PPK na trudne sytuacje życiowe
Polacy martwią się, że ich standard życia na emeryturze znacznie się pogorszy. Ta świadomość w niewielkim stopniu przekłada się na działania - pisze piątkowa "Rzeczpospolita".
"Choć pracownicze plany kapitałowe zostały utworzone z myślą o tym, żeby ich uczestnicy oszczędzali w nich aż do ukończenia 60. roku życia, to na każdym etapie tego oszczędzania pracownik będzie mieć dostęp do swoich pieniędzy. Zarówno przed, jak i po osiągnięciu 60 lat" - wskazuje gazeta.
Jak czytamy, jeśli ktoś zechce wypłacić pieniądze przed tym terminem, wystarczy, że złoży wniosek w tej sprawie. Oszczędności zostaną wówczas pomniejszone o dopłaty, które otrzymał ze strony państwa. Dodatkowo część dopłacona przez pracodawcę zostanie pomniejszona o 30 proc. Stanie się tak dlatego, że wpłaty te są zwolnione ze składek na ubezpieczenia społeczne. Potrącone 30 proc. zostanie jednak zapisane jako składka pracownika na jego ubezpieczenie emerytalne w ZUS. Przy zwrocie zostanie też potrącony podatek od dochodów kapitałowych.
"Rzeczpospolita" podkreśla, że wycofanie oszczędności z PPK nie pozbawi pracownika prawa do dalszego oszczędzania w tym programie. Jego rachunek nadal będzie prowadzony i będą na niego mogły wpływać nowe składki, chyba że pracownik złoży deklarację rezygnacji z udziału w PPK.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze