Gorący europejski weekend przed nami
EURO 2012 rozkręciło się na dobre, emocje rozgrzewają stadiony do czerwoności, a ekrany inwestorów pozostały w tym tygodniu względnie spokojne... Mimo kilku istotnych wydarzeń, takich jak hiszpański "non-bailout", komentarze SNB, czy wystąpienia Angeli Merkel przed G20 - inwestorzy zachowują spokój, domykając jedynie pozycje przed kolejnym piłkarskim weekendem.
Zarówno na rynku walutowym, jak i towarowym widać jedynie redukowanie pozycji i ograniczoną działalność bieżącą. W zasadzie drugi tydzień z kolei euro odrabia dotychczasowe starty, głównie na skutek pokrywania krótkich pozycji.
Rynki oraz wszyscy komentatorzy skoncentrowani są teraz na analizowaniu potencjalnych scenariuszy politycznych i co za tym idzie ekonomicznych dla Grecji i w konsekwencji dalszych losów w naszej grecko-europejskiej sadze. Generalnie wszyscy wskazują dwie możliwości rozwoju sytuacji:
1. Zwycięstwo "Nowej Demokracji", czyli "pro-europejski" rząd, kupowanie czasu i kolejne programy pomocowe pompujące środki finansowe w grecki sektor publiczny. Scenariusz 1 to prawdopodobnie krótkoterminowe zwiększenie apetytu na ryzyko windujące EURUSD do poziomów 1.28 lub wyżej, po czym tak samo szybki powrót do poziomu 1,25 w końcu tygodnia (w końcu nie zapominajmy, że hiszpański dług wyceniany jest już prawie na 7%).
2. Zwycięstwo "Syrizy", scenariusz w mojej ocenie niedoceniany w "mainstreamie" medialnym, gdzie hasła "Syrizy" interpretowane są jako chęć "zjedzenia ciastka i jedoczesnego zatrzymania go na później". Komentatorzy zadają sobie pytanie, jak pogodzić zatrzymanie środków pomocowych i obecność w unii monetarnej, przy jednoczesnym zrezygnowaniu z wprowadzania cięć i ograniczeń budżetowych. Taka interpretacja zwycięstwa "Syrizy" to spadek EURUSD do poziomu 1.23 i jeszcze głębsze spadki walut traktowanych, jako "pro-ryzykowne".
Mamy, zatem dwa potencjalnie przeciwstawne scenariusze, na które w weekend czekają inwestorzy.
Osobiście w przypadku Scenariuszu 2 zwróciłbym uwagę na fakt, iż ostatnio leader "Syrizy", Pan Tsipras, zaczął zmiękczać swoje "anty-europejskie" stanowisko twierdząc, że chętnie pozostałby w strefie euro, rezygnując jedynie z narzucanych poprzez programy pomocowe restrykcji. W mojej ocenie to klasyczna rozgrywka pokerowa... Zawsze przecież można porzucić na moment swoje "zacne" ideały, otrzymać kolejny zastrzyk gotówki z pomocy europejskiej, a potem zastanowić się jak wytłumaczyć to wyborcom....
Maciej Jędrzejak, Head of Saxo Bank Polska