2,81 zł za euro? To jednak fataMorgana
2,81 zł za euro - taki kurs europejskiej waluty do złotego prognozuje na koniec przyszłego roku londyński oddział JP Morgan, informuje "Puls Biznesu".
Wystarczył tydzień, by kontrowersyjny bank zmienił zdanie o naszej walucie i ściął prognozę kursu euro aż o 1 zł. To kolejna niespodzianka z jego strony. Niedawno zaszokował rynek drastycznie ograniczając prognozę przyszłorocznego wzrostu PKB Polski do 1,5 proc. A potem okazał się animatorem "fixingu cudów", który wstrząsnął warszawską giełdą, przypomina gazeta.
Najnowsza prognoza walutowa Morgana zakłada zwrot na rynku złotego. Już w marcu euro ma kosztować 3,31 zł, czyli prawie 16 proc. mniej niż dziś.
W połowie 2009 r. euro będzie kosztowało 3,25 zł, a dolar 2,7 zł. Za rok za wspólną walutę mamy płacić zaledwie 2,81 zł (28 proc. mniej niż teraz). To aż 40 groszy poniżej wakacyjnego minimum i rekordu siły naszej waluty.
Dolar ma stracić w ciągu roku względem złotego ponad jedną czwartą i za rok kosztować 2,25 zł, twierdzi JP Morgan.
Polscy analitycy, na których powołuje się "Puls Biznesu" określają prognozę Morgana jako "mało prawdopodobną" i "abstrakcyjną".