Usługi stomatologiczne szybko drożeją. Powodem są inflacja, słaby złoty i koszty działalności
Usługi stomatologiczne zawsze były drogie, ostatecznie jednak to my sami decydujemy, jakie kwoty zostawimy w gabinecie - przekonuje Agnieszka Laskus, założycielka Fundacji Dr Laskus.
- Branża stomatologiczna na tle innych usług medycznych jest i zawsze była droga. Dominowały w niej - tak jak w okulistyce - podmioty prywatne i tak jest do dziś. Nasze koszty działalności wzrosły w ostatnich tygodniach bardzo znacząco. Do inflacji i jej powodów doszły zmiany kursów walut, a większość wyposażenia gabinetów stomatologicznych i materiałów pochodzi z importu. W ciągu ostatnich pięciu lat stomatologia postawiła na inżynierię biomateriałową i technologie cyfrowe, - dają znakomity efekt dla pacjenta, ale są po prostu drogie. Trzykrotnie wzrósł też koszt utylizacji odpadów medycznych, drożeje energia i rosną płace. Płacimy też więcej za spełnienie prawnych obowiązków dotyczących ochrony danych osobowych. Wszystko to przełożyło się to na wzrost cen o 15-20 proc. - mówi w rozmowie z Interią Agnieszka Laskus.
Jak mówi Agnieszka Laskus: - Bezpośrednio po pandemii prawie 36 proc. ankietowanych Polaków deklarowało że korzysta z usług stomatologa znacznie rzadziej niż wcześniej. Co trzeci deklarował że spotyka się ze stomatologiem rzadziej niż raz w roku, co jest minimum profilaktyki. Dziś obserwuję jednak powrót pacjentów do gabinetów.
Zaoszczędzić na wysokich kosztach leczenia stomatologicznego można w bardzo prosty sposób - trzeba postawić na profilaktykę. Powiedzenie "lepiej zapobiegać niż leczyć" zwłaszcza - podkreśla rozmówczyni Interii - w tej dziedzinie przekłada się na zasobność portfela, nie mówiąc już o znaczeniu dla komfortu życia, uniknięciu stresu i bólu. - Można uznać profilaktykę za długoterminową inwestycję w samego siebie. Kiedy osoba która to zaniedbała w końcu trafia do specjalisty, koszty potrafią być bardzo wysokie - dodaje.
- Na podstawie dwóch raportów Fundacji - z lat 2013 i 2021 - mogę powiedzieć że bardzo rośnie świadomość Polaków jeśli chodzi o "estetykę biało-czerwoną" - ładnych zębów i zdrowej jamy ustnej. Pacjenci przychodzą i pytają, jeśli coś jest dla nich zbyt drogie, wybierają rozwiązanie alternatywne. Nie jest jeszcze jak w USA, gdzie na ten aspekt wizerunku kładzie się ogromny nacisk, ale w Polsce widać wyraźną zmianę. Rośnie zainteresowanie dostępnymi technologiami i wiedza na ich temat - wskazuje Agnieszka Laskus.
- Profilaktyka to wizyta u stomatologa co 4-6 miesięcy. Jej koszt to 280-400 zł. Rocznie mówimy zatem o kosztach rzędu kilkuset złotych lub niewiele więcej. Jeżeli jednak są zaniedbania - choroba przyzębia, wada zgryzu, starte szkliwo - i wymaga to kompleksowego leczenia, koszty mogą sięgać 30-50 tys. zł. W dodatku takie kwoty trzeba czasem wyłożyć naraz. Dbanie o nasze zęby ma zatem bardzo wyraźny i oczywisty aspekt ekonomiczny. Czytam na forach pacjentów opinie w rodzaju: "gdybyśmy wiedzieli ile to będzie kosztowało..." - podsumowuje Agnieszka Laskus.
Rozmawiał Wojciech Szeląg