Tyrowicz, RPP: Przed nami spowolnienie, ale nie recesja. "Polityka pieniężna jest zbyt luźna"

Żadne dane nie pokazują by Polska miała wpaść w recesję. Chcę Państwa uspokoić - nawet kłopoty większe niż globalny kryzys finansowy nie są w stanie wygenerować u nas dwucyfrowego bezrobocia - zapewnia prof. Joanna Tyrowicz z RPP.

  • Polsce nie grozi recesja
  • Nie ma mowy o znaczącym wzroście bezrobocia
  • Warto rozważyć emisję obligacji przez NBP

"Nie żałuję"

- Nie żałuję wypowiedzi o sytuacji w Radzie Polityki Pieniężnej. Moim celem jest poprawa komunikacji i dużo się w tej sprawie wydarzyło, pojawia się też wiele komentarzy o gospodarce i to jest zmiana w pożądanym kierunku. Jestem nawet zaskoczona liczbą pozytywnych sygnałów - spodziewałam się maili od wzburzonych kredytobiorców z zarzutem, że "nie rozumiem ich ciężkiego losu", a dostałam mnóstwo takich z których widać, że ludzie doceniają, gdy ktoś rozmawia z nimi o gospodarce.

Reklama

"Spodziewam się zdecydowanie wyższej ścieżki inflacji"

- Mam nadzieję że listopadowa projekcja pokaże aktualizację ścieżki inflacji, ta lipcowa liczona była przy założeniu braku wzrostu istotnych cen, było wiele niepewności czy rozmaite tarcze zostaną przedłużone i na jak długo, z czego będą finansowane i jak będzie wyglądała polityka fiskalna państwa. Dziś wiemy dużo więcej i bardziej precyzyjnie możemy przewidywać sytuację w przyszłym roku. Spodziewam się więc dużo mniej niepewności, ale też zdecydowanie wyższej ścieżki inflacji, która w ostatnich miesiącach wielokrotnie i negatywnie nas już zaskakiwała.

"Dziś nie ma zagrożenia recesją"

- Żadne dane gospodarcze nie pokazują by w Polsce mogło dojść do recesji. Na pewno spadnie tempo wzrostu gospodarczego wobec silnej jego odbudowy po pandemii, ale ustalmy - nie można być 100 proc. czasu na szczycie, w gospodarce występują cykle, dlatego właśnie potrzebna jest koordynacja polityki pieniężnej i fiskalnej czyli policy mix żeby wygładzać i maksymalnie skracać czas gdy jesteśmy w gorszej fazie cyklu.

"Będzie spowolnienie, ale bez znaczącego wzrostu bezrobocia"

- Mamy historycznie niskie bezrobocie, co oznacza że utrzymanie takiego jego poziomu jest w praktyce niemożliwe. Lekkiego wzrostu trzeba się więc spodziewać, ale nie do poziomu odczuwalnego dla ludzi. Specyfika polskiego rynku pracy już od ponad dekady powoduje, że gdy pracodawcy mają kłopoty to reagują poziomem wynagrodzeń - dają mniejsze podwyżki lub nie dają ich wcale - a nie zwolnieniami. Robią tak zarówno pracodawcy krajowi, jak i ci z kapitałem zagranicznym, bo poszukiwanie pracowników jest kłopotliwe i długotrwałe. Powrót do bezrobocia rzędu 10 proc. jest w ogóle wykluczony. Pragnę Państwa uspokoić - nawet kryzys większy niż globalny kryzys finansowy połączony z innymi plagami nie jest w stanie wygenerować u nas dwucyfrowego bezrobocia. Pracodawcy dają nam superkomfortowe warunki prowadzenia polityki pieniężnej - wiemy że nie zareagują zwolnieniami.

"Ceny energii rosną nie tylko przez surowce"

- Jest wiele czynników podnoszących ceny energii, nie tylko ceny surowców z zagranicy. Nasz rynek energii jest bardzo skonsolidowany, a gdy wejdą w życie ostatnie decyzje Sejmu - będzie skonsolidowany jeszcze bardziej. Jeśli więc dziś przedsiębiorstwo, gospodarstwo domowe czy spółdzielnia mieszkaniowa mieli względnie tańszego dostawcę energii, nie jedną z dużych firm ze znaczących udziałem państwa, to teraz ten mniejszy dostawca zapewne wypadnie z rynku, a trudno byłoby dowieść że konsolidacja sprzyja obniżce cen. Może ktoś ma plan że ceny w firmach z udziałem skarbu państwa będą regulowane przez nadzór właścicielski? Wcześniejsze analizy pokazywały że obniżenie cen paliw przez obniżenie stawki VAT to jakieś 3,5 punktu procentowego - to znaczy inflacja byłaby o tyle wyższa. Z drugiej jednak strony takie działania są bardzo kosztowne fiskalnie i nie biorą pod uwagą faktu, że znaczna część firm optymalizuje VAT. Jeśli jestem przedsiębiorcą i sprzedaję coś ze stawką VAT 15 proc., a to co kupuję ma VAT 8 proc., to skądś muszę wziąć różnicę - ona jest ukryta w cenie. W odwrotnej sytuacji - jestem o te 7 proc. "do przodu" i mogę oferować niższe ceny. Skoro zatem obniżyliśmy VAT na energię to zmniejszyliśmy przestrzeń dla przedsiębiorców w której mogą swobodnie wyznaczać ceny, bo nie mogą już finansować swoich kosztów ze zwrotu VAT-u i w większym stopniu przeniosą je na odbiorców. Trzeba też jasno powiedzieć że ci przedsiębiorcy nie wrócą do niższych cen kiedy znów podniesiemy VAT. Mechanizmy tworzenia cen trzeba więc dokładnie analizować przed każdą decyzją.

"Warto rozważyć emisję obligacji przez NBP"

- Stopy procentowe to najważniejszy instrument walki z inflacją jaki posiada RPP. W innych krajach, które stosowały "luzowanie ilościowe" można brać pod uwagę jego zakończenie, ale my tej możliwości nie mamy, bo takiej akcji nie prowadziliśmy. Może to zrobić Fed czy EBC, a fachowo nazywa się to "skracaniem sumy bilansowej". Pojawia się projekt obligacji jakie mógłby wyemitować NBP. Jego zaletą jest możliwość ograniczenia popyty w sposób, który gospodarstwa domowe cenią, bo dostaną adekwatną stopę zwrotu. Jest jednak wiele znaków zapytania np. jak to wpłynęłoby na wskaźniki płynności banków, które muszą przecież trzymać depozyty, gotówkę gospodarstw domowych. Jest wiele aspektów, które wymagają przedyskutowania, ale na pewno warto to rozważyć.

"Bez podwyżek stóp procentowych narażamy Polaków"

- Co zrobi RPP na najbliższym posiedzeniu? Nie czułabym się komfortowo wypowiadając się w imieniu Rady, słuchałam rozumowania jej członków dotąd tylko raz, jest zresztą dwóch nowych, różne rzeczy mogą się wydarzyć. Nie zmieniam jednak zdania: nasza polityka pieniężna jest zdecydowanie zbyt luźna i bez podwyżek stóp procentowych narażamy Polaków na dużą stratę w postaci nadmiernej i trwałej inflacji. W tej sprawie moje stanowisko jest całkowicie jednoznaczne.

Rozmawiał Wojciech Szeląg

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »