Polska dotrzyma obietnicy!
Donald Tusk powiedział w wywiadzie dla "Corriere della Sera", że "o ile euro przeżyje, Polacy dotrzymają słowa i przystąpią do wspólnej waluty."
Rozmowa ukazuje się w drugim dniu wizyty premiera w Rzymie. Spotka się on dziś z szefem włoskiego rządu Mario Montim, na którego zaproszenie przyjechał. Polski premier mówi o nadziejach, jakie wiąże ze szczytem unijnym 30 stycznia. "Zależy nam na tym" - mówi Donald Tusk - "aby nie było ekskluzywnych klubów. Ufamy, że nieokreślony jeszcze w szczegółach pakt fiskalny będzie miał otwartą formułę, która pozwoli krajom zainteresowanym wejściem do strefy euro brać udział w spotkaniach Eurogrupy, bez prawa głosu, ale z możliwością przyczyniania się do zmian". Szef polskiego rządu argumentuje swoje stanowisko faktem, że któregoś dnia prezesem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który z urzędu bierze udział w tych obradach, może być Amerykanin albo Chińczyk. Nie ma więc powodu, by wykluczać z tego grona Europejczyków. Poproszony o ocenę zachowania Niemiec Tusk wyraża przekonanie, że ich współodpowiedzialność za Unię powinna być adekwatna do ich roli gospodarczej. Według niego nie ma sensu krytyka aktywności Paryża i Berlina: to my powinniśmy być bardziej aktywni i nie pozostawiać im inicjatywy - mówi polski premier. Na zakończenie rozmowy z włoskim dziennikiem Donald Tusk mówi o Euro 2012. Podkreśla, że Polska jest na nie doskonale przygotowana. Brakuje nam tylko zwycięstwa z Włochami - powiedział Tusk.