym na negatywny rozwój sytuacji.
Pemier May przegra głosowanie w sprawie brexitu z racji ostrego sprzeciwu Unionistów i Konserwatystów. Sytuację polityczną cechuje chaos, ale wydaje się, że to właśnie porozumienie spowodowało w ostatnich godzinach złożenie rezygnacji przez dwójkę ministrów.
By wygrać głosowanie, Theresa May musiałaby zjednać sobie serca ciężkiej do zdobycia liczby przedstawicieli opozycji. To olbrzymie i zgoła nieprawdopodobne wyzwanie.
Dzisiejsze analizy Eurasia wskazują, że grudniowe głosownie może potoczyć się zgodnie z jednym z następujących scenariuszy: rządowi zabraknie minimalnej ilości głosów (17), lub straci większość różnicą 37. Niezależnie od tego, który z nich się sprawdzi, oba otwierają furtkę politycznej niepewności, chaotycznemu wyjściu, rozpisaniu nowych wyborów, a nawet powtórzeniu referendum.
Wszystko to stanowi zagrożenie dla wzrostu w Wielkiej Brytanii z trzech powodów.
Najnowsze miękkie i twarde dane zdają się potwierdzać, że rozpęd, którego w lecie nabrała Wielka Brytania, napędzany był pogodą. PKB w czwartym kwartale nie będzie wysokie i trend ten utrzyma się również w przyszłym roku. Wskaźnik wyprzedzający OECD Wielkiej Brytanii, którego zadaniem jest przewidywanie ekonomicznych punktów zwrotnych z wyprzedzeniem od sześciu do dziewięciu miesięcy, we wrześniu zmalał, czternasty miesiąc z rzędu. Wskaźnik dynamiki wzrostu rok do roku początkowo wynosił minus 0.6%, a obecnie to minus 1.45%. To niemała zmiana w przeciągu dziewięciu miesięcy! Poziom 98,9 jest najniższy od września 2012 r.
Ponadto całkowitemu odwróceniu uległ cykl kredytowy, który napędzał Wielką Brytanię w okresie po kryzysie finansowym. Wartość naszego wewnętrznego wskaźnika impulsu kredytowego, który wyprzedza realną gospodarkę od 9 do 12 miesięcy, zmniejsza się. Wskaźnik ten pokazuje przepływ nowych kredytów z sektora prywatnego jako procent PKB. Ostatnia aktualizacja wskazuje, że trend ten jest mniej negatywny - impuls kredytowy wynosi minus 1,55% PKB, w porównaniu do minus 7,5% PKB w poprzednim kwartale - ale wciąż mocno spadkowy.
Choć związki między impulsem kredytowym a niektórymi wskaźnikami aktywności są raczej nikłe (korelacja z krajowym popytem końcowym wynosi 0,52), ten ostry negatywny trend z pewnością przełoży się na wzrost PKB w średnioterminowej perspektywie czasowej. Oczekujemy, że rok 2019 również upłynie pod znakiem niekorzystnych danych, jednak jest jeszcze za wcześnie, by obawiać się poważniejszego ryzyka recesji, gdyż zależy ono od tego, czy i jakie porozumienie zostanie potwierdzone i wprowadzone.
Nie powinno dziwić, że brexit bardzo negatywnie odbija się na inwestycjach w kontekście ograniczenia przepływu nowych kredytów. Biorąc pod uwagę rozczarowujący kierunek inwestycji w ostatnich kilku kwartałach, nie wiemy, czym jest skrywana "fundamentalna siła" brytyjskiej gospodarki, na którą wskazuje Hammond. Tak długo jak będzie trwać polityczna stagnacja, zaufanie biznesowe i inwestycje będą się stale zmniejszać. W ostatecznym rozrachunku ograniczy to potencjalny wzrost PKB Wielkiej Brytanii i zwiększy ryzyko przedłużonego okresu niskiego wzrostu.
Doskonale ilustruje to zmiana przepływu nowych pożyczek osobistych i kredytów w rachunku bieżącym w okresie od czasu referendum. Jak widać na poniższym wykresie, ulega on stałemu pogorszeniu, a zeszłej wiosny stała się ujemna. Naszym zdaniem jest to jedna z najbardziej niepokojących tendencji, brutalnie wskazuje bowiem na to, że boom kredytowy, który napędzał brytyjską gospodarkę w latach po kryzysie, ostatecznie się zakończył.
Ciężko jest przewidzieć, co, poza niespodziewanym rozwiązaniem w ostatniej chwili, może zmienić negatywny średnioterminowy trend wzrostu w Wielkiej Brytanii. Fantastyczna wizja absolutnej i nieograniczonej suwerenności z pewnością doprowadzi do jednego z najbardziej gwałtownych przykładów utraty bogactwa, władzy i zaufania do kraju Europy Zachodniej od czasów II wojny światowej.
Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku