Marek Goliszewski, BCC: Rząd w składzie porcelany
- Premier próbował nas przekonać do Polskiego Ładu, problem polega jednak na tym że chciał przekonać do jego pierwotnych zapisów, które niosą tak wielkie obciążenia dla małych i średnich firm - mówi Interii Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club. - Spodziewaliśmy się że premier wystąpi z nowymi propozycjami, które będą łagodzić skutki podwyżek podatków, więcej - że będziemy rozmawiać o tym, jak zdobyć pieniądze na zamierzenia rządu bez podnoszenia podatków dla biznesu. Premier był zawiedziony, że pracodawcy nie popierają jego planów - dodaje szef BCC.
We wtorek Mateusz Morawiecki przez dwie godziny rozmawiał z przedsiębiorcami - członkami Rady Dialogu Społecznego.
- Problem w tym, że państwo PiS-u chce dawać pieniądze najbiedniejszym, a te pieniądze skądś trzeba brać. A już mamy przecież ponad 1,5 bln złotych długu publicznego i deficyt sektora finansów publicznych - ten oficjalny - na poziomie 200 mld złotych, olbrzymie pieniądze poszły z budżetu na tarcze finansowe. Spodziewaliśmy się że rząd zaproponuje obcięcie kosztów stałych budżetu np. program 500+ powinien - naszym zdaniem - odnosić się tylko do rodzin najuboższych. Dotyczy to także "czternastej emerytury", wszelkich zasiłków pomocowych - nie chodzi o to by coś komuś odbierać, a kierować pieniądze do tych, którzy ich najbardziej potrzebują. Rząd tymczasem pieniądze rozrzuca na lewo i prawo - ocenia Goliszewski.
- Przedsiębiorcy nie są pupilkiem tej władzy - mówi Marek Goliszewski i nie ukrywa rozczarowania spotkaniami z szefem rządu. - Polityka premiera opiera się na inwestycjach publicznych, spółkach skarbu państwa i udziale - zresztą nadmiernym - państwa w gospodarce. Ja nie byłem kolegą z premierem, ale w Radzie Przedsiębiorczości są jego koledzy, są z premierem po imieniu - to mogłoby złagodzić polemikę, ale premier nie był na to gotowy. Pytał nas jak budżet może zarobić by nie podnosić podatków - odpowiedział mu Łukasz Bernatowicz: "my jesteśmy od tego by pokazywać złą stronę przyjmowanych rozwiązań gospodarczych, ale to pan i rząd, utrzymywany z naszych podatków, ma szukać rozwiązań. My nie mamy narzędzi by pana w tym zastąpić - relacjonuje Goliszewski.
- Rząd porusza się jak słoń w składzie porcelany - gdzie się nie obróci to coś stłucze - ocenia szef BCC. - Podwyżki dla polityków jako takie nas nie bulwersują, to nie są duże pieniądze w skali budżetu. Wysoce niefortunne jest że dochodzi do nich w tym samym czasie gdy politycy chcą nakładać nowe podatki na tych ludzi, którzy w pandemii wypruwali sobie żyły by utrzymać firmy i miejsca pracy. Od polityków pandemia nie wymagała takiego wysiłku i ryzyka - dodaje.
- Rozmawiamy też z wicepremierem Gowinem. Znajdujemy u niego zrozumienie dla naszych argumentów, jawi się jako nasz sojusznik - deklaruje Goliszewski. - Zdecydowanie większe możliwości ma jednak Mateusz Morawiecki, który jest zapatrzony w swój Polski Ład. Bulwersuje nas że premier nie spotyka się z Jarosławem Gowinem, nic z nim nie konsultuje. Liczymy że pozycja Gowina się wzmocni - dodaje Goliszewski.
- Nie ustaliliśmy terminu następnego spotkania - przyznaje prezes Goliszewski. - Konsultacje trwają do końca sierpnia. Jest jeszcze rzecznik małych i średnich firm minister Abramowicz i Rada Przedsiębiorców złożona z 300 lokalnych organizacji biznesu - mamy nadzieję że razem doprowadzimy do kolejnego spotkania z premierem i znalezienia wspólnych rozwiązań. Chodzi o to by rząd miał pieniądze na wydatki budżetu, a przedsiębiorcy mogli żyć, dawać pracę i nie musieli schodzić do szarej strefy - podkreśla szef BCC.
Wojciech Szeląg