Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 38: Czy sztuczna inteligencja zniszczy ludzkość?
Atakuje nas zewsząd sztuczna inteligencja. Nie wiem czy czujecie się atakowani, my prawnicy zaczęliśmy się czuć tak, przynajmniej niektórzy, już wiele lat temu. Richard Susskind w 2010 r. wydał książkę „Koniec świata prawników” i właśnie straszył nas sztuczną inteligencją. Czy mu się to udało? Raczej nie. Ale niedawno prof. Andrzej Dragan, fizyk kwantowy, powiedział że sztuczna inteligencja nas zniszczy – podkreśla Robert Gwiazdowski w najnowszym odcinku podcastu video „Gwiazdowski mówi Interii”.
- Czym jest inteligencja? - pyta Gwiazdowski. - Jak poczytałem sobie komentarze pod wypowiedzią pana profesora, to doszedłem do wniosku, że po pierwsze to nie będzie takie trudne, żeby ta sztuczna inteligencja zniszczyła naszą inteligencję, przynajmniej niektórych, a po drugie, być może wcale to nie będzie takie straszne. Dlaczego? Bo sztuczna inteligencja potrafi dużo lepiej robić coś czego my nie potrafimy albo co idzie nam zdecydowanie trudniej, czyli myśleć w kategoriach analogii. Prawnicy to w ogóle. Niektórzy to mają zakaz posługiwania się analogią we wnioskowaniach prawniczych. A sztuczna inteligencja to właśnie robi. Sprawdza różnego rodzaju zasoby i dokonuje kompresji. My prawnicy staramy się rozmydlić. Może to wynika z faktu, że kiedyś pracowaliśmy dla klientów na godziny - mówi felietonista Interii Biznes.
- Nie byłem czarnowidzem, bo wydawało mi się, że taka sztuczna inteligencja to potrafi prześledzić zasoby internetu i udzielić odpowiedzi takiej jaką znajdzie. A, bardzo często, byłyby to odpowiedzi złe. Na przykład, to mówiłem parę lat temu, jak nie było jeszcze Chata GPT 4.0, jakbyśmy zapytali jakąś Siri czy Aleksę, jaki trzeba by zapłacić podatek dochodowy od sprzedaży nieruchomości odziedziczonej w spadku, to ona by poszukała, co pisali różni uczeni w prawie i jakie wydawali wyroki sędziowie i by nam odpowiedziała. Jakoś by jej pewnie nie przyszło do głowy, tej sztucznej inteligencji, że te odpowiedzi były błędne. Zdarza się i doktrynie zmienić stanowisko i przede wszystkim sądom zmienić linię orzeczniczą. To jest trudne, ale się czasami udaje, dlatego że dochodzi do różnych nieprzewidzianych zdarzeń. Na przykład w sprawie tzw. ulgi meldunkowej - kontynuuje Gwiazdowski.
Felietonista wskazuje, że "prostej sztucznej inteligencji" nie dałoby się przekonać, że "może jest inaczej, że są jakieś wartości inne, np. konstytucyjne, których trzeba było przestrzegać". - Jak pojawił się chat GPT zadałem mu takie samo pytanie jakie hipotetycznie myślałem, że kiedyś będę mógł zadać jakiejś Siri. Zaczął coś pisać, potem pisał coraz większe bzdury, a potem się zaciął. I powiedział, że nie da się. Ale była to prosta wersja. Chat GPT 4.0 to już potrafi rozwinąć się jakby pracował na godziny i wypluć z siebie różne informacje na ten temat. Myli jeszcze podatek spadkowy od podatku dochodowego - ale ja mu się wcale nie dziwię, bo sędziowie też go mylą - mówi Gwiazdowski.
