Czas na "dwa koła". Polacy przesiadają się na rowery
Wzrost zamożności społeczeństwa, dbałość o zdrowy tryb życia i rozwój infrastruktury, to tylko niektóre z elementów przyczyniających się do rosnącej popularności rowerów w Polsce. - Rynek polski staje się coraz bardziej dojrzały w aspekcie modelu użytkowania roweru - ocenia Jacek Zieziulewicz z Dadelo i opowiada o najnowszych trendach.
61,6 proc. gospodarstw domowych w Polsce posiada rower. W przypadku tych zamieszkałych przez cztery osoby odsetek ten sięga 77 proc. - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Rower znajduje się też w blisko połowie gospodarstw domowych, w których mieszkają emeryci. Popularność jednośladów rośnie, na co składa się kilka czynników.
- Obserwuję ten rynek od 10 lat. Na przestrzeni tego czasu posiadanie rowerów systematycznie rośnie. Dekadę temu poziom ten był zbliżony do 50 proc. gospodarstw domowych - mówi Jacek Zieziulewicz, dyrektor handlowy i członek Zarządu Dadelo, największego polskiego rowerowego sklepu internetowego w Polsce. - Co ciekawe, w Niemczech dwadzieścia lat temu rower był w ponad dwóch trzecich gospodarstwach domowych. Dziś szacunki mówią, że na 80 milionów Niemców przypada 70 milionów rowerów. W Holandii już w 2016 roku na 17 milionów mieszkańców przypadały niemal 23 miliony rowerów - dodaje.
Polskie Stowarzyszenie Rowerowe podaje, że w Polsce sprzedaje się ok. 1,2 mln rowerów rocznie. Jak wyjaśnia Jacek Zieziulewicz, to szacunki oparte o opracowanie własne, bo nie istnieje w Polsce żadna racjonalna metoda liczenia sprzedaży rowerów. - Do tego dochodzi kwestia kategoryzowania różnych produktów. Na przykład rowery dziecięce bywają zaliczane do rowerów lub zabawek, a granica między tymi dwoma kategoriami produktów jest płynna. W moim odczuciu szacunki Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego są nieco niższe niż rzeczywista sprzedaż rowerów w Polsce - mówi dyrektor handlowy Dadelo.
Według eksperta, zmienia się to, że rynek polski staje się coraz bardziej dojrzały w aspekcie modelu użytkowania roweru. Z czym się to wiąże? - Pierwsza kwestia jest taka, że zmienia się struktura używania poszczególnych kategorii rowerów. Z drugiej strony wykształcają się i zmieniają w dość istotny sposób grupy użytkowników rowerów - tzw. typy rowerzystów - tłumaczy Zieziulewicz. I dodaje, że rośnie liczba osób, które jeżdżą na rowerze aktywnie, przez cały rok.
- To się zmieniło na przestrzeni ostatnich lat. Mamy do czynienia ze wzrostem średnich temperatur w okresie jesienno-zimowym, a jednocześnie z wypłaszczeniem krzywej użytkowania rowerów. Pojawiły się dojrzałe grupy rowerzystów, którzy kupują droższy sprzęt i jeżdżą przez cały rok. Według statystyk dziś aż 16 proc. rowerzystów jeździ co najmniej trzy razy w tygodniu poza sezonem, czyli od listopada do marca. Wśród nich występuje największy potencjał zakupowy, jeżeli chodzi o drogie i bardziej zaawansowane rowery. To jeden z trendów - wskazuje nasz rozmówca.
Przeciętnie Polacy wydają na rowery nadal mniej niż obywatele innych krajów Unii Europejskiej. - Statystycznie najdroższe "dwa kółka" kupują Holendrzy (914 euro za sztukę), za nimi są Duńczycy (650 euro). Hiszpanie wydają 480 euro na rower, a Polacy 385 euro. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że Polska bogaci się szybciej od wymienionych państw. PKB per capita wzrosło w naszym kraju niemal trzykrotnie w ciągu ostatnich dwóch dekad. W pozostałych krajach z zestawienia jest to prawie dwa razy mniej - zauważa ekspert Dadelo.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Drugi widoczny trend, wiąże się z tym, że wraz ze zmianami na rynku, zachodzi zmiana modelu zakupowego. - Jeszcze parę lat temu najbardziej popularnym rowerem w Polsce był tzw. "góral", czyli rower typu MTB, na kołach o średnicy 26 cali. Dzisiaj takich rowerów prawie się już nie sprzedaje, a jeśli już to w najniższym segmencie cenowym. Użytkownicy zaawansowani poszli w kierunku modeli na większych kołach, z reguły 29 cali, często zawieszonych. Osoby, które używały dotychczas rowerów do wycieczek rekreacyjnych, a nie do jazdy w terenie, rozwijają sprzedaż innych kategorii, takich jak rowery trekkingowe, crossowe i - szczególnie w dużych miastach - szosowe i, najnowszy trend, gravelowe, które mają dużo szerszą oponę, umożliwiają zjazd na szutry i ścieżki leśne oraz posiadają możliwość mocowania toreb - wyjaśnia Zieziulewicz.
Jak dodaje, segmentem, który będzie w Polsce zdobywał popularność, są rowery elektryczne. - W 2019 roku co piąty wyprodukowany rower w Europie to e-bike. Dla porównania, cztery lata wcześniej montowano ich trzy raz mniej. Jeśli porównamy liczby bezwzględne, obecnie produkuje się rocznie niemal o dwa miliony e-bike-ów więcej. W Holandii ponad połowa sprzedawanych modeli stanowią "elektryki", co tłumaczy nieco wysoką wartość jednostkową statystycznego roweru - tłumaczy ekspert.
Kolejny element, który sprzyja popularności rowerów, to rozwój infrastruktury. Jak wskazuje Zieziulewicz, Unia Europejska działa w obszarze budowania systemu komunikacyjnego, łączy infrastrukturę kolejową i samochodową z tą dla rowerów i wspiera Polskę w rozwoju rowerowym. - Ta infrastruktura przekłada się na łatwiejszy dojazd do pracy, a z drugiej strony umożliwia korzystanie z wielu ciekawych ścieżek rowerowych. Obecnie nie jest trudno spędzić tydzień urlopu, zwiedzając Polskę na rowerze w bezpieczny sposób. O rozwoju infrastruktury świadczy przykład Poznania. W ciągu ostatniej dekady przybyło tam 150 kilometrów dróg dla rowerów. To wzrost o 60 proc. - zauważa Zieziulewicz.
Jak podkreśla, rosnąca zamożność społeczeństwa, poprawiająca się infrastruktura i moda na zdrowy tryb życia powodują, że coraz więcej ludzi sięga po rower nie tyle do transportu, a dla rekreacji. - Weźmy pod lupę ten trzeci czynnik. Z badań wynika, że w ciągu dekady trzykrotnie wzrósł odsetek Polaków, którzy uprawiają sport. W 2009 roku tylko 24 proc. Polaków twierdziło, że uprawia sport, w badaniu z 2019 roku - aż 74 proc. Poza tym dziś aktywny tryb życia prowadzą nie tylko mężczyźni, ale także kobiety - wskazuje.
- Pojawia się coraz więcej zaawansowanych użytkowników, doświadczonych prosumentów, którzy mają więcej niż jeden rower i używają sprzętu w zależności od tego, czy jadą na wycieczkę z rodziną, czy na przejażdżkę rowerową na szosie. Ten trend powoduje też zdecydowanie większą penetrację rowerów w gospodarstwach domowych - ocenia Zieziulewicz.
Inny trend wpływający na rosnącą popularność jednośladów wynika ze zmian demograficznych. - Coraz więcej ludzi starszych aktywnie korzysta z roweru jako ze środka rekreacyjnego. Nasze społeczeństwo jest coraz bardziej "usportowione", żyje aktywniej. Dla grupy seniorów dużym ułatwieniem było pojawienie się w ostatnich latach rowerów elektrycznych. One stają się coraz bardziej przystępne cenowo i pozwalają, pod względem wieku, dużo dłużej być aktywnym fizycznie. Potwierdza to badanie pracowni ARC Rynek i Opinia z 2019 roku. W kategorii "45+", która obejmuje także seniorów, aż 41 proc. respondentów wybrało jazdę na rowerze jako ulubiony sport. To ponad dwukrotnie więcej niż drugą dyscyplinę - bieganie (18 proc) - wylicza ekspert Dadelo.
- Z kolei młode pokolenie wchodzące w wiek produkcyjny nie ma potrzeby posiadania samochodu. W dużych miastach mamy takie czynniki jak korki i ograniczona liczba miejsc parkingowych. Młodzi są świetnymi klientami wypożyczalni rowerów miejskich i stanowią istotną grupę trendycyklistów, dla których rower stanowi wyrażenie własnego "ja". Rowery pokazują ich status, są modne, są kolorowe, mają unikalny design i służą nie tylko do komunikacji - tłumaczy Jacek Zieziulewicz.
Jak zauważa nasz rozmówca, istnieje też dość liczna grupa osób, zamieszkujących mniejsze miejscowości, które używają rowerów wyłącznie do celów komunikacyjnych w sposób czysto pragmatyczny, żeby dojechać do szkoły, pracy albo po drobne zakupy. - Z punktu widzenia branży to grupa wyjątkowo nieciekawa. Jeździ dość starym sprzętem, rzadko go wymienia, często kupuje rowery używane, albo z zagranicy. Z badań rynkowych, wynika, że grupa ta obejmuje obecnie ponad 20 proc. użytkowników rowerów. To dużo, ale potencjał zakupowy tych rowerzystów jest niewielki. Wartość roweru takiego użytkownika jest o 30 proc. niższa niż w innych grupach. Dominują rowery do 1 tys. złotych. Niewielki jest także poziom penetracji w dodatkowe akcesoria - wyjaśnia dyrektor handlowy Dadelo.
Kolejny element, który ma wpływ na rynek rowerowy to pandemia koronawirusa. Jak wskazuje Jacek Zieziulewicz, wiele osób obawiało się zakażenia i szukało środka rekreacji, który byłby interesujący i jednocześnie sprzyjał aktywności na świeżym powietrzu. - W tym roku te osoby zasilą rynek rowerowy i duża część z nich na tym rynku już zostanie. Kupiły już sprzęt i jeżeli połkną bakcyla, to będziemy mieli do czynienia ze skokowym wzrostem ilości rowerzystów i rowerów - ocenia ekspert. - Pokazują to statystyki, udostępnione przez wyszukiwarkę Google. Od lutego 2020 do połowy roku zanotowano w naszym kraju wzrost zapytań o dojazd rowerem o 280 proc., co daje Polsce 7. miejsce na świecie - dodaje.
Według Zieziulewicza, trend wzrostowy na rynku rowerowym należy rozpatrywać w perspektywie dziesięciu najbliższych lat. Co będzie się działo? - Po pierwsze nastąpi wzrost średniej ceny roweru, co będzie związane z wyższym poziomem zaawansowania i nowymi kategoriami rowerów, które będą nabywane. Druga kwestia wiąże się z tym, że to będą już kolejne rowery w gospodarstwach domowych i zakupy wynikające z bogacenia się społeczeństwa, przez co konsumenci będą bardziej świadomi. Podobnie jak na rynkach zachodnich, które są już dojrzałe, w Polsce radykalnie będzie rósł udział odzieży, części i akcesoriów rowerowych - wyjaśnia ekspert Dadelo.
- Moim zdaniem, potencjał wzrostu w tym zakresie jest nawet trzy razy większy niż w przypadku rowerów. Na przykład na rynkach niemieckim, hiszpańskim czy brytyjskim udział sprzedaży rowerów jest dwa razy mniejszy niż części, akcesoriów i odzieży - podsumowuje.
g.s.
Materiał powstał w ramach raportu "Perspektywy rynku rowerowego w Polsce", którego partnerem jest Dadelo.