Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

Europa sięga po ostatni oręż

Europejscy przywódcy chcą zapewnić obywateli i rynki finansowe, że wielki projekt, jakim jest euro, jest nieodwracalny. Taką deklaracją złożył premier Włoch Mario Monti po spotkaniu przywódców Niemiec, Francji, Hiszpanii i Włoch w Rzymie.

Europejscy przywódcy chcą zapewnić obywateli i rynki finansowe, że wielki projekt, jakim jest euro, jest nieodwracalny. Taką deklaracją złożył premier Włoch Mario Monti po spotkaniu przywódców Niemiec, Francji, Hiszpanii i Włoch w Rzymie.

Prezydent Francji Francois Hollande powiedział na wspólnej konferencji prasowej po zakończeniu spotkania, że w sytuacji kryzysu bardzo ważne będą euroobligacje.

Dodał, że dopóki istnieje integracja europejska, dopóty euroobligacje będą pożytecznym instrumentem. "Chcemy kontynuować prace w tym kierunku" - powiedział prezydent Francji. Hollande podkreślił, że Unia potrzebuje większej solidarności, zanim jej państwa miałyby przekazać swą suwerenność Brukseli. Spotkanie miało charakter nieformalny i nie zapadły na nim żadne wiążące decyzje.

Reklama

Pakiet na rzecz rozwoju w wysokości 130. miliardów euro zaproponują na najbliższym szczycie UE w Brukseli szefowie państw i rządów Francji, Hiszpanii, Niemiec i Włoch. Porozumienie w tej sprawie osiągnęli w Rzymie prezydent Francois Hollande, premier Mariano Rajoy, kanclerz Angela Merkel i premier Mario Monti, Nieoficjalny szczyt trwał zaledwie półtorej godziny.

Z Rzymu, gdzie narodziła się Wspólnota Europejska, na cały kontynent i na cały świat poszło zapewnienie, że euro pozostanie. Tak podsumował dzisiejsze spotkanie jego organizator Mario Monti. Premier Włoch jako pierwszy zabierając głos na konferencji prasowej ujawnił projekt pakietu na rzecz rozwoju, który powinien dysponować sumą 130 mld euro, co poparli wszyscy pozostali uczestnicy. Zgodzili się oni z szefem włoskiego rządu, że wspólna europejska waluta jest projektem nieodwracalnym. Zadowolenie z rzymskiego szczytu wyraził prezydent Hollande, który wyjaśnił, że zgromadzeni w stolicy Włoch przywódcy czterech największych gospodarek strefy euro nie chcą uprzedzać decyzji Rady Europejskiej. Podchwyciła to kanclerz Angela Merkel, kładąc z kolei nacisk na konieczność opodatkowania transakcji finansowych.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Włochy | rynki finansowe | kryzys gospodarczy | strefa euro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »