Fenomen Wołodymyra Zełenskiego
Kiedyś komik i aktor. Dziś cały świat widzi w nim bohatera. „Wołodymyr Zełenski. Ukraina we krwi” autorstwa Gallaghera Fenwicka to biografia przedstawiająca nietypową ścieżkę kariery od aktorstwa i ról komediowych, aż do polityki i najważniejszego urzędu w kraju. Pokazuje, z jakimi sytuacjami politycznymi Zełenski musiał się zmierzyć, oraz w jaki sposób stał się bohaterem nie tylko Ukrainy oraz największym wrogiem Putina. Premiera już 7 września.
Czytelnicy poznają Wołodymyra jako chłopca dorastającego w żydowskiej rodzinie, w górniczym miasteczku Krzywy Róg. Był synem profesora cybernetyki i inżynierki. W książce dyrektorka podstawówki, do której chodził, wspomina jego zamiłowanie do literatury, tańca i teatru. W trakcie studiów wraz z przyjaciółmi założył grupę artystyczną Kwartał 95 i zyskał popularność jako komik. Ku niezadowoleniu rodziców, którzy pragnęli, by został prawnikiem, brylował w humorystycznych programach telewizyjnych. Największą popularność przyniósł mu serial "Sługa narodu" i grana w nim główna rola nauczyciela, który został prezydentem.
Gdy w 2019 roku Zełenski objął stanowisko głowy państwa, ta rola okazała się znacznie trudniejsza, niż mógł przypuszczać. Od początku swojej kadencji mierzył się z podobnymi problemami jak jego alter ego w serialu, między innymi walką z korupcją i wszechobecnymi wpływami Rosji. Jednak w żaden sposób nie mógł przygotować się na to, co się wydarzy. "Wołodymyr Zełenski. Ukraina we krwi" ukazuje między innymi kulisy jego zwycięstwa, rewolucję na Majdanie, aneksję Krymu przez Putina, wojnę w Donbasie czy aferę Pandora Papers.
Kiedy w lutym 2022 roku Rosja bestialsko zaatakowała Ukrainę, prezydent zaimponował światu swoją odwagą, opanowaniem i oddaniem ojczyźnie:
"Zełenski (...) stał się twarzą oblężonego narodu gotowego na walkę do samego końca. Kiedy przemawiał przed europosłami, osłupiałymi powrotem wojennej tragedii do Europy, jego zachrypły, pełen determinacji głos wymusił szacunek słuchaczy i doprowadził do płaczu tłumaczkę, która przekładała jego przemówienie z ukraińskiego na angielski. Ukraiński prezydent, przed zakończeniem przemowy, podniósł do góry zaciśniętą pięść, symbol walki z faszyzmem, jakby chciał powiedzieć: >>Nie przejdą!<<. Jego kraj (liczący około 600 tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni i 44 miliony obywateli) patrzy prosto w oczy rosyjskiemu sąsiadowi, stanowiącemu największy pod względem powierzchni kraj na świecie (17 milionów kilometrów kwadratowych zamieszkane przez 145 milionów mieszkańców). Wojna nie sprowadza się do kwestii rozmiarów, jednak powyższe liczby wzmocniły mit o małym klaunie, który stał się prezydentem i teraz mierzy się z olbrzymem. Miliony ludzi na całym świecie postrzegają Zełenskiego jako wcielenie bohaterstwa - unieśmiertelnione na obrazach, które błyskawicznie zyskiwały ikoniczny status. Teraz jest on przedstawiany jako Dawid walczący z Goliatem czy Kapitan Ukraina - w nawiązaniu do bohatera z amerykańskich komiksów uniwersum Marvela. Zakrawa to na ironię losu w przypadku prezydenta, który w swojej mowie inauguracyjnej stwierdził: >>Nie chcę, żebyście wieszali w swoich gabinetach moje zdjęcie. Prezydent nie powinien być ikoną, bożkiem ani portretem. Lepiej powieście sobie zdjęcia swoich dzieci i zerkajcie na nie za każdym razem, kiedy przyjdzie wam podjąć jakąś decyzję<<". (fragment: "Wołodymyr Zełenski. Ukraina we krwi" G. Fenwick).
Autorem opowieści o tym, jak współczesny Charlie Chaplin został Churchillem, jest francuski dziennikarz Gallagher Fenwick - absolwent Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, reporter anglojęzycznej redakcji France 24, korespondent w Jerozolimie w trakcie konfliktu izraelsko-palestyńskiego.
Książka do kupienia na: https://bit.ly/3AyDh5C
Źródło informacji: Wydawnictwo MOVA
Artykuł sponsorowany