Jak i gdzie wydobywamy gaz w Polsce?
Gazowy gigant Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo do 2022 roku zamierza zwiększyć wydobycie ropy i gazu w Polsce o 10 proc.. Sprawdzamy, ile dziś wydobywa tych surowców, gdzie mogą pojawić się nowe złoża, jak wyglądają prace poszukiwawcze oraz czy spółka ma szansę na realizację tego celu.
W 2018 roku PGNiG planuje utrzymać ubiegłoroczne poziom wydobycia gazu ziemnego (3,8 mld m sześc. w przeliczeniu na gaz wysokometanowy), a w przyszłym roku zwiększyć je do 3,9 mld m sześc. Zgodnie ze strategią do 2022 roku krajowe wydobycie węglowodorów (łącznie ropy i gazu) ma być o jedną dziesiątą większe niż rok temu.
Szanse na wzrost wydobycia dają poszukiwania i odkrycia kolejnych złóż gazu ziemnego i ropy naftowej. PGNiG prowadzi prace na koncesjach poszukiwawczych i eksploatacyjnych zlokalizowanych głównie w województwach zachodniopomorskim, wielkopolskim, podkarpackim i małopolskim. W pierwszym półroczu 2018 roku wiercenia prowadzono w 23 lokalizacjach. Do końca tego roku PGNiG planuje rozpocząć prace w dziewięciu kolejnych.
Jak pisaliśmy niedawno: W Polsce wciąż odkrywamy nowe zasoby gazu. PGNiG prowadzi poszukiwania nowych złóż na terenie Polski na 47 obszarach koncesyjnych. Jednym z pierwszych etapów prac są prace sejsmiczne. Tego lata należąca do PGNiG Geofizyka Toruń prowadziła takie badania m.in. pod Gryficami w Zachodniopomorskiem oraz pod Poznaniem.
Kolejnym etapem są prace wiertnicze. Dziennikarze WysokieNapiecie.pl i Interia.pl z kamerą mieli okazję obserwować, jak wygląda wiercenie na odwiercie rozpoznawczym Krobielewko-8, ok. 40 km na południowy wschód od Gorzowa Wielkopolskiego. Tutaj, na koncesji Gorzów Wielkopolski-Międzychód, prace wiertnicze prowadziło Exalo Drilling, spółka z grupy PGNiG, na zlecenie Oddziału Geologii i Eksploatacji PGNiG SA.
- Wcześniejsze badania sejsmiczne wykazały już, że na tym obszarze mogą znajdować się złoża. Ale aby przekonać się, czy tak jest rzeczywiście i czy nadają się do wydobycia musimy wykonać odwiert. Jeżeli wyniki tego odwiertu będą pozytywne, to znaczy jeśli osiągniemy przepływ węglowodorów, najprawdopodobniej wykonamy jeszcze trzy kolejne odwierty - tłumaczy Andrzej Konopka, specjalista ds. technologii wierceń w Oddziale Geologii i Eksploatacji PGNiG.
Za pomocą świdra wyposażonego w ostrza wykonane z syntetycznego diamentu wiertnicy dotarli na głębokość 3 km. Poniżej znajduje się 80-metrowa warstwa porowatych skał z epoki, w której te tereny były dnem płytkiego i ciepłego morza. Klimatycznie przypominały obszar śródziemnomorski. Skały powstałe w tamtej epoce stanowią skałę zbiornikową dla gromadzenia się węglowodorów w zamkniętych pułapkach i to właśnie one są celem wiercenia.
- Na tej głębokości panuje ciśnienie ponad 500 razy wyższe od ciśnienia powietrza, którym oddychamy. Dlatego otwór musi być cały czas wypełniony płuczką wiertniczą, równoważącą ciśnienie panujące na dole, zapobiegającą obsypywaniu się ścian otworu i wynoszącą zwiercone okruchy na powierzchnię. Każdej minuty tłoczymy w rury płuczkowe około 1100 litrów płuczki i tyle samo z niego wypływa przestrzenią miedzy otworem a rurami. Płuczka oczyszczona ze zwierconych skał ponownie "trafia do otworu, tworząc obieg zamknięty - wyjaśnia Andrzej Konopka.
- Praca wiertników przypomina trochę walkę z naturą, bo ogromne ciśnienia panujące na dole i niespodzianki, które od czasu do czasu dostarcza nam geologia, nie pozwalają się nudzić. W tej pracy niezbędne jest doświadczenie, które zdobywa się z każdym kolejnym odwiertem, i ścisłe przestrzeganie procedur bezpieczeństwa - dodaje Michał Kulczycki, inspektor nadzoru wiertniczego z PGNiG.
Wyniki wierceń są monitorowane w czasie rzeczywistym, dzięki czemu wiadomo, że w złożu jest gaz ziemny. Odwiert na złożu Krobielewko jest pierwszym z czterech planowanych przez PGNiG. Aby wysłać w przyszłości gaz ze złoża do odbiorców, potrzebna będzie budowa odpowiedniej instalacji do oczyszczania gazu, a także budowa gazociągu służącego do przesyłu surowca.
Coraz lepsze technologie w zakresie badań sejsmicznych, technologii wierceń i eksploatacji węglowodorów umożliwiają koncernowi nie tylko utrzymywać poziom wydobycia, ale także dają szanse na jego zwiększenie. Oprócz poszukiwań nowych złóż PGNiG stosuje innowacyjne metody eksploatacji pozwalające na jeszcze bardziej efektywne sczerpanie węglowodorów, a także bada możliwości pozyskania metanu z pokładów węgla.
Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl