Wsparcie w starcie

Planujesz własny biznes? Zacznij od sprzedaży online

Rozpędzony w 2019 r. pociąg e-handlu, w 2020 r. jeszcze przyśpieszył. Ze względu na pandemię zmieniają się zachowania i upodobania klientów, którzy coraz chętniej robią zakupy przez internet. Firmy, które dopiero rozpoczynają działalność mogą na tym skorzystać. Dlatego planując dzisiaj biznes - warto rozważyć od razu sprzedaż online, wykorzystując w tym celu np. platformy e-commerce.

Zacznijmy od początku. Załóżmy, że przedsiębiorca założył właśnie swoją pierwszą firmę. Zrobił to bez wychodzenia z domu dzięki bankowości elektronicznej lub składając wniosek od razu na stronie CEIDG i podpisując go profilem zaufanym.

Przyjmijmy, że pozyskał już niezbędne na start pieniądze, w tym na zakup potrzebnych materiałów, komputer i program graficzny. Jest zeszłorocznym absolwentem uczelni wyższej, więc postanowił skorzystać z programu "Pierwszy biznes - Wsparcie w starcie" oferowane przez instytucje finansujące współpracujące z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Dlaczego zdecydował się akurat na ten rodzaj wsparcia? Program daje bowiem możliwość uzyskania kapitału na podjęcie swojej działalności na korzystnych warunkach. Oprocentowanie jest znacząco niższe niż rynkowe i wynosi 0,03 proc., w skali roku bądź lub 0,01 proc. na podjęcie działalności dla pożyczkobiorców będących opiekunami osób niepełnosprawnych.

. Co ważne, kwota wsparcia to nawet 100 tys. zł, sam program umożliwia finansowanie szerokiego wachlarza inwestycji - liczy się pomysł i biznesplan, który trzeba przygotować już na etapie składania wniosku. 

Warto być online

Nasz przedsiębiorca postanowił produkować przedmioty użytkowe do domu wykorzystując w tym celu miedziane rurki. W swoim - wciąż jeszcze niewielkim, ale stale rozwijanym portfolio - ma świeczniki, stojaki na kwiatki, półki na książki do zawieszenia na ścianie i lampy. Już na etapie tworzenia biznesplanu postanowił, że będzie sprzedawać online, bez tworzenia stacjonarnego sklepu. Czy słusznie? 

Reklama

Sporo światła w tym temacie rzuca tegoroczny raport przygotowany przez Gemius i Izbę Gospodarki Elektronicznej. Jasno z niego wynika, że ze względu na COVID-19 nasiliły się obecne już na polskim rynku od wielu lat trendy w e-handlu. 73 proc. internautów, czyli o 11 pkt proc. więcej niż przed rokiem, robi zakupy online. "Niekupujący online stanowią 27 proc. ogółu badanych. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy najczęściej wymieniają oni potrzebę fizycznego kontaktu z produktem przez zakupem - tę odpowiedź wybrało aż 43 proc. respondentów w grupie niekupujących. Jak wynika z raportu, czynniki, które mogłyby skłonić ich do e-zakupów w przyszłości, wiążą się przede wszystkim z kwestiami finansowymi: respondenci wskazywali w tym kontekście na niższe ceny produktów i dostawy czy bezpieczniejsze formy płatności" - piszą autorzy badania. 

Najpopularniejszym urządzeniem wykorzystywanym w procesie zakupów online jest laptop (80 proc. wskazań), smartfon (69 proc.) oraz komputer stacjonarny (50 proc.). W najmłodszej grupie respondentów najczęściej wybieranym typem urządzenia jest telefon - wskazało go aż 92 proc. badanych w wieku 15-24 lat. 

Szansa na szybki wzrost

Firmy różnej wielkości w czasach pandemii, bardziej niż kiedykolwiek doceniły rolę internetu w zdobywaniu klientów. To właśnie przejście do sieci - w czasach COVID-19 - było sposobem na zwiększenie sprzedaży, z jednej strony ze względu na ograniczenia epidemiczne, z drugiej na samoizolację kupujących, którzy zamiast robić zakupy w sklepie stacjonarnym wolą zamówić produkt w sieci. 

To, że rynek e-handlu rośnie dynamicznie, nie oznacza od razu, że łatwo w nim zaistnieć i zwiększać sprzedaż. Należy pamiętać, że to mocno konkurencyjne środowisko i niezależnie od tego, czy firma sprzedaje swoje produkty w oparciu o platformy e-commerce czy przez własny e-sklep, konkurencja będzie duża. 

Dlatego firma do sprzedaży online powinna się dobrze przygotować. Jest na to kilka sposobów. Przedsiębiorca - przywołany już w tekście - po pierwsze, zainwestował w reklamę w sieciach społecznościowych. Postarał się też o dobre pozycjonowanie swojej strony w internecie. Po drugie, zadbał o odpowiedni opis swoich produktów, by zaciekawić klienta. Zrobił też wysokiej jakości zdjęcia, aby kupujący mógł dokładnie przyjrzeć się co wybiera. To ważne w sytuacji, gdy sprzedawca ani nie ma sklepu stacjonarnego, ani nie współpracuje z żadną firmą, w której mógłby wystawić swoje produkty. Natomiast wiedząc, że podczas sprzedaży w sieci kluczowa jest opinia - postawił również na automatyzację wysyłki powiadomień o statusie zamówienia czy wysyłce paczki. Jak wiadomo - feedback stanowi istotny fundament do budowania relacji między klientem a konsumentem. Zachęcał również klientów do komentowania i oceniania zakupów, jak i samych towarów czy to w komentarzach w sklepie online, czy sieciach społecznościowych. 

Po trzecie, uprościł formularz zamówienia, by klienci nie rezygnowali z zakupów ze względu na skomplikowany proces zakładania konta. Postanowił również wdrożyć płatności online, wpisując się tym sposobem jeden z trendów e-handlu. 

Zwiększenie bazy klientów

Sprzedawać towary w sieci można na wiele sposobów, chociażby przez - wspomniane już - platformy e-commerce (Allegro, e-Bay, OLX czy Amazon) lub własny sklep online. W drugim przypadku, można skorzystać z oferty gotowych modułów sklepów internetowych (na specjalnych platformach) i wszystko ułożyć w całość, dokładając odpowiednie elementy, wykorzystując gotowe layout-y i usługi dodatkowe, jak płatności online czy te z obszaru cyberbezpieczeństwa. Minus jest taki, że przedsiębiorca ma ograniczone pola manewru i dostosowania sklepu do swoich oczekiwań. Plus - nie musi tworzyć wszystkiego od postaw. 

Warto też pamiętać, że obecność w sieciach społecznościowych nie jest konieczna, ale bez wątpienia pomaga. Konto na tych popularniejszych pomoże w promocji sprzedawanych produktów lub świadczonych usług, w powiększeniu bazy klientów: dotarcia do nowych, jak i utrzymania stałego kontaktu z obecnymi. Obecnie jest moda na autentyczność przekazu i częściowe odsłanianie "kuchni" z prac nad produktem. Zdjęcie z pracowni, krótki opis - wystarczą, by przyciągnąć uwagę. Warto też zachęcać osoby, które już kupiły produkt do podzielenia się wrażeniami. Może to być np. zdjęcie w sieciach społecznościowych. Z czasem powstanie cała społeczność, a informacje o twojej firmie i przedmiotach, które wytwarzasz, szybko zaczną krążyć w internecie.

mk

Materiał powstał w ramach raportu "Pierwszy biznes - Wsparcie w Starcie", którego partnerem jest Bank Gospodarstwa Krajowego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nowe technologie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »