KPRM: Umorzenia subwencji w ramach Tarczy Finansowej 1.0 od 29 kwietnia 2021 r.
Jak podała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów na Twitterze. Umorzenia subwencji udzielonych w ramach Tarczy Finansowej 1.0 rozpoczną się 29 kwietnia 2021 roku. Łączna kwota umorzonych subwencji to 7 mld zł.
Kancelaria napisała, że w Tarczy 1.0 firmy działające pod 54 kodami PKD, które skorzystały z Tarczy 2.0 pierwotnie miały zwracać co najmniej 25 proc. subwencji otrzymanej na wiosnę 2020 r. "Decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, firmy te otrzymały pełne umorzenie subwencji - na łączną kwotę 7 mld zł" - czytamy we wpisie.
Tarcza Finansowa PFR dla firm i pracowników to program pomocowy w ramach rządowej Tarczy Antykryzysowej o wartości 100 mld zł.
Na wsparcie przeznaczone dla mikroprzedsiębiorstw zarezerwowano 25 mld zł, dla małych i średnich firm - 50 mld zł, a pozostałe 25 mld zł - dla dużych firm.
Polska mimo pandemii zachowuje stabilność rynku pracy, mikro i małe firmy chcą utrzymać zatrudnienie, a te średnie i duże planują zwiększenie liczby pracowników - ocenił premier Mateusz Morawiecki.
Zapowiedział kolejne tarcze dla branż najbardziej dotkniętych pandemią.
Szef rządu we wtorek przebywał z wizytą w firmie Maspex Wadowice w woj. małopolskim, jednej z największych firm w Europie Środkowo-Wschodniej w branży spożywczej. Podczas briefingu premier podkreślił, że jedynym sposobem na powrót gospodarki na normalne tory jest skuteczne zwalczenie pandemii COVID-19.
- Żeby ta skuteczna walka się ziściła, potrzebujemy szczepionek, czasu i jeszcze raz szczepionek, zachowania reguł i obostrzeń - zaznaczył premier. Zapowiedział, że w najbliższych tygodniach do Polski trafią kolejne szczepionki.
- W najbliższych czterech, pięciu tygodniach otrzymamy 7 mln dawek z tego harmonogramu, który do nas doszedł. Oprócz dostępnych szczepionek Pfizera, AstryZeneki, Moderny, od kwietnia będziemy otrzymywać również szczepionkę Johnson & Johnson - powiedział Morawiecki.
To wszystko razem spowoduje - ocenił szef rządu - że do końca kwietnia zaszczepionych - przynajmniej pierwszą dawką - będzie kolejnych 7 mln osób. "To zdaniem epidemiologów spowoduje, że ta fala powinna wygasać" - podkreślił premier.
Mateusz Morawiecki dodał, że mimo pandemii Polska zachowuje stabilność rynku pracy. - Mikro i małe firmy chcą w większości utrzymać zatrudnienie, a średnie i większe firmy i bardzo duże deklarują łącznie per saldo nowe zatrudnienie - przekazał.
Według niego o dobrej kondycji krajowego rynku pracy świadczy to, że Polska ma najniższe w UE bezrobocie. - Dla mnie to najważniejsza rzecz w całej gospodarce, żeby utrzymać jak najniższy poziom bezrobocia, jak najwyższy poziom zatrudnienia- ocenił szef rządu.
Jak przekazał Morawiecki, podczas spotkania z zarządem Maspeksu poruszono temat rodzimych małych sklepów spożywczych, które - zaznaczył - cały czas zajmują nieco ponad 1/3 rynku polskiego. - Chciałbym żeby one swoja pozycję obroniły, żeby one mogły dalej sprzedawać na lokalnych osiedlowych, przyszkolnych i wielu innych miejscach w sklepach swoje produkty i żeby mogły zatrudniać ludzi - wskazał.
Podczas briefingu Morawiecki zapowiedział, że będzie kolejna tarcza dla firm najbardziej poszkodowanych w pandemii, zwłaszcza dla takich branż jak hotelarstwo, gastronomia, turystyka. Jak dodał, będzie przedłużenie dotychczasowych zasad oraz dodatkowe instrumenty, które "będą miały pomóc, w tych ostatnich, mam nadzieję, tygodniach i miesiącach".
- Są branże, które w miarę suchą stopą przeszły przez COVID-19, np. szeroko rozumiana branża spożywcza. Ale są takie, które od października praktycznie są w niezwykle trudnym położeniu, w znacznym stopniu zamknięte- tłumaczył Morawiecki.
Jak dodał, podziela zdanie, że lepiej jest pomóc przetrwać te trudne, nietypowe miesiące, niż później martwić się setkami tysięcy bankructw.
O pomoc branży gastronomicznej i hotelarskiej (Horeca) zaapelował do premiera prezes Maspeksu Wadowice Krzysztof Pawiński. - Branża spożywcza nie została dotknięta tak mocno jak inne pandemią, ale w naszym otoczeniu obserwujemy dramatyczne sytuacje. To co się dzieje w branży hoteli, restauracji, kawiarni - tam każda pomoc ma sens, żeby te firmy przetrwały - mówił.
Szef firmy Maspex zwrócił uwagę, że 2/3 produkcji zakładu w Wadowicach jest wysyłane na eksport. Niezbędne do rozwoju polskiego przemysłu spożywczego - jego zdaniem - jest przywiązywanie ogromnej wagi do idei wspólnego europejskiego rynku i niezaburzonego funkcjonowania na nim.
- Zwracamy się o to, aby na wszelakie aspekty ograniczania swobody przepływu towarów patrzeć w sposób rygorystyczny i walczyć o otwarty rynek, bo polska branża spożywcza jest beneficjentem bycia we wspólnym unijnym rynku" - podkreślił Pawiński.
Premier Morawiecki odpowiedział, że m.in. temat wspólnego rynku podnosił we wtorek rano podczas wideokonferencji z szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem i liderami kilku państw UE. "Dokładnie ten aspekt, czyli faktyczna swoboda przepływu usług i towarów był przeze mnie podniesiony, a na Radzie Europejskiej będziemy o tym jutro i pojutrze dyskutować z premierami, prezydentami państw UE, bo zdaję sobie sprawę, jak to jest ważne dla polskich przedsiębiorców" - mówił.
Grupa Maspex Wadowice jest jedną z największych firm w Europie Środkowo-Wschodniej w segmencie produktów spożywczych. Posiada spółki zależne i zakłady produkcyjne w Polsce, Czechach, Rumunii, Bułgarii, na Słowacji, Węgrzech i Litwie.
Firma rocznie produkuje 1,8 mld litrów soków, nektarów i napojów, 240 tys. ton makaronów, wyrobów zbożowych i instant oraz 150 tys. ton dżemów i przetworów. Jej roczne przychody wynoszą 5,22 mld zł, z czego 1/3 przypada na sprzedaż zagraniczną.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze