Szpitale i samorządy na celowniku hakerów. Atakują coraz częściej, chodzi o dane
Hakerzy atakują komputery placówek medycznych i samorządów by zdobyć dane osobowe. Ich ochrona słono kosztuje, ale są na to pieniądze - krajowe i z UE - przypomina Dariusz Chmielewski, prezes firmy Aegis Security.
- Są krajowe i unijne fundusze na cyberbezpieczeństwo szpitali i samorządów
- W Polsce mamy 2,5 tys. gmin oraz 25 tys. szpitali i przychodni
- Na świecie placówki medyczne atakowane są 830 razy tygodniowo
- Aktywność hakerów drastycznie rośnie - ataków na firmy było w ubiegłym roku niemal o 50 proc. więcej niż w roku 2020. W tym roku obserwujemy wzrost liczby ataków o kolejne 35 proc. od stycznia do późnej wiosny - to oczywiście efekt wojny w Ukrainie. Na całym świecie ofiarą ataków każdego tygodnia pada 1120 firm. Wśród najbardziej atakowanych krajów w Europie Polska zajmuje... szóste miejsce - wyprzedzają nas Węgry, Cypr, Słowacja, Estonia i Białoruś.
- Sektor ochrony zdrowia jest piątym w kolejności celem hakerów na świecie - liczba ataków na te placówki między rokiem 2020 i 2021 wzrosła o 71 proc. globalnie, a w naszej części Europy - aż o 145 proc. W podobnym tempie rośnie liczba ataków na samorządy. Powodem jest rodzaj zasobów w bazach medycznych i samorządowych - dane osobowe służą hakerom do dalszych ataków, bo wielu z nas tworzy hasła dostępu np. do kont bankowych bardzo podobne choćby do daty urodzenia. W dodatku placówki medyczne i bazy samorządowe postrzegane są przez hakerów jako słabo zabezpieczone, a zatem łatwe do włamania.
- Podmioty w Polsce mają dwa problemy z ochroną przed cyberatakami - pozyskanie i utrzymanie odpowiednich kadr oraz sfinansowanie systemów zabezpieczeń. Powód obu jest więc w sumie ten sam - brak pieniędzy. Na szczęście są środki z UE - w tej chwili realizowany jest u nas program operacyjny Polska Cyfrowa, w którym wprost zapisano pieniądze na podniesienie cyberbezpieczeństwa w szpitalach i w samorządach, także w obecnej perspektywie finansowej Unii jest budżet grantowy w wysokości 85 mln zł., z którego realizowane są projekty Cyfrowa Gmina i Cyfrowy Powiat. Szpitale korzystają dodatkowo z przesunięcia środków wcześniej przeznaczonych na walkę z covidem - z tych środków mogą pozyskać od 300 do nawet 900 tys. zł. - z tym że muszą najpierw same wydać pieniądze, potwierdzić poprawę cyberbezpieczeństwa audytem, a potem mogą liczyć na zwrot poniesionych nakładów, co powinno nastąpić do końca tego roku.
- Samorządy są oczywiście różne, ale zabezpieczenie bazy danych kosztuje kilkaset tysięcy złotych rocznie - to nie są małe pieniądze. Dlatego UE przeznacza na ten cel kolejne środki - w Krajowym Planie odbudowy przewidziano 193 mln euro czyli 870 mln zł, a w wieloletniej perspektywie finansowej 2021-27 - kolejne 300 mln euro na podniesienie cyberbezpieczeństwa. Te środki w dużej mierze trafić mają właśnie do podmiotów publicznych.
Rozmawiał Wojciech Szeląg