"Powszechne wakacje kredytowe to błąd". Prezes ZBP: osłabiło to polski sektor bankowy
- Jeśli osłabimy polski sektor bankowy, to oznacza, że zdolność do wyprowadzania polskiej gospodarki z kryzysu będzie mniejsza. Rynek finansowy powinien w czasie kryzysu działać niezawodnie - powiedział Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich podczas rozmowy z Interią Biznes na Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Przyznał, że "udzielanie wakacji kredytowych powszechnych jest po prostu błędem", a walka z inflacją wymaga skoordynowania działań po stronie rządu i banku centralnego.
Krzysztof Pietraszkiewi w studiu Interii Biznes wskazywał, że inflacja ma nadal potencjał wzrostowy, co negatywnie będzie wpływać na dostępność kredytów, a tym samym na kondycję sektora bankowego, który, jak wyjaśniał, ulega osłabieniu.
- Istnieje potencjał do wzrostu inflacji. Powinien być on wygaszany na skutek skoordynowanych działań antyinflacyjnych banku centralnego, rządu, przedsiębiorców i także pewnego porozumienia na szeroko rozumianej scenie politycznej. (...) Oczekiwania inflacyjne (...) powinny stawać się krok po kroku niższe - w ten sposób kształtować niższą inflację, a spadająca inflacja powinna wypływać pozytywnie na kształtowanie się oczekiwań. Tego nam dziś mocno brakuje - wyjaśniał Pietraszkiewicz
Podkreślił także, że ZBP wskazywał na możliwość wystąpienia inflacji już w II połowie 2017 roku.
- Widzieliśmy bowiem istotne nadwyżki środków finansowym na naszym rynku i także wielką powściągliwość polskich przedsiębiorców i klientów jeśli chodzi o inwestowanie i modernizację naszej gospodarki. Widzieliśmy także na obrzeżach UE i strefy euro sygnały inflacyjne, spodziewaliśmy się, że to może wystąpić także w Polsce - mówił rozmówca Interii.
Pietraszkiewicz podkreślił, że obecna 16-proc. inflacja wymaga podejmowania działań antyinflacyjnych, zarówno przez rząd, jak i przedsiębiorców. A wzrost cen, jak wskazywał, uderza prędzej czy później bardzo mocno szczególnie w słabsze warstwy społeczeństwa oraz całą sferę budżetową - także jeśli chodzi o groźbę utraty zdolności do obsługi kredytów przez te podmioty, które zaciągnęły kredyty.
- Do tej pory 70 proc polskich przedsiębiorców nie korzystało z kredytów bądź korzystało rzadko. Spodziewamy się, że część (z nich - przyp. red.) z powodu dramatycznego wzrostu cen energii, braku dostępu do niektórych surowców będzie musiało się modernizować, budować programy naprawcze. I wtedy po raz pierwszy przyjdą do banku z wnioskiem o to, by udzielić jakiegoś finansowania - przewidywał.
Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, spośród kredytów uprawnionych do wakacji kredytowych objętych nimi zostało 44 proc. Rozmówca Interii przyznał, że rzeczywiste wakacje trwają od miesiąca i odsetek ten będzie rósł, a wiele osób może sięgnąć po to narzędzie dopiero w przyszłym roku. Podkreślał jednak, że wprowadzenie go nie było do końca przemyślane.
- Część klientów zaciągała kredyty mocniej oprocentowane niż teraz, po wzroście inflacji. Dlatego zwracaliśmy uwagę całemu społeczeństwu, politykom ze wszystkich frakcji, że udzielanie wakacji kredytowych powszechnych jest po prostu błędem - mówił Pietraszkiewicz, dodając, że osłabiło to polski sektor bankowy przed podejmowaniem koniecznych działań interwencyjnych.
Na pytanie o bezpieczeństwo banków Pietraszkiewicz przyznał, że sektor jest bezpieczny, jeśli chodzi o bezpieczeństwo depozytów.
- Natomiast problem polega na tym, że polski sektor bankowy, który odgrywa zasadniczą rolę w finansowaniu gospodarki, został istotnie osłabiony w ostatnich kilkunastu miesiącach, a jego rentowność od 2012 roku systematycznie spadała. (...) Nie było chętnych do nabywania akcji polskich bankach. W związku z tym sektor bankowy rozwijał się wolnej aniżeli polskie PKB - wyjaśniał Pietraszkiewicz.
- Jeśli osłabimy polski sektor bankowy, to oznacza, że zdolność do wyprowadzania polskiej gospodarki z kryzysu będzie mniejsza. Rynek finansowy powinien w czasie kryzysu działać niezawodnie. Liczę, że w czasie kampanii wyborczej dojdzie w tej sprawie do porozumienia - wyraził nadzieję prezes ZBP.
Pietraszkiewicz zauważył, że jednym z czynników, które mogą pozytywnie wpłynąć na rozwój gospodarczy, jest właściwie przygotowany plan inwestycyjny, a nie wyłącznie wspieranie konsumpcji.
- Musimy bardziej budować nasze PKB, rozwijając inwestycje i modernizując naszą gospodarkę. (...) Zbyt długi okres stawiania na konsumpcję powoduje, że w pewnym momencie muszą się pojawić nierównowagi w różnych sferach, polegające na tym, że mamy więcej środków, spada wydajność pracy, co obserwujemy w Polsce, natomiast mamy mniej dóbr i usług, które możemy nabyć - mówił prezes ZBP.
Wskazał też, że jednym z wielu czynników generującym inflację są zwiększone nakłady na zbrojenia. - Nawet jeśli dostaniemy wyższe wynagrodzenia, to nie będziemy kupować karabinów, gąsienicy od czołgu czy kuli armatniej - dodał, przypominając, że Polska musi mierzyć się z kilkoma kryzysami. Oprócz inflacji i wojny wymienił Covid, zerwane łańcuchy dostaw i wysokie ceny surowców energetycznych.
Rozmawiał Bartosz Bednarz
Oprac. Paulina Błaziak