Autor felietonu przywołuje słowa profesora Dragan, który w jednym z programów, gdzie tłumaczył jak działają algorytmy, powiedział że potrafią one się uczyć. - Zapytał chata: jaka jest odpowiedź na to pytanie. Koniec kropka. Chat najpierw zwariował bo nie bardzo wiedział, co odpowiedzieć, ale jak zaczął mu podpowiadać, że słowo "jaka" ma różne konotacje, to chat mu odpowiedział, że może być "krótka". Jaka jest odpowiedź na to pytanie? Krótka. Wszystko zależy od tego jak pewne rzeczy zdefiniujemy - podkreśla Gwiazdowski. - I okazuje się, że ta sztuczna inteligencja potrafi się uczyć zdecydowanie szybciej niż sędziowie. Bo sędziom to 8 lat zajęło nauczenie się, że jak ktoś był zwolniony z podatku dochodowego od sprzedaży mieszkania, w którym był przez 12 miesięcy zameldowany, to zwolnienie nie mogło zależeć od poinformowania przez niego urzędu skarbowego o tym, że on tam był zameldowany. Bo po pierwsze urząd skarbowy i tak o tym wiedział, po drugie nie było żadnego wzoru, nie wiadomo było jak, więc zgodnie z zasadą proporcjonalności, ten czysty, czczy byśmy nawet powiedzieli, formalny wymóg nie mógł pozbawić podatnika prawa do ulgi - tłumaczy Gwiazdowski.
I podkreśla, że ta "ulga meldunkowa" to nie była żadna ulga. - Rozmowa z chatem na temat tej ulgi na razie też nie przyniosła żadnych rezultatów, ale zaczyna on już kombinować, udziela odpowiedzi na pytanie co to jest ulga, absolutnie lepszych niż sędziowie NSA. Chat dość szybko się nauczył, że ulga jest wtedy, to ze słownika pewnie wyciągnął, jak jest za ciężko, od ulżyć. Jak jest za ciężko, trzeba ulżyć ale są różne ulgi w różnych podatkach, np. ulga w podatku dochodowym mogłaby polegać na tym, że nie pobieramy podatku w momencie, kiedy on się należy. Z całą pewnością nie jest ulgą niepobieranie podatku jak się on nie należy. A w przypadku podatku dochodowego dokładnie tak jest. On się nie należy w sytuacji, gdy nie ma dochodu. A jeśli ktoś nabył nieruchomość w spadku, zapłacił od tego podatek od spadku i darowizn, a potem ją sprzedaje to ma jakiś dochód? - pyta Gwiazdowski.
- Profesor Dragan twierdzi, że ta inteligencja i chyba tak jest, uczy się znacznie szybciej od prawdziwej. Ta dzisiejsza sztuczna inteligencja, ten chat GPT 4.0, który zastąpił chata 3,5, który po 3 miesiącach stał się absolutnie przestarzały, rozwiązuje zagadki, których nie rozwiąże 8- czy 10-latek. To przerasta 8- czy 10-latka. Jeżeli ta sztuczna inteligencja uczy się szybciej niż człowiek, to twierdzi Dragan, że nigdy już, te dzieci które teraz się urodzą, nie będą mądrzejsze od sztucznej inteligencji. To jest to niebezpieczeństwo i ja generalnie podzielam zdanie profesora, że my źle skończymy. Ale ja tak twierdziłem zanim pojawiła się sztuczna inteligencja - mówi Gwiazdowski.
- Czy sztuczna inteligencja będzie potrzebowała nas? - pyta. - No nie. Nie będziemy potrzebni sztucznej inteligencji do rozwiazywania problemów, przed którymi sami się postawiliśmy. Przekroczyliśmy break even point już dawno, pewnych procesów nie da się zatrzymać, m.in. tych z zakresu rozwoju sztucznej inteligencji. Ale zanim ta sztuczna inteligencja z nami skończy i my skończymy źle, to pewne rzeczy być może uda nam się poprawić - zauważa felietonista Interii Biznes.
Więcej w najnowszym odcinku "Gwiazdowski mówi Interii", w tym m.in. jak wyglądały rozmowy z chatem GPT o praworządności.