PPK pozytywny dla profilu kredytowego polskich banków - Moody's
Wprowadzenie Pracowniczych Planach Kapitałowych byłoby pozytywne dla profilu kredytowego polskich banków ("credit positive") - oceniła w czwartkowym raporcie agencja ratingowa Moody's.
"PPK są pozytywne z punktu widzenia profilu kredytowego polskich banków, ponieważ zwiększą oszczędności emerytalne w populacji Polski, wzmacniając jednocześnie odporność finansową pożyczkobiorców w gospodarstwach domowych, co będzie napędzać inwestycje tych gospodarstw, a także ich potrzeby w zakresie doradztwa finansowego" - napisano w raporcie.
"Dodatkowe pieniądze trzymane przez fundusze emerytalne zwiększą również popyt na długoterminowe obligacje banków lub emisje akcji. (...) Listy zastawne lub instrumenty kapitałowe o typowej zapadalności ponad 5 lat (...) również potencjalnie mogą skorzystać na PPK. (...) Wzrost krajowej bazy inwestorów zmniejszy potrzeby banków do emisji długu w walucie obcej na rynkach międzynarodowych, co narażało banki na ryzyko kursowe" - dodano.
Moody's ocenia, że "wygranym" w powyżej zarysowanym scenariuszu byłby PKO Bank Hipoteczny, który "zyskałby na wzroście krajowej bazy inwestujących w jego listy zastawne".
Wśród OFE, które zyskałyby na "wzroście świadomości różnych możliwości oszczędzania na emeryturę" po wprowadzeniu PPK Moody's wymienia dwie największe instytucje w Polsce: PZU OFE i PKO OFE.
PAP
Pracownicze Plany Kapitałowe mają być prywatnym, dobrowolnym systemem gromadzenia oszczędności emerytalnych, w który zaangażowane mają być państwo, pracodawca i pracownik - podkreślał wczoraj w Sejmie wiceminister finansów Piotr Nowak.
W Izbie niższej parlamentu odbyło się po południu pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o PPK. Jak wyjaśniał minister Nowak, celem PPK jest zwiększenie majątku Polaków po zakończeniu aktywności zawodowej.
Projekt poparli tylko posłowie PiS. Jak zaznaczył poseł Tadeusz Cymański, Pracownicze Plany Kapitałowe to propozycja zwiększająca bezpieczeństwo milionów ludzi w starszym wieku. Zwrócił uwagę, że z badań wynika, iż 3/4 Polaków nie odkłada na starość, a wśród nich tacy, którzy zdaniem ekspertów mogliby odkładać, ale tego też nie czynią. Dlatego istotnym elementem w tym projekcie jest pewnego rodzaju zachęta - mówił poseł Cymański.
Zgodnie z projektem minimalna składka pracownika ma wynieść 2 procent, a maksymalna 4 procent wynagrodzenia. Drugie tyle dołoży pracodawca. Dorzuci się również państwo. Poza tym osoby zarabiające poniżej płacy minimalnej będą wpłacać 0,5 procent wynagrodzenia bez utraty dopłat ze strony pracodawcy i państwa.
Posłowie opozycji wnosili o odrzucenie projektu. Według posłanki Izabeli Leszczyny z PO, projekt nie zasługuje na to, by nad nim dyskutować. Jak mówiła PPK to oszukiwanie pracowników, że będą mieli wysokie emerytury, a także oszukiwanie pracodawców, gdyż dopłaty ze strony państwa mają pochodzić z Funduszu Pracy, na który składki wpłacają właśnie pracodawcy.
Grzegorz Długi z Kukiz 15 uważa natomiast, że PPK to nic innego jak OFE bis. Jak mówił, pieniądze ze składek trafią do instytucji finansowych i zdaniem posła wysokość świadczeń będzie zależała od tego, czy na rynku finansowym będzie koniunktura.
Paulina Henning Kloska z Nowoczesnej mówiła, że mimo iż projekt ma zachęcać do oszczędzania na emeryturę, ma on wiele wad.
Według posłanki, większość pieniędzy oszczędzanych w ramach PPK trafi do państwowych projektów inwestycyjnych, a nie na rynek kapitałowy.
Wiceminister Piotr Nowak zwrócił uwagę, że projekt ustawy o PPK został dokładnie skonsultowany w Radzie Dialogu Społecznego i wszystkie uwagi, zarówno pracodawców, jak i związków zawodowych zostały w nim uwzględnione. Partnerzy społeczni projekt zaakceptowali.
IAR