Kiedy Polska wejdzie do strefy euro?

Zaczyna się polityczna huśtawka

Szacunki inflacji Ministerstwa Finansów

Szacujemy dynamikę CPI we wrześniu na 4,4 proc.r/r (wobec 4,8 proc. w sierpniu) przy zmianie cen żywności o 0,7 proc.m/m (co daje spadek dynamiki liczonej rok do roku z 6,9 proc. do 5,1 proc.) i cenach paliw spadających o 2,5 proc.m/m (wkład cen paliw do ogólnej inflacji powinien się zmniejszać przy zejściu stopy wzrostu w tej kategorii z 6,8 proc.r/r do 3,7 proc.). Co do inflacji bazowej, stara miara - inflacja netto - może przesunąć się z 4,0 proc.r/r na 4,1 proc. (szczyt powinniśmy zobaczyć w 4kw08 a połowa 2009 będzie okresem spadków tego wskaźnika). Inflacja netto podsycana jest przez zmiany cen regulowanych (prąd i gaz ziemny), usług nierynkowych (koszty utrzymania mieszkania, podlegające częściowym regulacjom władz lokalnych) a także usług rynkowych. W sumie, RPP nie musi podejmować działań zacieśniających politykę pieniężną, a inflacja i tak będzie wracać do celu, zwłaszcza przy spowolnieniu gospodarczym, które ogranicza mechanizmy transmisji z cen regulowanych i usług nierynkowych na pozostałe kategorie CPI. Wrześniowy odczyt inflacji ma szczególne znaczenie dla RPP. W ostatnich miesiącach słyszeliśmy w komentarzach, że ważne będzie czy po szczycie inflacji w sierpniu nastąpi szybki ruch w stronę celu. Uważamy, że oczekiwana zmiana dynamiki z 4,8 proc.r/r na 4,4 proc. uspokoi tych wciąż opowiadających się za podwyżkami i pomoże krzywej dochodowości. Co to znaczy: Spodziewany przez nas spadek inflacji do 4,4 proc. (z ryzkiem nawet 4,3 proc.r/r) powinien przeciwdziałać podwyżce stóp w październiku i wesprzeć polską krzywą dochodowości. Trzymaj DS1013, otwarte na poziomie 6.04 proc..

Reklama

Minister finansów dodaje otuchy podczas gdy prezydent wyraża się coraz bardziej euro-sceptycznie.

We wtorek minister finansów Jacek Rostowski zapewniał, że zamieszanie na globalnych rynkach finansowych nie powinno mieć wpływu na polskie plany wprowadzenia euro i do wprowadzenia złotego do systemu ERM-2 dojdzie zapewne w 1poł09. Do tego czasu na globalnych rynkach powinno dojść do stabilizacji. Co więcej, wspomniał, że obecna niespokojna sytuacja przemawia za szybkim wstąpieniem do strefy euro lub wyraźnej deklaracji w tą stronę, gdyż to zwiększyłoby stabilność w Polsce. Polska waluta znosiła dzielnie okres wysokiej awersji do ryzyka (np. w porównaniu z brazylijskim realem), jednak wciąż widzimy dwa źródła niepewności w kwestii przyjmowania euro. Pierwsze to brak politycznej zgody na zmienienie konstytucji. Prezydent Lech Kaczyński powiedział wczoraj, że przyjęcie euro w 2011-12 roku byłoby zbyt szybkie i o właściwym terminie powinni zadecydować obywatele w referendum. Stanowisko prezydenta przesunęło się w stronę tego zajmowanego przez euro-sceptyczne PiS.

Drugie ryzyko to potencjalne skutki kryzysu kredytowego w USA i "starej Unii Europejskiej" - drastyczne spowolnienie będzie zbijało poziom inflacji, a tym samym przesuwało w dół poziom referencyjny dla kryterium inflacyjnego. W rezultacie RPP może być zmuszona sytuacją do zacieśniania polityki pieniężnej (i być może szkodzenia w ten sposób wzrostowi), aby osiągnąć dynamikę cen w krajach w gorszej kondycji gospodarczej. Sławomir Skrzypek: - Niewykluczone, że kwestia decyzji o euro może oznaczać bardziej restrykcyjną politykę monetarną lub nieco wolniejsze jej łagodzenie, kiedy taka potrzeba nastąpi. Tak w wywiadzie dla Dziennika Sławomir Skrzypek odpowiedział na uwagę o wątpliwościach KE o trwałości spełniania przez Polskę kryterium inflacyjnego. Wcześniej przypomina jednak o skali zacieśnienia pieniężnego (niemal największej w Europie), która dopiero teraz zaczyna działać na inflację i o "czynnikach, które nadspodziewanie korzystnie wpływają na naszą inflację". Sławomir Skrzypek określił prognozę wzrostu na poziomie 4,8 proc. jako "delikatnie mówiąc optymistyczny scenariusz". Po raz kolejny usłyszeliśmy, że sprawa daty wejścia do ERM-2 zależy od polityków gdyż kluczowe jest uniknięcie ich wpływu po wejściu. Co to znaczy: Minister finansów podkreślił determinację rządu w dążeniu do euro, co pomaga stabilizować złotego. Z kolei euro-sceptycyzm prezydenta wzrósł. Kolejny spadek PMI

We wrześniu PMI obniżył się do 44.9 pkt. wobec 45.8 pkt. poprzednio, co wskazuje na wzrost produkcji o 4-5 proc.r/r. Gdyby nie dodatnia różnica w dniach roboczych (dwa dni więcej niż przed rokiem) dynamika produkcji byłaby bliska 0 proc.r/r Jest to kolejny znaczący spadek indeksu PMI który sugeruje, że sektor przemysłu rośnie wolniej wraz z pogorszeniem popytu zewnętrznego. W sytuacji kiedy trudno liczyć na wiążącą decyzję rządu w sprawie przystąpienia Polski do euro, brak jest argumentów za podwyżką stóp procentowych w październiku i do końca roku, ponieważ ta dana i stosunkowo szybki spadek inflacji od szczytu w sierpniu wzmocnią gołębie sygnały, które znalazły się w ostatnim komunikacie Rady Polityki Pieniężnej i Założeniach do polityki pieniężnej. Co to znaczy: Słaby PMI pozytywny dla polskiej krzywej. Strategia rynkowa

Zapowiedzi wejścia do euro pomagają złotemu

Chociaż istnieje wiele wątpliwości w sprawie euro zapowiedzi rządu pomagają polskiej walucie. Wczorajszy spadek -/US$ z 1,44 do 1,41 mógłby posłać /PLN powyżej 3,40, ale dzieje się inaczej. Dzisiaj /PLN otworzył się na poziomie 3,39 i w ciągu dnia będzie stopniowo zyskiwał na wartości razem z powoli spadającą awersją do ryzyka (wsparcie 3,37/ następnie 3,33-3,34/). Wciąż daleko od załagodzenia kryzysu finansowego w USA (ewentualne kolejne głosowanie nad zmodyfikowanym planem Paulsona będzie miało miejsce prawdopodobnie w poniedziałek), więc w najbliższym czasie można spodziewać się dużej zmienności.

INGBank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »