Na Sycylii koza pracuje jako ogrodnik
Władze miejscowości Aliminusa koło Palermo na Sycylii zatrudniły kozę, która pracuje jako ogrodnik ścinając trawę na skwerach i w parku. Kozie o imieniu Caterina pomagają też owce i osiołek, a gmina oszczędza na tym 5 tysięcy euro rocznie.
Caterina pracuje w małym sycylijskim miasteczku wyręczając w skuteczny sposób ogrodnika już od roku. Jest niezmordowana - wyjada trawę i chwasty na każdym skwerze i trawniku, na który jest prowadzona. W ten sposób czyści i sprząta tereny zielone.
Gdy zachodzi taka potrzeba, wspomaga ją też 15 owiec i osiołek z miejscowego małego ogrodu zoologicznego, prowadzonego przez rolników i hodowców.
To inicjatywa burmistrza Filippo Dolce, który w ten sposób postanowił skorzystać z "pracy" zwierząt. Nakłonił go do tego głównie brak pieniędzy w kasie na zatrudnienie ogrodnika.
Całym stadem czworonożnych opiekunów terenów zielonych zajmuje się pracownik urzędu gminnego.
Dziennik "La Repubblica" wymienia korzyści takiego rozwiązania; przede wszystkim - jak zauważa - Caterina i reszta stada nie domaga się dodatków za nadgodziny.
Tymczasem, ponad 166 tysięcy migrantów przypłynęło do Włoch od początku tego roku - ten najnowszy bilans podało w tym tygodniu MSW. Odnotowano, że liczba ta potwierdza wzrost fali migracyjnej w porównaniu z rokiem poprzednim.
W porównaniu z okresem od 1 stycznia do połowy listopada 2015 r. liczba migrantów, którzy w tym roku przybyli do Włoch, jest wyższa o 16 procent - podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Według ogłoszonych danych w ośrodkach dla migrantów i uchodźców oraz dla osób ubiegających się o azyl przebywa w całych Włoszech obecnie ponad 175 tysięcy ludzi.
Najwięcej, 13 procent, przyjęła Lombardia. 9 procent migrantów umieszczono w strukturach w stołecznym regionie Lacjum. W tej klasyfikacji kolejne miejsca zajmują Piemont, Wenecja Euganejska, Kampania i Sycylia.
Ponad 22 tysiące przybyszów to nieletni bez opieki, którzy trafiają do osobnych placówek. Ich liczba znacznie wzrosła w porównaniu z poprzednim rokiem, gdy w ciągu 12 miesięcy dotarło ich do Włoch 12 tysięcy.
PAP