Emerytura. Zerowy PIT opłacalny tylko dla niektórych
Mimo wprowadzenia ulgi podatkowej dla seniorów nadal najkorzystniejszym rozwiązaniem pozostaje przejście na emeryturę i dalsza praca. Jednak im wyższe zarobki i niższa emerytura tym większa korzyść z PIT-0 oraz odłożenia decyzji - wylicza prezes Instytutu Emerytalnego.
Ustawa podatkowa, czyli główna zmiana wprowadzana w ramach programu Polski Ład, która trafiła już do Senatu, została poszerzona o tzw. zerowy PIT dla pracujących seniorów, jeśli odłożą oni decyzję o przejściu na emeryturę.
W praktyce ma działać to tak, że osoby, które osiągną wiek emerytalny (w przypadku kobiet 60 lat i 65 lat dla mężczyzn), ale zdecydują, że jeszcze nie przechodzą na emeryturę i pracują dalej, nie będą płacić podatku dochodowego do przychodów w kwocie 115 528 zł. Nowa ulga obejmie nie tylko przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej, spółdzielczego stosunku pracy, z umów zlecenia, ale również z działalności gospodarczej. To ma zachęcić Polaków do dłuższej pracy i nieprzechodzenia na emeryturę mimo uprawniającego do tego wieku. Dziś z takiej ulgi mogłoby skorzystać 140 tys. osób, ale rząd liczy, że dzięki tej motywacji powiększy się grono seniorów, którzy przesuną decyzję o przejściu na emeryturę.
Jednak zdaniem ekspertów ta zachęta jest zbyt słaba, bo większości osób nadal będzie się bardziej opłacało pobierać emeryturę i pracować dalej - łącznie dostaną z systemu więcej. Chodzi o to, że odkładając przejście na emeryturę wprawdzie wypracowuje się wyższe świadczenie (po pięciu latach może być ono nawet dwukrotnie wyższe), ale w tym czasie traci się niepobrane świadczenie, do których ma się już uprawnienia.
W jakim stopniu zmieni się opłacalność wariantu przejścia na emeryturę i jednocześnie dalszej pracy wobec opóźnienia decyzji o emeryturze? Pokazują to wyliczenia Antoniego Kolka, prezesa Instytutu Emerytalnego. Przeanalizował on bilans korzyści na przykładzie mężczyzny, który otrzymuje 3 tys. zł brutto emerytury w wieku 65 lat, a z pracy uzyskuje 5 tys. zł i średnio przeżyje jeszcze 13 lat, czyli do 78 roku życia.
Pierwszy wariant zakłada, że taka osoba przechodzi na emeryturę i dalej pracuje, czyli co miesiąc otrzymuje 3 tys. zł emerytury, raz w roku 13 emeryturę oraz co miesiąc 5 tys. zł. Ten mężczyzna do 78 roku życia pobierze z sytemu 645 982 zł.
W przypadku mężczyzny, który nie przechodzi na emeryturę i dalej pracuje i co miesiąc otrzymuje 5 tys. zł z pracy, a przejdzie na emeryturę dopiero po 5 latach, czyli w wieku 70 lat, to według obecnych zasad, łączenie do 78 roku życia z sytemu pobierze 588 070 zł.
Trzeci wariant pokazuje sytuację, w której byłby już wprowadzony zerowy PIT dla pracujących seniorów. Mężczyzna, który nie przechodzi na emeryturę i dalej pracuje (przez 5 lat), czyli co miesiąc otrzymuje 5 tys. zł z pracy, ale nie płaci PIT (roczna korzyść z tytułu ulgi podatkowej wyniesie 10 200 zł). Łączenie z sytemu do 78 roku życia pobierze on 639 070 zł.
- Podsumowując, przy tych założeniach nadal najkorzystniejszym rozwiązaniem pozostaje przejście na emeryturę i dalsza praca. Jednak im wyższe zarobki i niższa emerytura tym większa korzyść z tzw. zerowego PIT oraz odłożenia decyzji o przejściu na emeryturę - komentuje Antoni Kolek. Jak wyjaśnia, "Ulga w PIT" mimo, że ma być do progu 115 528 zł (85 528 zł plus 30 tys. zł powszechnej kwoty wolnej założonej w Polskim Ładzie - red.) będzie opłacała się osobom, które uzyskują wysokie wynagrodzenia, powyżej przeciętnego.
- Ulga w PIT ma charakter premii za ryzyko - jeśli świadczeniobiorcy uda się żyć dłużej niż średnia - skorzysta z premii, jeśli jednak nie będzie żył wystarczająco długo na emeryturze - będzie stratny. Możemy tu mówić o ryzyku odroczenia konsumpcji. Rozwiązanie promuje pracę osób, które więcej zarabiają, nie rozwiązuje problemu osób, które są zmuszone dorabiać do emerytury - im nadal bardziej się opłaca przejść i pobierać emeryturę i pracować - podsumowuje prezes Instytutu Emerytalnego.
Monika Krześniak-Sajewicz