Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

Rząd zarobił na osłabieniu złotego

Resort finansów wykorzystał ostatnie osłabienie złotego do zamiany znacznej części walut na złote - poinformował wiceminister finansów Dominik Radziwiłł.

- Osłabienie złotego generalnie wykorzystujemy do zamiany części walut na złote. Tak było też i w ostatnich dniach, gdy zamieniliśmy znaczną pulę walut na złote w NBP. Mamy również możliwość sprzedaży walut na rynku, ale ta opcja przeznaczona jest na nadzwyczajne okoliczności i ostatnio nie była wykorzystywana - poinformował Radziwiłł. Nie podał, jaka kwota została wymieniona.

Miesiąc temu o interwencji na rynku walutowym poinformował Narodowy Bank Polski. Bank podał w komunikacie, że 9 kwietnia dokonał zakupu pewnej ilości walut obcych po korzystnym kursie. Skala tej interwencji nie została ujawniona, ale jej efektem było skokowe osłabienie złotego.

Reklama

Zadowolenie z posunięcia NBP wyraziło Ministerstwo Finansów. W komentarzach po interwencji NBP przedstawiciele banku centralnego, Rady Polityki Pieniężnej oraz Ministerstwa Finansów nie wykluczyli, że może dojść do kolejnych interwencji na rynku walutowym.

Od tamtej pory złoty jednak znacznie się osłabił. W ubiegłym tygodniu wiceprezes NBP Witold Koziński ocenił, że kurs polskiej waluty jest satysfakcjonujący. Zastrzegł, że nie może ujawnić strategii NBP dotyczącej kontroli kursu walutowego. Podobne stanowisko co do kursu złotego wyraził resort finansów.

Przedłużenie dostępu do elastycznej linii kredytowej (FCL) Międzynarodowego Funduszu Walutowego uwiarygodni Polskę na rynkach finansowych - uważa unijny komisarz ds. programowania finansowego i budżetu Janusz Lewandowski.

"Teraz by się to przydało (dostęp do FCL - PAP), to by pokazało, że mamy wiarygodność w Międzynarodowym Funduszu Walutowym i na rynkach" - powiedział Lewandowski we wtorek późnym wieczorem na spotkaniu z dziennikarzami.

Dostęp do FCL wygasł Polsce 5 maja br. Ministerstwo Finansów zwróciło się o podpis pod wnioskiem o przedłużenie dostępu do linii kredytowej do p.o. prezesa NBP Piotra Wiesiołka. We wtorkowym komunikacie zarząd NBP poinformował, że jest gotów poprzeć starania rządu o uzyskanie dostępu do Elastycznej Linii Kredytowej (FCL) MFW w przypadku gdyby, w ocenie ministra finansów, wystąpiły czynniki fiskalne, mogące mieć wpływ na bilans płatniczy kraju. W takiej sytuacji bank centralny będzie pełnić wyłącznie funkcję agenta finansowego rządu.

Zdaniem Lewandowskiego przyjęcie euro powinno nadal pozostać celem dla Polski, pomimo zawirowań jakie przeżywa euroland w związku z problemami fiskalnymi niektórych krajów.

"Drogę (do strefy euro - PAP) należy podtrzymać, jako cel, ale powinna ona prowadzić do strefy euro z innymi standardami. Teraz (przy ocenie kraju kandydującego - PAP) będzie się patrzyło wgłąb gospodarki, będzie się patrzyło na inne kryteria. Nie tylko te +powierzchowne+ zapisane w traktacie z Maastricht" - podkreśla unijny komisarz.

Premier Donald Tusk powiedział w ubiegłym tygodniu, że mapa drogowa przyjęcia wspólnej europejskiej waluty nie jest obecnie priorytetem.W ocenie Lewandowskiego kondycja polskiej gospodarki wygląda dobrze. "Może warto byłoby jednak obniżyć deficyt sektora finansów publicznych mocniej w 2011 roku, a nie tylko w 2012" - uważa komisarz. Rząd zakłada, że tegoroczny deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 6,9 proc. PKB, w 2011 roku 5,9 proc., a w 2012 spadnie do 2,9 proc.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »